- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2014, 13:12
Jeśli idziecie np. do kawiarni ile kalorii " przeznaczacie" na coś co tam zjecie? Wiadomo, nie da się obliczyć dokładnie ile ma coś, co zamawiamy, więc ile przyjmujecie? Zakładam, że nie zamawiacie kawy, czy czegoś co ma bardzo mało kalorii.
Ja np. za kawałek ciacha liczę ok.500 kcal, a deser ( np. lodowy) to jakieś 800. Jak Wy robicie? :)
Edytowany przez c8a739e1069fdae22ffa2a466b480bd7 27 listopada 2014, 13:14
27 listopada 2014, 13:23
Jak ide do kawiarni z mezem to biore to na co mam ochote zazwyczaj lody z bita smietana i owocami - jestem w ciazy wiec juz nie jestem na diecie. Jak bylam to po prostu nie chodzilam wcale po takich miejscach. Natomiast na stabilizacji moze z raz na miesiac i tez na desery lodowe. Wolalam na cheat day kebab niz slodkie ;p
27 listopada 2014, 13:33
Kurcze Ja do kawiarni to lubię na kawę chodzić ciasta jakoś mnie nie kuszą ponieważ mają za duże porcje jak dla mnie, zresztą kawę lubię bez dodatków. Jeśli już miałabym coś wybierać to poprosiłabym osobę idącą ze mną byśmy wzięli ciasto na pół , ze względów wyżej wymienionych.
27 listopada 2014, 13:35
Nie chodzę do tego rodzaju miejsc bo na pewno bym się na cos skusiła a potem wyrzuty sumienia by mnie zjadły. Nie kusze losu :) Ale gdybym poszla to obstawialabym 500 kalorii na kawalek ciacha bo tyle średnio one mają. Wiadomo jedne będą miały 700 inne 600 wiec tak mniej więcej.
27 listopada 2014, 14:07
moim zdaniem przynajmniej na początku odchudzania nei powinno sie chodzic w takie miejsca, a jesli juz pojdziesz to zjedz tylko jedna rzecz, np lody, a pozniej w domu cwicz i spal przynajmniej z 600 kcal
27 listopada 2014, 14:41
Nigdy mnie nie kuszą ciasta w kawiarni, zawsze wystarcza mi sama kawa/ herbata
27 listopada 2014, 14:48
Tak na marginesie wy umiecie czytać ze zrozumieniem? Dziewczyna pyta wyraźnie jeżeli zamawiacie coś to ile przeznaczacie na takie szaleństwo? zaznaczyła to w tym zdaniu: "Zakładam, że nie zamawiacie kawy, czy czegoś co ma bardzo mało kalorii". A tu same odpowiedzi typu nie chodzę, nie zamawiam, nie kusi mnie. No ręce opadają. Ot i odpowiedzi.
Otóż jeżeli idę na deser do kawiarni "przeznaczam" na to ok 600 kalorii. Zjadam wtedy swój ukochany np. sernik z czekoladowa polewą i gałka lodów waniliowych albo kawałek czekoladowego tortu z sosem malinowym.