- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 listopada 2015, 11:50
Lubie sobie czasami zrobic cheat day, czesto bywalo, ze jadlam duzo wiecej niz te 3500 kcal. Postanowilam sobie, ze chce jednak podchodzic do tych cheat dayow bardziej racjonalnie i bede w te dni jesc max. 3500 kalorii. Normalnie zamierzam jesc ok. 1800. Jak czesto moge jesc te 3500 zeby powoli nie przytyc a utrzymywac wage? I jeszcze jedno pytanie: czy takie zjedzenie 3500 kalorii jeszcze podczas redukcji na 1500 moze pobudzic metabolizm czy wrecz odwrotnie?
Edytowany przez nowa92vitalijka 15 listopada 2015, 11:51
15 listopada 2015, 11:59
z raz na 1,5-2 tygodnie. ja tak robię i nie tyję. i moim zdaniem dobrze to działa na metabolizm. takie kicki co jakiś czas pobudzają organizm i lepiej się chudnie. aaa i ja tak więcej jem przez 2 dni pod rząd zwykle, jak ty planujesz jeden dzień to można i raz na tydzień.
Edytowany przez ewelinusek 15 listopada 2015, 12:01
15 listopada 2015, 12:31
zasada dotyczy jednego posiłku ,nie dnia i maks 1000kcal. Nie wiem jak wam sie udaje chudnąc stosujac dzien cały obzarstwa;) podziwiam metabolizm
15 listopada 2015, 12:46
Hehe, jeszcze nie zaczęłaś diety, a już marzysz o tym, żeby się nawpieprzać, powodzenia w schudnięciu.
15 listopada 2015, 13:51
Boże.... 3500 kcal :O Mój cheat day to był maks 3000 kcal, ale był dodatkiem do normalnych posiłków. Gdybym jadła tylko moje kochane śmieci, to bym pewnie nawet do 2000 kcal nie doszła :O W każdym razie robię to raz na dwa tygodnie, aczkolwiek obecnie zamieniłam to na cheat meal (wczoraj 2 kawałki pizzy i drink :3).
15 listopada 2015, 14:13
No cóż, dwa lata temu przez pół roku jadłam w następujący sposób: 3 dni po 5000 kalorii, 4 następne dni1500-2000 kalorii i schudłam, a więc każdy organizm inaczej reaguje. Ale nie polecam, bo szkody jakie wyrządza taką praktyką w psychice człowieka są ogromne.
15 listopada 2015, 14:41
Ja robię raz na dwa tygodnie, ale chat meal. Zastępuję jeden posiłek tym, na co mam ochotę (ale nie liczę wtedy kalorii, ma to być po prostu porcja). W piątek były to lody (300 g kawowych) i lampka wina półwytrawnego.
15 listopada 2015, 14:44
Zależy co sie robi. Dla mnie zjedzenie 3500 i wiecej w dzień treningowy nie jest żadnym cheatem, a koniecznością. W związku z tym taką kaloryczność mam kilka razy w tygodniu. W pozostałe dni pi razy drzwi 2500, chyba, że dojadam braki.
No ale odchudzanie to zupełnie inna para kaloszy. Chyba lepiej ustalić nieco wiekszą kaloryczność na co dzień, niż zarzynać metabolizm i psychikę i potem próbować je ratować cheatami.