- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2015, 12:10
od dziecka jadlam zbyt duzo miesa, kazdy moj posilek, który nie byl czyms na slodko je zawieral, serio. czesto jak mnie ssal glod a jeszcze nie bylo pory posilku to sobie podjadalam plasterki chudej drobiowej, slowem meiso bylo moja miloscia. od jakichs 2,5 miesiaca totalnie nie mam na nie ochoty, ktos ma jakis pomysl dlaczego? nie zatrulam sie nim, boje sie ze w moim przypadku to jeden z sympotomow depresji
18 października 2015, 12:19
Ja ostatnio również nie mam ochoty na mięso i go po prostu nie jem. Może po prostu to przesyt?
18 października 2015, 13:46
z obserwacji mojego organizmu widzę, że w porach letnich nie mam specjalnie ochoty na mięso. Jednak kiedy zimne dni przychodzą to częściej po nie sięgam (nawet 2 razy w tygodniu). A w takie dni organizm potrzebuje mięsa więcej niż latem. Jeśli nie mam ochoty to go nie jem na siłę.
Przeczekaj, może za jakiś czas zachce CI się ;)
18 października 2015, 14:48
ja przestałam jeść mięso w kwietniu i czuję się znacznie lepiej, więc już do niego nie wrócę, nigdy mnie nawet do niego nie ciągnęło. Może po prostu czujesz przesyt?
18 października 2015, 15:28
nie masz ochoty to nie jedz, ale pamietaj zeby je zastapic, aby nie nabawic sie niedoborow (straczkami, soja, jajami). sama ostatnio nie mam ochoty na mieso i rzadko kiedy je spozywam. za to na co dzien jem bardzo duzo roslin straczkowych -uwielbiam przede wszystkim czerwona fasole, ciecierzyce, bob i przyznam, ze czuje sie swietnie nie jedzac miesa
Edytowany przez jablkowa 18 października 2015, 15:28
19 października 2015, 10:02
nie nie to na pewno nie jest depresja może np zobaczyłaś coś w tv ja ostatnio np widzialam jak na wsi się zabija zwierzęta a potem się je je na talerzu jakby nigdy nic i od tamtej pory mi się trochę odechciało
kiedyś przeczytałam plakat taki o tym że to co jemy jest w nas ciągle a przeciez jemy zwierzęta to nasze ciało to cmentarz zwierząt coś w tym stylu i od tamtej pory nie jadłam mięsa w ogóle przez jakiś czas
a czasem jest u nas tak że po prostu że w domu czesto sie przygotowuje mięso np dzien w dzień inne ja czasem nie mam już ochoty właśnie dlatego wtedy jem jakieś pierogi lub pizze wege
po prostu posłuchaj swojego organizmu i nie jedz jesli nie masz ochoty
19 października 2015, 11:48
a co ma brak ochoty na mięso wspólnego z depresją? Dzizas. Nie chcesz to nie jedz. Uzupełnij czymś innym białko i tyle. Ktos w Ciebie wmusza to mięso czy jak?
19 października 2015, 12:12
ja tak mam zawsze latem. Po prostu nie chce mi sie wtedy jesc mięsa w zadnej postaci, bo jestem po nim za bardzo najedzona i pełna. Uzupełniam to wtedy innymi źródłami białka, np. rosliny strączkowe, twaróg, sery (np. plesniowe).
Nic na siłe, jesli teraz nie masz ochoty na mięso to zrob sobie od niego przerwe. Skoro piszesz, ze je zawsze lubiłas, to ochota przyjdzie na nie po jakims czasie sama.