2 stycznia 2011, 19:57
Witajcie.MAm problem i to poważny dziś miałam diete 1000kcal wszystk obyło ok zjadłam ostatni posiłek o 19. Pół godziny potem już byłam taka głodna ,że zjadłam powyżej 1000kcal!..jem 5 posiłków co 3-4h ale na nic.. Co mam zrobić , żeby głodu nie czuć .Dołączy sie ktoś do mnie ? od Jutra byśmy zaczęły diete 1000kcal. Byśmy się nawzajem wspierały i wgl.
Waga:55kg
Wzrost:164cm
Cel:47kg!:)
2 stycznia 2011, 20:32
Ja byłam na 1000 kcal i na początku było ciężko, ale potem organizm się przyzwyczaja ;). Jednak jak na wszystkich dietach ograniczających kalorie trzeba mieć silną wolę. Trzymaj się następujących proporcji. Oczywiście 5 posiłków dziennie. Śniadanie - 300 kcal, II śniadanie - 100 kcal, obiad = 300 kcal, podwieczorek - 100 kcal, kolacja - 200 kcal. Staraj sobie robić posiłki, którymi się nasycisz. Czyli dużo, ale niskokaloryczne.
Jakieś pytania? ;) Jak nie patrzeć wytrzymałam na niej bez przerwy przez 2 miesiące i schudłam ok. 12 kg :).
2 stycznia 2011, 20:41
> Ja byłam na 1000 kcal i na początku było ciężko,
> ale potem organizm się przyzwyczaja ;).
A teraz pochwal się koleżance, na jakiej ilości kcal utrzymujesz swoją wagę
![]()
1000 kcal to zdecydowanie za mało. Po co się głodzić, skoro można chudnąć jedząc więcej i nie spowalniając sobie metabolizmu?
2 stycznia 2011, 20:45
Na jakiej liczbie? Od dłuższego czasu (ok. miesiąca) jem 1300, 1500, 1700 kcal. Różnie, jem dużo, ale posiłki takie co z diety. Chociaż czasami jem słodycze, fast foody i tłustsze posiłki. Nie tyję. Czasami zdarza się nawet, że waga drga w dół.
A, nie głodziłam się na 1000 kcal. Piłam dużo wody, herbat i nie czułam jakiegoś szczególnego głodu. A jak czułam to jadłam warzywa, owoce ;).
Edytowany przez MilkChockolate 2 stycznia 2011, 20:46
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
2 stycznia 2011, 20:49
Też stosowałam 1000kcal, co prawda na oko i czasem zjadałam więcej. Jem to, na co mam ochotę - nie tyję.. jak jest ciasto to jem ciasto, jeśli mam ochotę na białą bułę z serem to też wsuwam, po prostu staram się jeść regularnie, bo gdy regularności brakuje to wtedy wszystko się sypie.
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 311
2 stycznia 2011, 20:50
Hmm.. może nie chodzi o napady głodu ale poprostu o straszną ochotę na coś słodkiego lub fast food.. Muszę popracować nad silną wolą bo też chciałabym osiągnąć takie efekty:)
2 stycznia 2011, 20:52
Stripped, dokładnie, wystarczy mieścić się w tych 1000 kcal. Jeżeli zjesz ciasto, które ma 300 kcal na śniadanie, to zostaje Ci 700 na inne posiłki. Po prostu trzeba liczyć. Ja jednak wolałam pozostać przy małokalorycznych posiłkach żeby być ciągle najedzoną.
Dodam jeszcze, że jeżeli robi się stabilizację trzeba co tydzień dodawać 100 kcal i nie przytyje się. Nawet po rzuceniu diety 1000 kcal. I nie trzeba już potem zamartwiać się za bardzo kaloriami. Bo prawda jest taka, że po takiej diecie potem nie rzuca się na jedzenie. Ja teraz nie potrafię zjeść więcej niż 1700 kcal, czasami i to jest dla mnie trudne. Nie jestem głodna i tyle.
2 stycznia 2011, 20:58
Pij dużo wody, herbat ziołowych.
Jesz sporo węglowodanów prostych? Od nich ponoć ma się wilczy apetyt.
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
2 stycznia 2011, 21:01
Oj tak, miałam straszny dylemat, zjeść coś zabronionego co ma duuużo kcal czy zjeść porządny niskokaloryczny obiad i mieć szczęśliwy, najedzony brzuszek :P wybierałam drugą opcję. Stabilizacji też nie robiłam, bo ciężko było mi liczyć bez wagi dokładną kaloryczność produktów, ale jako że przyzwyczaiłam się do małych porcji tako nie potrafiłam rzucić się na jedzenie tak by przytyć.
2 stycznia 2011, 21:02
Strpped, to wszystko działa w końcu w mózgu. Jak chcemy to się uda. I tyle ;).