Temat: kanapki na kolację?

Co sądzicie o kanapkach na kolację? Z czym najlepiej i w jakiej ilości?
Pasek wagi
Oczywiście, że możesz zjeść kanapkę na kolację!
Najlepiej oczywiście, żebyś pieczywo jadała tylko do południa, ale jeśli nie ma takiej możliwości, to jak najbardziej może być.

Teoria, że obowiązkowo trzeba jeść białko na kolację jest bezsensowna, gdyż:
Po 1) Białko jest długo trawione przez organizm, co prawda zapycha, ale gdy jemy białko na kolację, nasz organizm zamiast spalać podczas snu nasz tłuszczyk, męczy się spalając kalorie z białkowej kolacji, co absolutnie nie pomaga nam w chudnięciu, a tylko zapewnia niespokojny sen w nocy...
Po 2) Dobre węglowodany na noc są bardziej odpowiednie, gdyż: są lekkostrawne, lepiej się nam po nich śpi, wstajemy następnego dnia wypoczęte, nie zajmuje nam przewodu pokarmowego trawieniem kalorii kiedy to w nocy powinno się spalać tłuszcz

Podsumowując, na kolację najlepiej zjeść:
*sałatkę warzywną
*sałatkę owocową
*kanapkę np. z gotowanym jajkiem/łososiem wędzonym/tuńczykiem/chudą wędliną/chudym twarogiem i orzechami/miodem
*kanapkę z chrupkiego chleba
do tego możesz dodać jakiś kefir/jogurt/warzywko

Podstawową zasadą jedzenia kolacji na diecie jest to, żeby nie były one zbyt obfite, czyli lekkie i żeby były min 3 godziny przed snem!

Na jakiej postaci wytypowałaś te produkty, które można zjeść ? Chrupkiego pieczywa nie polecałbym w żadnej porze dnia ani nocy. Zalecenie jedzenie białka (najlepiej wolnowchłanialnego jak twarogu - kazeina czy szybciej, ale dodatkiem tłuszczu np. pierś kuraka z oliwą) wzięła isę zg rona kulturystów, których to zabezpiecza przed nocnym katabolizmem. Ale nawet wielu z nich do białka dodaje węgle, jednak nie proste (owoce), tylko złożone (np. chleb razowy). I lepiej nie jeść niczego o wysokim IG na noc, bo będzie napad głodu.

A dlaczego masz nie zjeść?
Ja ostatnio dosyć często jadam na kolacje kanapki z dużej grahamki i jakoś nic się nie dzieje.
Ludzie, nie popadajmy w obłęd, przecież od zjedzenia jednej czy dwóch kromek chleba od razu nie przytyjecie nie wiadomo ile...
atrociraptor - chrupkie pieczywo podałam tylko z tego względu, iż jest to zamiennik normalnego chleba, czyli forma urozmaicenia;)
a kulturyści najczęściej właśnie komponują posiłki tak, że łączą białko i węgle proste zaraz po treningu, a właśnie na noc jedzą np twaróg z tego względu - jak powiedziałeś żeby budować mięśnie
Ja jem chleb biały na kolacje czasem.Tylko bez masła(odrzuciłam je na poczatku diety)
A czemu nie:)Razowe pieczywo,masło do tego szynka,ser,twaróg,jajka,warzywa a nawet dżem czy miód:)
no wlasnie troche niektóre z was przesadzaja ze nie mozna. to co odchudzasz sie to juz do konca zycia nie zjesz chleba na kolecja? troche dystansu zjedz sobie te kanapki i wyjdz na spacer , nie bedziesz miec wyrzutow sumienia i sie najesz ;)
Witam. Powiem Ci, jak to jest w moim przypadku. Odchudzam się od dwóch tygodni. Tylko dwa razy w tym czasie nie jadłam chleba na kolację. I wiesz co? Waga idzie w dół. Modelowo, około 1 kg na tydzień. Jem 65 g pieczywa z pełnego ziarna [to jest albo niewielka bułka, albo ok. 1,5 kromki chleba]. Pieczywo smaruję zazwyczaj cienką warstwą serka almette [nie przepadam za masłem]. A na to: 1 jajko lub 30g żółtego sera [zawartość tłuszczu do 30%] lub 50g chudej wędzonej ryby lub 30 g chudej wędliny. Zamiast tych dodatków można zjeść 100g chudego twarogu. DO kanapek obowiązkowo 100g owoców lub 125 g warzyw. W sumie każdy mój posiłek jest zbilansowany. Zawiera węglowodany, białko, troszkę tłuszczu. I dużo warzyw/owoców. Przez to nie chodzę głodna i nie mam ochoty na słodycze. Najważniejsze, to się nie zmuszać do czegoś, czego się nie lubi. Ja po próbce diety proteinowej niechętnie sięgam po samo białko i taka kolacja byłaby dla mnie katorgą:)
ja raczej nie jem chleba na kolacje bo rzadko keidy mam okazje ją wogóle jeść ... i moze dlatego żyję :))))
mysle ze  kanapki na kolacje z pelnozianistego chlebka sa super  plus jakies bialko jakies warzywka czasem owoc ...uwazam ze bardzo zdrowo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.