Temat: napady.

Lezysz sobie w lozku wieczorkiem i ogladasz tv i nagle dopada cie chec zjedzenia czeokolwiek, najlepiej slodkiego ( a w ogole to najlepiej calego sloika nutelli zagryzajac go czekolada linda) Ale mowisz sobie ... ee tam zamknij sie mozgu.. no ale po chwili pojawia sie reklama : pomyslu na.... i mysl wraca. I nie daje ci spokoju i mimo ze nie jestes glodna i ze nie powiinnas juz jesc to ty idziesz do tej lodowy i bierzesz cokolwiek co ci przyszlo pod reke. nakladasz sobie mala porcje, ale jak ja zjesz myslisz; cholera i tak zwalilam to se jeszce naloze i nakladasz drugie tyle - mimo ze to ciagle i tak nie bylo duzo to ty przez reszte wieczoru masz wyrzuty.

Zdarzaja sie wam takie sytuacje?

jak czesto?

Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? :D                                DAWAC RADY!! :D

ja mam tak, że mieszkam nad sklepem - lewiatanem, a dwa kroki dalej jest sklep 24 h. wiec nawet jak jest środek nocy, to zmuszam mojego ksiecia żeby poszedl do sklepu po cos slodkiego. ja nie wiem, jak z tym walczyc!!! wyburzyc te sklepy, wypieprzyc lodowke na smietnik, wywalic wszystkie ulotki do pizzerii.........hhhh!
Pasek wagi
ja na szczęście mam napady tylko jak przez cały dzień byłam głodna. tak z ochoty na coś to raczej się powstrzymuję..
nie mam aż tak żeby po nocy jeść, ale np jak wrócę od chłopaka ok 21.00 i choć u niego zjadłam zawsze zjem coś jeszcze u siebie. ale w każdym razie zawsze są takie chwile, że ma się na coś okropnie ochotę i po prostu musimy to zjeść czy wypić. Ja właśnie mam ochotę na pomarańczę, ale zamiast jej zjeść to idę wypić szklankę wody.
ewentualnie dla mnie to jest o tyle dobrze, że jestem zbyt leniwa, żeby szykować lub szukać czegoś bardziej tłuaczącego :PP
Ja nie mam nic w lodowce. Bo mowie zawsze NIC nie kupujcie cholera jasna bede jadla swoje! Ale moa babcia i tak codziennie zpieprza do tego sklepu i przynosi M&Msy orzechowe albo czekolade z tekstem : Dorotko kupilam ci to i tamto bo okropnie wygladasz jestes mizerna i blada !!! Nie ma dnia kiedy ona tego nie robi  i nie mowi czegos w ten desen :P
musisz się wyprowadzić. zdecydowanie
Pasek wagi
Haha po co tyle zachodu  poradzilabys cos prostszego jak : ukatrup babcie, albo ukradnij jej emeryture ^^
> Haha po co tyle zachodu  poradzilabys cos
> prostszego jak : ukatrup babcie, albo ukradnij jej
> emeryture ^^

Masz kochana babcie i powinnas docenic to, ze sie stara, dba o Ciebie i sie martwi, trzeba to docenic dopoki babcia zyje :)
Ja wlasnie przed chwila zjadlam ciastko.. mimo, ze nie jestem glodna i jeszcze mam ochote na mandarynki :) walcze z pokusa..

czill zartowalam. babcia jest kochana ale najchetniej widzialaby mnie jako 90 kilowego walenia.

U mnie też takie napady się zdarzają. Też próbuje je tłumić, ale jak tylko sięgnę po coś do jedzenia, to katastrofa. Bo skoro już zjadłam kawałek, to dlaczegoby nie zjeść całej paczki? To jest silniejsze od człowieka. W ogóle nie zależne od tego, czy jesteś głodna, czy też nie. To takie psychiczne pragnienie zjedzenia czegos, mimo, że żołądek odmawia. Jak sobie z tym radzic?ciężko powiedzieć. Ja ostatnio przez 3 godziny walczyłam z myślami czy iść do żabki po coć słodkiego, czy też nie. Wiedziałam, że jak pójde, to na jednym batoniku się nie skończy. Koniec z końców, cały czas mówiłam sobie za chwilę i starałam się skupić myśli na czymś innym, aż w końcu była 23 i żabke zamknęli. I robiłam to oczywiście celowo, bo wiedziałam że jak pójde, będe miała wyrzuty sumienia. A teraz staram się w domu nie trzymać dużej ilości słodyczy, a jeśli już to batoniki corny linea (65 kcal) na wypadek gdyby mi się zachcialo cos zjesc :) A najgorsze w tym wszystkim jest to, że człowiek nad takimi 'napadami zarłoczności' nie dokońca potrafi panować.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.