Temat: Czy nie męczy Was liczenie kalorii? Czy macie ustalony rozkład BTW?

Hej,

od 3 tygodni liczę codziennie ile zjadam, z podziałem na węgle, białka, tluszcze. Szczerze to o ile początkowo sprawiało mi to jakąs frajdę to teraz mnie to męczy, bo zajmuje mi to mnóstwo czasu. Szczególnie dobranie BTW.

To ważenie produktów, zliczanie w programie komputerowym sprawiło, że mam wrażenie że robię to przez pół dnia i tak codziennie. 

Jak Wy to robicie? Na oko? Macie jakiś rozkład BTW?

marwi napisał(a):

siczma napisał(a):

marwi napisał(a):

siczma napisał(a):

chwilowo robi to za mnie dietetyk 
A co jeszcze robi Twój dietetyk? Pytam, bo moja dietetyczka przygotowała mi posiłek mam chodzić do niej co miesiąc i tyle. Oczekiwałem, że będzie służyć pomocą. Ostatnio jak jej powiedziałem, że nie trzymam się planu to powiedziała, że nie jest źle bo schudłem. Minął miesiąc nawet nie napisała nie zadzwoniła co u mnie. Jak to jest Ciebie i u u Was vitalijki?
Ohoho.. Mój dietetyk i przy okazji trener(ciesze sie, ze wybralam 2w1)Co tydzień układa mi jadlospis, mierzy mnie, waży, układa treningi, (ale ze wzgledu na to, ze treningi mam 3razy w tygodniu, widuje mnie czesciej i zawsze cos podpowie) cz?sto dzwoni do mnie z pytaniem jak się czuję, czy mam jakies pytania dotyczace diety, kiedy jestem slabsza, modyfikuje trening, na poczatku wyjasnil na czym bedzie polegac dieta i ile beda trwaly jej poszczegolne etapy, że miesiac na wejście do diety, przy moim celu(-5kg) kolejny miesiac dieta wlasciwa i 3 miesiace wychodzenia z diety, wytlumaczyl, ze z uplywem czasu bedzie zwiekszal kalorycznosc ale i intensywnosc treningu, zawsze, ale to zawsze moge do niego dzwonic z pytaniami i ogolnie jest super. Mam wrazenie, że w końcu trafiłam na kogoś rzetelnego!
Zazdroszę. Ja mam wrażenie, że trafiłem tylko na ładną dietetyczkę :). Przygotowała mi raz dietę, za 2 tygodnie zmodyfikowała i od tego czasu nic. Liczyłem na to, że jak jej powiem, że nie mogę trzymać się planu to po wizycie zadzwoni i się zapyta jak idzie. Zmotywuje. Sam telefon od niej byłby jakimś kopem do działania. Chyba teraz pójdę do niej ostatni raz, bo zważyć się w domu mogę sam i to za darmo, a plan diety i tak nie zmienia więc sobie robię sam. Gratuję udanego wyboru i efektów.

W zeszlym roku bylam u takiej wlasnie ladnej dietetyczki przekonanej o swojej idealnosci... I drugi raz do niej nie poszlam... Moze poszukaj wsrod osob, ktore pojecaja Twoi znajomi..

a ja nie liczę... nie chce popadać w paranoje... jem to na co mam ochotę, oczywiście w odpowiednich ilościach i zdrowo jak się da :) 

Obliczanie B/W/T oraz kaloryczności zajmuje mi dosłownie sekundę dzięki stronie ilwazy.pl. Poza tym nabrałam takiej wprawy, że moje jadłospisy z reguły są niemal idealne i wystarczy drobna korekta. Zatem ustalam wszystko na oko, a później sprawdzam i ewentualnie koryguję menu.

Pasek wagi

10 minut maks. Szczególnie na potreningu jeśli zrobisz sobie listę najczęściej spożywanych produktów. Z resztą, potem jedziesz już schematem, że na śniadanie kanapka, na lunch sałatka, 200g mięsa i 50 kaszy, na obiad 100g mięsa, jajko itd (totalnie z głowy przykład) i to bwt wychodzi mniej więcej podobne każdego dnia. Potem liczysz tylko jak jesz coś nietypowego.

Albo patrzysz, że jak na lunch była mozzarella, to na obiad musi być mniej tłusty i bardziej białkowy. Po miesiącu nabierasz wprawy.

Z resztą - przynajmniej ja intuicyjnie sama z siebie prawie zawsze jem podobny rozkład. nie jest on idealny, więc jedyne o czym muszę pamiętać, to jeść trochę mniej tłusto niż bym chciała i trochę bardziej białkowo.

Nie liczę. Czasem tylko kontrolnie zważę składniki, żeby sprawdzić, czy mi się miarka w oku nie popsuła. 

ja licze same kalorie - staram sie jesc wszytsko bez paranoi w mozgu:) pilnujac by nie przekraczac okreslnego limitu kalori chudne wiec git :) 

wiaraczynicudaa napisał(a):

Hej,od 3 tygodni liczę codziennie ile zjadam, z podziałem na węgle, białka, tluszcze. Szczerze to o ile początkowo sprawiało mi to jakąs frajdę to teraz mnie to męczy, bo zajmuje mi to mnóstwo czasu. Szczególnie dobranie BTW.To ważenie produktów, zliczanie w programie komputerowym sprawiło, że mam wrażenie że robię to przez pół dnia i tak codziennie. Jak Wy to robicie? Na oko? Macie jakiś rozkład BTW?

Co do dobierania btw, to jak juz dobrze policzysz, to jesz podobnie codziennie i mniej roboty. Jak chcesz coś inaczej przeliczasz znów, można poobliczac kilka zamiennych dni.

jurysdykcja napisał(a):

10 minut maks. Szczególnie na potreningu jeśli zrobisz sobie listę najczęściej spożywanych produktów. Z resztą, potem jedziesz już schematem, że na śniadanie kanapka, na lunch sałatka, 200g mięsa i 50 kaszy, na obiad 100g mięsa, jajko itd (totalnie z głowy przykład) i to bwt wychodzi mniej więcej podobne każdego dnia. Potem liczysz tylko jak jesz coś nietypowego.Albo patrzysz, że jak na lunch była mozzarella, to na obiad musi być mniej tłusty i bardziej białkowy. Po miesiącu nabierasz wprawy.Z resztą - przynajmniej ja intuicyjnie sama z siebie prawie zawsze jem podobny rozkład. nie jest on idealny, więc jedyne o czym muszę pamiętać, to jeść trochę mniej tłusto niż bym chciała i trochę bardziej białkowo.

Też liczę na potreningu.pl, łatwo w obsłudze, zapamiętałam posiłki powtarzające.

Pasek wagi

wiaraczynicudaa napisał(a):

Hej,od 3 tygodni liczę codziennie ile zjadam, z podziałem na węgle, białka, tluszcze. Szczerze to o ile początkowo sprawiało mi to jakąs frajdę to teraz mnie to męczy, bo zajmuje mi to mnóstwo czasu. Szczególnie dobranie BTW.To ważenie produktów, zliczanie w programie komputerowym sprawiło, że mam wrażenie że robię to przez pół dnia i tak codziennie. Jak Wy to robicie? Na oko? Macie jakiś rozkład BTW?

Ja to robię na oko, ale wiem mniej więcej ile coś waży, np. owoc etc. no i odchudzam się od LO i pamiętam niemal wszystkie table kcal.. Zajmuje mi to z 5 min. Robię to zwykle wieczorem. Najtrudniej oszacować dania ze stołówki. Jem max 4 posiłki dziennie i je pamiętam. 

Kiedyś tak liczyłam jak Ty i owszem było to męczące. Osobiście uważam ,że nie jest to też jakieś super. Jeżeli ktoś ma pojęcie o zdrowym żywieniu i co kiedy pi razy drzwi powinien zjeść to nie powinien wszystkiego tak przeliczać . Dieta to styl życia,ale życie człowieka nie może się na niej skupiać w 90 % czasu , bo im bardziej myślisz o tych dietach , kaloriach , itp tym bardziej Cie to męczy i masz dosyć diety. Pozdrawiam ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.