- Dołączył: 2010-10-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1083
10 stycznia 2011, 18:52
czy to dobry pomysl na kolacje przy diecie ??
- Dołączył: 2010-11-01
- Miasto:
- Liczba postów: 759
10 stycznia 2011, 23:39
a ja lubię parówki zwłaszcza indykpol,ale od kiedy jestem na diecie unikam ich.......... Każdy ma gusta i guściki
11 stycznia 2011, 00:32
A odpitolcie wy się od tych parówek.
Już ostatnio był temat z wielkim najazdem na te biedne sztuczne mięsiwka z kurczęcych i świńskich penisów.
Nawet nie chce mi sie szukać tych bzdur :P
Parówki rządzą, ot co.
11 stycznia 2011, 01:36
Mogą być 2 na kolację. Ja lubię parówki, jadłam na każdej diecie czy Dukanie czy South Beach i tak chudłam. Narobiłam sobie ochoty teraz na paróweczki;)
- Dołączył: 2011-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12
11 stycznia 2011, 11:42
ja też lubię parówki. zgadzam się, że raz na jakiś czas można sobie pozwolić. myślę, że powstrzymywanie się zupełnie przed jedzeniem tego, co się lubi jest błędem. potem, jak już schudnę, to rzucę się na te wszystkie przysmaki, których tak dawno nie jadłam i przytyję tyle co schudłam.
11 stycznia 2011, 13:10
I dodam ,że nie jem byle jakich parówek tylko Morliny drobiowe lub indycze najczęściej, które mają skład taki sam jak te wszystkie szynki i polędwice które się kupuje w Marketach na wagę i kosztują tyle samo 20 zł/kg i wzwyż także to nie są te "kiedyśne" grube parówy ze zmielonych kurzych łapek;) Jest napisane że np 80 % mięsa jest z indyczych skrzydełek także moim zdaniem bez przesady, że parówki to samo zło. Ciekawe co jest w tych polędwicach wszystkich
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
11 stycznia 2011, 13:44
Tak, ale dlaczego nawet w tych drogich parówkach drobiowych jets więcej tłuszczu niż białka, a o ile nie mielą sporej ilości skóry powinno być odwrotnie ? I skąd tyle fatu ?
- Dołączył: 2010-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 80
11 stycznia 2011, 13:54
Ja wcześniej lubiłam parówki z Sokołowa,ale ostatnio przerzuciliśmy się w domu an Indykpol i zobaczymy jak smakują:) Bardzo nie lubię tych drobiowych z biedronki...
11 stycznia 2011, 22:11
od czasu do czasu jem parówki, nie można dać się zwariować... czytaj etykiety, patrz na cenę. wiadomo, że parówki w których jest prawdziwe mięso (ważne: kupować tylko takie z powyżej 60% mięsa! uważać na "oddzielone mechanicznie" - to same świństwa, im mniej części oddzielonych mechanicznie tym lepiej) będą droższe.
12 stycznia 2011, 00:02
http://vod.onet.pl/wiem-co-jem,wiem-co-jem-parowki,6095,1,6153,odcinek.html
Dokument o parówkach;) Można obejrzeć i poznać całą prawdę;) Są dobre i złe parówki;)