- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2015, 13:46
Uprzedzając - nie mam zamiaru tak robić. Słyszałam kiedyś o takim pomyśle i pojawiły się tam argumenty, że jest to bez sensu, bo trawienie rozpoczyna się w jamie ustnej. No i tyle. Zastanawia mnie jednak:
-co z tego, skoro i tak to co już niby strawimy wypluwamy,
-amylaza ślinowa rozbija cukry no jedynie nieco mniejsze formy, które i tak są za duże by móc je wchłonąć i tym samym "pochłonąć" pobrane kalorie
-wchłanianie i tak następuje dopiero w jelicie grubym, nie w jamie ustnej
To ja źle myślę czy jak, bo już nic nie rozumiem? Gdybym miała podać konsekwencje takiego postępowania, to raczej mówiłabym o zniszczonych zębach oraz niepotrzebnym wydzielaniu enzymów trawiennych, które z pewnością niszczą cały układ pokarmowy, ale nie o tym. Więc jak jest, dlaczego jest to bez sensu?
21 czerwca 2015, 15:12
robiłam tak jak miałam zaburzenia odżywiania. To taka "radość z jedzenia", możesz poczuć smak, pogryźć, a nie ma wyrzutów sumienia i nie trzeba rzygać.
21 czerwca 2015, 15:24
rozpad zaczyna sie w jamie ustnej a wchlania sie dopiero w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego. ale po co to robic gryźć i wypluwac przeciez to marnowanie jedzenia. Jedzenie = pieniądze. Czy nie jest lepiej zrobic sobie cheet meel albo cheet day. Raz na jakis czas
21 czerwca 2015, 15:37
zwróć uwagę na to, że bulimiczki pomimo zwracania jedzenia szybko po spożyciu raczej nie są z reguły bardzo szczupłe
Nie zwracają całego jedzenia, to niemalże niewykonalne.
21 czerwca 2015, 16:23
Kiedyś tutaj na Vitalii czytałam chyba w pamiętniku dziewczyny właśnie takie jej wyczyny. Ona w sumie w olbrzymich ilosciach przeżuwała słodycze, głównie wszystko co z czekoladą Twierdziła ze zaczeła tyć.
21 czerwca 2015, 16:36
szkoda jedzenia marnować
21 czerwca 2015, 18:31
Glupota totalna...
21 czerwca 2015, 20:16
Chyba nie rozumiecie o co ja pytam. Wiem, że to są zaburzenia odżywianie, wiem również, że jest to dziwne, tego nie musicie pisać. Pytam tutaj o to trawienie, czyli o tą wadę takiego postępowania. Wadę oczywiście dla tych osób, które się na to decydują. Pytam, czy to ja tutaj źle coś rozumiem z tym, że trawienie rozpoczyna się w jamie ustnej. Dziękuję Puella za poprawienie.
Trawienie zaczyna się w jamie ustnej - czyli w momencie, kiedy twoje receptory w jamie ustnej dostają sygnał, ze pojawiło się pożywienie rozpoczynają proces trawienia - i rusza CAŁY układ trawienny, a nie tylko enzymy w jamie ustnej - pod wpływem cukru w jamie ustnej trzustka zaczynie wytwarzać insulinę by być gotową na wyrzut, kiedy cukier pojawi się we krwi, żołądek zaczyna wytwarzać soki trawienne, by strawić białko, woreczek żółciowy i dwunastnica zostają postawione w stan gotowości oczekując na tłuszcz... a tu ktoś jedzenie wypluwa i cały organizm głupieje, bo dostał sygnał, ze będzie jeść, a nie dostaje nic... Najbardziej na tym ucierpi żołądek, bo przez niepotrzebne wydzielanie soków żołądkowych będzie nadtrawiał sam siebie.
Przez takie działanie układ pokarmowy nigdy nie odpoczywa i cały czas jest w stanie wzbudzenia - po pewnym czasie zacznie świrować, bo nie będzie wiedział kiedy jest oszukiwany, a kiedy faktycznie ma trawić. Może się zacząć bronić przed fałszywymi alarmami obnizajac ilośc wytwarzanych soków żołądkowych żeby chronić błonę śluzowa żołądka,
21 czerwca 2015, 20:48
Trawienie zaczyna się w jamie ustnej - czyli w momencie, kiedy twoje receptory w jamie ustnej dostają sygnał, ze pojawiło się pożywienie rozpoczynają proces trawienia - i rusza CAŁY układ trawienny, a nie tylko enzymy w jamie ustnej - pod wpływem cukru w jamie ustnej trzustka zaczynie wytwarzać insulinę by być gotową na wyrzut, kiedy cukier pojawi się we krwi, żołądek zaczyna wytwarzać soki trawienne, by strawić białko, woreczek żółciowy i dwunastnica zostają postawione w stan gotowości oczekując na tłuszcz... a tu ktoś jedzenie wypluwa i cały organizm głupieje, bo dostał sygnał, ze będzie jeść, a nie dostaje nic... Najbardziej na tym ucierpi żołądek, bo przez niepotrzebne wydzielanie soków żołądkowych będzie nadtrawiał sam siebie.Przez takie działanie układ pokarmowy nigdy nie odpoczywa i cały czas jest w stanie wzbudzenia - po pewnym czasie zacznie świrować, bo nie będzie wiedział kiedy jest oszukiwany, a kiedy faktycznie ma trawić. Może się zacząć bronić przed fałszywymi alarmami obnizajac ilośc wytwarzanych soków żołądkowych żeby chronić błonę śluzowa żołądka,Chyba nie rozumiecie o co ja pytam. Wiem, że to są zaburzenia odżywianie, wiem również, że jest to dziwne, tego nie musicie pisać. Pytam tutaj o to trawienie, czyli o tą wadę takiego postępowania. Wadę oczywiście dla tych osób, które się na to decydują. Pytam, czy to ja tutaj źle coś rozumiem z tym, że trawienie rozpoczyna się w jamie ustnej. Dziękuję Puella za poprawienie.
I o tym wspominałam na początku, pisząc, że enzymy są wytwarzane niepotrzebnie. Czyli krótko mówiąc, osoby twierdzące, że takie postępowanie jest złe, bo w jamie ustnej się już trawi, więc według nich tym samym pobiera kalorie, są w błędzie ?
22 czerwca 2015, 00:47
Kalorie, jeżeli są jakieś pobierane, to tylko z cukrów i niewielkie ilości tłuszczu, które zdąża się wymieszać ze śliną, która spłynie do gardła. Nie sądzę, żeby to były ilości mogące wpływać na wagę, chyba, ze się będzie w ten sposób przeżuwać ogromne ilości.
Żeby jakiekolwiek kalorie zostały pobrane pokarm musi trafić do jelit, samo żucie nie ma wpływu na kalorie - jedynie to, co w trakcie spłynie do gardła ze śliną a stamtąd do żołądka i dalej.
22 czerwca 2015, 01:48
Jama ustna "wysyła sygnał" do całej aparatury trawiennej poniżej, jak to bardzo dobrze opisała BabuszkaJaguszka. Ale jest coś jeszcze. W jamie ustnej znajduje się tkanka nabłonkowa, której funkcją jest wchłanianie. Jest ona zdolna do tego, by wchłaniać różne substancje mające z nią styczność i przekazywać je do krwiobiegu. Nie jestem pewna, czy dotyczy to cukru, ale coś z tego pokarmu, który mamy w ustach na pewno jest zbierane. Nie bez powodu narkomani wciągają amfetaminę nosem (tam też jest ten nabłonek) albo właśnie wcierają ją w dziąsło lub w...pochwę.