Temat: Czy nie męczy Was liczenie kalorii? Czy macie ustalony rozkład BTW?

Hej,

od 3 tygodni liczę codziennie ile zjadam, z podziałem na węgle, białka, tluszcze. Szczerze to o ile początkowo sprawiało mi to jakąs frajdę to teraz mnie to męczy, bo zajmuje mi to mnóstwo czasu. Szczególnie dobranie BTW.

To ważenie produktów, zliczanie w programie komputerowym sprawiło, że mam wrażenie że robię to przez pół dnia i tak codziennie. 

Jak Wy to robicie? Na oko? Macie jakiś rozkład BTW?

Powiem Ci, że ja kiedyś liczyłam kcal i wreszcie nadszedł czas przejścia na "normalne" jedzenie czyli wychodzenie z diety. Wiem, że powinno się jakoś odpowiednio zwiększać kcal z tygodnia na tydzień żeby nie było jojo, ja tego nie zrobiłam bo już miałam dość liczenia kcal i po prostu jadłam tak jak na diecie plus z tygodnia na tydzień coś tam zwiększałam na oko i jojo nie było. Ale zanim przestawiłam mózg żeby nie zerkał na etykiety z kcal i zanim podświadomie przestałam przeliczać wszystko minął dobry miesiąc. To przyzwyczajenie było straszne :/ teraz wróciło mi kilka kilo i zrzucam je powolutku, ale już bez liczenia kcal, na oko obczajam jak reaguje mój organizm i po kilku dniach zaczynam się orientować ile mniej więcej powinnam jeść, jakie porcje i czego, aby chudnąć sobie bezstresowo i zdrowo :) 

chwilowo robi to za mnie dietetyk 

Za jakiś czas dojdziesz do wprawy, będziesz kojarzyła, jakie wartości mają poszczególne dania - wtedy staraj się robić to 'na oko'

Pasek wagi

nigdy nie liczyłam (no może kiedyś - ale świrowałam przez to!), i tak chudnę, słucham ciała - co chce to jem: warzywko? OK, owoc? spoko, mięso? nie ma problemu. 

megan292 napisał(a):

chuda2013 napisał(a):

Megan - podziwiam z bialkiem. Mi czasem 100 nie przechodzi przez gardlo i wychodzi uszami. To naprawde nie jest proste dobic do tylu 
No nie jest to proste, chyba że ktoś kocha jeść mięcho... Dlatego czasami kusi mnie, żeby użyć białka w proszku, ale póki co obywam się bez niego. Ale nie wykluczam, że po urlopie nabędę jakiegoś pysznego whey'a (np. czekoladowego) i będę sobie pić koktajl po treningu :)

Ja też od niedawna liczę b/t/w. Nie jest to aż tak męczące, planuję dzień wcześniej co mogę zjeść z tego, co mam, co jutro kupić. Nie jest to bardzo męczące, choć nie wychodzi mi idealnie, ale to początki dopiero takiego liczenia dokładnego. I też nie mogę dobić do białka, nie jestem w stanie tyle zjeść mięsa, też myślę o odżywce, jak ciągle tak mi będzie wychodziło. Dla mnie małą niedogodnością jest przygotowanie jedzenia dzien wcześniej, bo po pracy od razu mi się tak nie chce, a po siłowni wracam późno i jeszcze mniej mi się chce, ale ciągle obiecuję sobie, że będę to po pracy robić od razu :D

Pasek wagi

wiaraczynicudaa napisał(a):

Hej,od 3 tygodni liczę codziennie ile zjadam, z podziałem na węgle, białka, tluszcze. Szczerze to o ile początkowo sprawiało mi to jakąs frajdę to teraz mnie to męczy, bo zajmuje mi to mnóstwo czasu. Szczególnie dobranie BTW.To ważenie produktów, zliczanie w programie komputerowym sprawiło, że mam wrażenie że robię to przez pół dnia i tak codziennie. Jak Wy to robicie? Na oko? Macie jakiś rozkład BTW?

Co do dobierania btw, to jak juz dobrze policzysz, to jesz podobnie codziennie i mniej roboty. Jak chcesz coś inaczej przeliczasz znów, można poobliczac kilka zamiennych dni.

Pasek wagi

Autorko, nie licz kalorii - jeszcze nabawisz się ortoreksji lub anoreksji.......jedz ZDROWO - to wystarczy.

siczma napisał(a):

chwilowo robi to za mnie dietetyk 

A co jeszcze robi Twój dietetyk? Pytam, bo moja dietetyczka przygotowała mi posiłek mam chodzić do niej co miesiąc i tyle. Oczekiwałem, że będzie służyć pomocą. Ostatnio jak jej powiedziałem, że nie trzymam się planu to powiedziała, że nie jest źle bo schudłem. Minął miesiąc nawet nie napisała nie zadzwoniła co u mnie. Jak to jest Ciebie i u u Was vitalijki?

marwi napisał(a):

siczma napisał(a):

chwilowo robi to za mnie dietetyk 
A co jeszcze robi Twój dietetyk? Pytam, bo moja dietetyczka przygotowała mi posiłek mam chodzić do niej co miesiąc i tyle. Oczekiwałem, że będzie służyć pomocą. Ostatnio jak jej powiedziałem, że nie trzymam się planu to powiedziała, że nie jest źle bo schudłem. Minął miesiąc nawet nie napisała nie zadzwoniła co u mnie. Jak to jest Ciebie i u u Was vitalijki?

Ohoho.. Mój dietetyk i przy okazji trener(ciesze sie, ze wybralam 2w1)

Co tydzień układa mi jadlospis, mierzy mnie, waży, układa treningi, (ale ze wzgledu na to, ze treningi mam 3razy w tygodniu, widuje mnie czesciej i zawsze cos podpowie) czėsto dzwoni do mnie z pytaniem jak się czuję, czy mam jakies pytania dotyczace diety, kiedy jestem slabsza, modyfikuje trening, na poczatku wyjasnil na czym bedzie polegac dieta i ile beda trwaly jej poszczegolne etapy, że miesiac na wejście do diety, przy moim celu(-5kg) kolejny miesiac dieta wlasciwa i 3 miesiace wychodzenia z diety, wytlumaczyl, ze z uplywem czasu bedzie zwiekszal kalorycznosc ale i intensywnosc treningu, zawsze, ale to zawsze moge do niego dzwonic z pytaniami i ogolnie jest super. 

Mam wrazenie, że w końcu trafiłam na kogoś rzetelnego!

siczma napisał(a):

marwi napisał(a):

siczma napisał(a):

chwilowo robi to za mnie dietetyk 
A co jeszcze robi Twój dietetyk? Pytam, bo moja dietetyczka przygotowała mi posiłek mam chodzić do niej co miesiąc i tyle. Oczekiwałem, że będzie służyć pomocą. Ostatnio jak jej powiedziałem, że nie trzymam się planu to powiedziała, że nie jest źle bo schudłem. Minął miesiąc nawet nie napisała nie zadzwoniła co u mnie. Jak to jest Ciebie i u u Was vitalijki?
Ohoho.. Mój dietetyk i przy okazji trener(ciesze sie, ze wybralam 2w1)Co tydzień układa mi jadlospis, mierzy mnie, waży, układa treningi, (ale ze wzgledu na to, ze treningi mam 3razy w tygodniu, widuje mnie czesciej i zawsze cos podpowie) cz?sto dzwoni do mnie z pytaniem jak się czuję, czy mam jakies pytania dotyczace diety, kiedy jestem slabsza, modyfikuje trening, na poczatku wyjasnil na czym bedzie polegac dieta i ile beda trwaly jej poszczegolne etapy, że miesiac na wejście do diety, przy moim celu(-5kg) kolejny miesiac dieta wlasciwa i 3 miesiace wychodzenia z diety, wytlumaczyl, ze z uplywem czasu bedzie zwiekszal kalorycznosc ale i intensywnosc treningu, zawsze, ale to zawsze moge do niego dzwonic z pytaniami i ogolnie jest super. Mam wrazenie, że w końcu trafiłam na kogoś rzetelnego!

Zazdroszę. Ja mam wrażenie, że trafiłem tylko na ładną dietetyczkę :). Przygotowała mi raz dietę, za 2 tygodnie zmodyfikowała i od tego czasu nic. Liczyłem na to, że jak jej powiem, że nie mogę trzymać się planu to po wizycie zadzwoni i się zapyta jak idzie. Zmotywuje. Sam telefon od niej byłby jakimś kopem do działania. Chyba teraz pójdę do niej ostatni raz, bo zważyć się w domu mogę sam i to za darmo, a plan diety i tak nie zmienia więc sobie robię sam. Gratuję udanego wyboru i efektów.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.