- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 sierpnia 2015, 18:06
Dziś po kolacji naszła mnie chęć na pączka.. Zjadłam go i mam wyrzuty sumienia, że to zrobiłam.. Jeszcze zjadłam go do płatków z mlekiem czyli moją kolacją! ;c Strasznie mi z tym źle ale w głębi duszy wiem, że muszę przytyć i tak mnie naszła chęć na niego.. Czy dobrze zrobiłam ?
23 sierpnia 2015, 18:52
...
Edytowany przez cd33f9cdf7818d6bbbc31fa44c9edc5e 23 sierpnia 2015, 18:54
23 sierpnia 2015, 18:56
I słusznie, że nie jesteś. Jak widac miałaś ochotę na pączka, a umówmy się, że do regularnego jadłospisu już nawet nie anorektyczki, ale jakiejkolwiek osoby należeć one nie powinny.
Założe się, że intuicyjnie wiesz doskonale co jest ok, a co nie. Ze duszone/pieczone/parowane warzywa i mieso są ok, a zaprawiane smalcem i smażone w panierce nie, że owoce na podwieczorek są w porządku, a pączki niekoniecznie, że orzechów można pochrupać dla zdrowia, a od chipsów trzymać się z daleka, że zjedzenie odświętnie domowego ciasta będzie normalną sprawą, a jakiś nadziewany rogal z rocznym terminem ważności jako drgie śniadanie co dzień w szkole to syf. I takie tam, Wiesz, prawda? Każdy wie, tylko trzeba się tego uczciwie trzymać, ale też nie rozpaczać jak się od wielkiego dzwonu przegnie.
Ja nie kupuję teorii o tym że zaprawiane zasmażkami rzeczy są treściwe, że trzeba się napchać kartoflami z tłuszczem, bo zaraz przyjdzie wojna i niczego nie będzie, że golonka z piwem to menu człowieka szcześliwego. Jak się na to patrzy, to ja, normalnie zrąca osoba mam ochotę nałożyc sobie połowę tego, co bym chciała, zjeść normalnie na posłek. To jest dość instynktowne. Tak się zaczyna obcinanie porcji, a potem walka z głodem poprzez zniechęcanie się do jedzenia. A można i dużo, i normalnie.
Polecam serdeczne przyjrzenie się z otwartą głową temu wpisowi, i to nie raz, a ze sto, aż uwierzysz w to co widzisz :)
http://smak-zdrowia.blogspot.com/2011/11/jak-nie-godowac-na-diecie-czyli-moje.html
Edytowany przez Cyrica 23 sierpnia 2015, 18:58
23 sierpnia 2015, 18:56
Miałaś ochote, kupiłaś, zjadłaś. Nie miej wyrzutów sumienia, większość ludzi bez zaburzeń jak ma na coś ochotę to to je, ale nie przesadza (je kawałek pizzy, jednego pączka, kawałek czekolady), umiar jest przepisem na wszystko. To Cie nie zabije, po prostu cała dieta nie powinna opierać się na tłustych drożdżówkach, bo oprócz tego jadłospis powinien być wartościowy, bogaty w witaminy itp..
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 23 sierpnia 2015, 19:00
23 sierpnia 2015, 19:13
Kto ma w domu pączki o godzinie 18? Ktoś je kupuje i zostawia żebyś z nimi walczyła? Nie wiem, czy moja rodzina jest dziwna, ale oprócz tłustego czwartku nigdy w życiu nie miałam pączków w domu, chyba że ktoś kupił jednego dla siebie i po powrocie ze sklepu go zjadł. -,-
u mojej babci która mieszka z synem, synową i małymi wnukami są zawsze ;) kupuje codziennie rano 3 a jeśli dzieci nie zjedzą do kakao to na drugi dzień daje kurom :P i tak w kółko. Moja kochana babcia :)
a do autorki, jeden pączek to nie tragedia! ja zjadłam dziś 4 ciastka z dziurką z odpustu :P i to można nazwać lekką przesadą :P
Edytowany przez 3367ec37b3a976a218891d586c00e50e 23 sierpnia 2015, 19:15