Temat: mielonka, pasztet itp

jecie takie rzeczy? ja kiedys codziennie musialam zjesc parowke ugotowana z ketchupem, wszyscy sie dziwia ze mozna cos takiego lubic :D 

Jadam parówki z szynki Sokołowa. Raz na jakiś czas. Mają 93% mięsa, więc chyba nie są najgorsze.

Na wyjazdach czasem Gulasz angielski Krakusa i pasztet belgijski.

Pasztety lubię i czasem zjem ale staram się wybierać rozsądnie bo to co tam dodają to lepiej nie wiedzieć :-) Na osiedlu mam sklepik gdzie jest pasztet z mięsem a nie ze wszystkim co się nawinęło.

Pasek wagi

nie jadam i wlasnie dziwnie sie czulam jak jezdzilam kiedys do bylego. Tam czesto takie rzeczy

Pasek wagi

Pasztety jadam tylko z jednego, konkretnego, zaufanego sklepu (mała, rodzinna firma, znajomi dziadków) - wiem, że nie ma tam specjalnie dużo syfu. 

Mielonki, kaszanki, itp nigdy nie jadłam. 

Na samą myśl o salcesonie mam odruch wymiotny, nawet dotknąć się tego brzydzę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.