26 stycznia 2011, 13:36
Nigdy nie robiłam głodówek, ani nie byłam na żadnych restrykcyjnych dietach, minimum to 1500 kcal i ćwiczenia, już tak ładnie mi szło a wrócilam wczoraj po cięzkim egzaminie do domu i oto co zjadłam w przeciągu 2 godzin ( wieczorem )
2 słodkie serki, tabliczka czekolady, 3 słodkie bułki, 4 batony, 3 kanapki, rodzynki w czekoladzie, herbatniki w czekoladzie, kubek owsianki, budyn waniliowy z mlekiem - to jest przecież nienormalne ;(
dlugo nie mialam napadu i czułam sie swietnie, a tu nagle jakby cos we mnie wstąpilo ;/ czuje sie strasznie źle, a przeciez to niemozliwe zeby moj organizm byl wyglodzony , bo zdrowo sie odzywiam i się nie głodze
prosze, dajcie mi jakies rady jak zapobiec takim atakom, bo ja nie wiem co mam robić
26 stycznia 2011, 13:43
może spróbuj znaleźć sobie jakieś zajęcie? poczytaj, poucz się, posprzątaj, umów ze znajomymi? ;)
- Dołączył: 2008-06-06
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 11337
26 stycznia 2011, 13:46
Ja nie wiem gdzie ty to wszystko zmieściłas ;o szok
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
26 stycznia 2011, 14:02
wiesz co, chyba nie ma skutecznego sposobu na napady głodu, który by działał na wszystkich. Wróciłaś po ciężkim dniu i chciałaś poczuć się dobrze, zapewne jakieś mechanizmy w głowie zadziałały i mózg stwierdził, że dobrze to on się czuje jak ma coś słodkiego i poszło... sama nie wiem co ci doradzić, bo ja również miewam czasami taki napady i też się z nimi nie uporałam.
- Dołączył: 2010-09-02
- Miasto: Żory
- Liczba postów: 52
26 stycznia 2011, 14:02
Może po prostu Twój organizm czegoś potrzebował. U mnie takie rzeczy przy sesji to norma i nie uważam żeby to coś złego było. Po prostu byle nie za często. A metabolizm po tym rusza, oj rusza
26 stycznia 2011, 14:02
jedz porządne, słodkie śniadanie. ja robię sobie owsiankę i dodaję do niej rodzynki, płatki migdałowe, skrojone jabłko, wiórki kokosowe, otręby, orzechy czy na co tam jeszcze mam ochotę. :P później w ogóle nie ciągnie mnie do słodkiego. wcale nie musisz głodzić organizmu i być na dawce 500 kcal, żeby mieć kompulsy. może po prostu za bardzo ograniczasz to, co lubisz jeść, a wybierasz potrawy, które niezbyt Ci podchodzą, ale są zdrowsze. lepiej sobie od czasu do czasu pozwolić na "swoje" danie.
a do szkoły/na uczelnię zabierasz drugie śniadanie?
26 stycznia 2011, 14:14
Dziewczyny dziekuje Wam za rady, ja juz chyba wszystkiego próbowalam, to chyba faktycznie kwestia psychiki ;(
śniadanie zawsze jem słodkie : jakaś owsianka i owoc
zawsze zabieram ze sobą cos na uczelnie, staram sie jesc co 3 -4 godziny
fakt, cwicze codziennie, ale po by rozladować stres zwiazany z sesją
ja rozumiem napad na czekolade, ale taka ilosc jaka na raz zjadlam to nie jest zwykła potrzba organizmu, czuje sie okropnie ;(
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
26 stycznia 2011, 14:45
na pewno psychika, stres związany z egzaminem.. Kiedy sytuacja się powtórzy mam dla Ciebie dobrą radę- zrób sobie gorące kakao w duużym kubku (przepis: 350ml mleka 0,5% + duża łyżeczka ciemnego 90% kakao nie słodzonego + 2 tabletki słodziku) I pij takie właśnie gorące małymi łykami wyciągnięta wygodnie na fotelu. Jest słodkie, jest czekoladowe, nie ma wiele kalorii, jest zdrowe (Mg w kakao) i wierz mi, że pomaga. Jak już wypijesz zrób sobie michę sałaty z pomidorem i posyp ją łyżką bakalii no i zjedz ze smakiem
26 stycznia 2011, 18:27
dziękuje Ci za radę, spróbuje na pewno po kolejnym egzaminie, bo jeszcze najgorsze przede mną...