- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Poznan
- Liczba postów: 412
12 stycznia 2011, 10:57
Jak dajecie sobie rade z dieta w weekendy?? ja podzeram slodkie jak glupia, juz nawet wynioslam wszystko slodkie do piwnicy, ale niestety.....tylko troche pomaga.
Macie jakies spradzone sposoby???
12 stycznia 2011, 11:00
Ja z jedzeniem większego problemu nie mam, o ile nie spędzam go w szkole ;P Wstaje późno i jem tylko 1 śniadanie, więc wychodzi mniej kalorii. Za to nie umiem odmówić sobie alkoholu.
12 stycznia 2011, 11:04
ja mam problem taki, że w weekendy lubie napić się piwka a jak wiadomo jedno piwo ma 200kcal :/ a jak wypije kilka.... to cala dieta na marne , więc dlatego nie lubie weekendow ;p
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Poznan
- Liczba postów: 412
12 stycznia 2011, 11:06
heh no ja jak dzies poza domem jestem to tez jest ok, zima jednak spedzam czas wiecej w domku i tu sie rodzi problemik:( niestety....
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
12 stycznia 2011, 11:10
ehhh to słodkie. Ja z tym walczę jak mogę. Kupiłam sobie chrom nawet i mam nadzieje że pomoże bo już mam tego dość. Jestem szczupła fakt ale to nie znaczy że mam się słodyczami obżerać, a to się robi straszne. Teraz staram się jeść owoce - kiwi, mandarynki, migdały, orzechy ( chociaż przez aparat na zębach orzechy i migdały nie zawsze) i dużo się ruszać żeby nie myśleć o jedzeniu. A i dużo pije a ostatnio podpijam bratu czerwoną herbatę.
- Dołączył: 2010-07-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 597
12 stycznia 2011, 11:15
mi łatwiej jest trzymać się diety w weekendy niż na tygodniu. w ciągu tygodnia często jest tak, że nie mam czasu jeść i to kończy się sporą kolacją w domu, albo nie zdążę wziąć jedzenia z domu i muszę kupować kaloryczne w sklepiku szkolnym. poza tym domu częściej piję czerwoną herbatę i mam więcej energii na ćwiczenia, bo nie jestem po całym dniu w szkole.
najgorzej jest wieczorami przy filmach, ale kilka kubków herbaty załatwia sprawę :P
- Dołączył: 2009-10-27
- Miasto: Siedem Marzeń
- Liczba postów: 1230
12 stycznia 2011, 11:19
też mam z tym problem....ogromny problem...
najgorzej jest gdy odwiedzam rodziców, bo wtedy nie tylko wchłaniam jak odkurzacz słodycze, ale także normalnie jedzenie też w dużych ilościach... a swoje dietetyczne jedzonko, które ze sobą zawsze przynoszę zabieram z powrotem :((((
co z tego, że coś schudnę w tygodniu jak w weekend nadrabiam i to podwójnie... a kolejny tydzień muszę zbijać szaleństwa weekendowe
- Dołączył: 2009-10-27
- Miasto: Siedem Marzeń
- Liczba postów: 1230
12 stycznia 2011, 11:22
też mam z tym problem....ogromny problem...
najgorzej jest gdy odwiedzam rodziców, bo wtedy nie tylko wchłaniam jak odkurzacz słodycze, ale także normalnie jedzenie też w dużych ilościach... a swoje dietetyczne jedzonko, które ze sobą zawsze przynoszę zabieram z powrotem :((((
co z tego, że coś schudnę w tygodniu jak w weekend nadrabiam i to podwójnie... a kolejny tydzień muszę zbijać szaleństwa weekendowe
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Poznan
- Liczba postów: 412
12 stycznia 2011, 11:26
monisiaaa1 skad ja to znam.....
ja sobie przygotowuje zdrowe i dietetyczne jedzonko, tylko niestety jak ide do piwnicy z praniem to widze te slodkosci i to mnie dobija:( i musze os ukasic:( :(
probowalam z chromem, herbata, woda i omaga ino chwilowo, jedyne co dziala to brak slodkiego w domu, a to bywa zadko bo maz lubi slodkie i mam jeszcze tony zapasow z Polski i w ogole.....ahhhh
12 stycznia 2011, 11:51
mnie w weekend bardziej kuszą słodycze i kolacja,