- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 kwietnia 2014, 15:40
czy też odpusciliscie sobie diete na rzecz swiąt ? przez te dwa dni zjadłam tyle ze nie wiem jak mam powrócic do porzadku dziennego , teraz zdałam sobie sprawe ze takim podejsciem zaburzam sobie psychiczne nastawienie do diety dawno już tak zle sie nie czułam (fizycznie) , jak jest u was? też jedliście wszystko na co mieliście ochote?
21 kwietnia 2014, 15:45
jestem tak objedzona ze nie wyobrazam sobie jak jutro bede funkcjonować , trzeba powrócić do diety
21 kwietnia 2014, 15:46
To są skutki podejścia do odchudzania typu: "tego nie wolno mi jeść" - nie jem słodyczy dwa miesiące, tak super, zapisuje każdy okruch, który zjadłam, żałuję każdego kęsu niedietetycznej żywności. A potem święta i wpiedalania wszystkiego, co się widzi :) Bo pojawia się chociaż cień usprawiedliwienia - "Bo święta" to mogę...
Polecam ten wpis na fajnym blogu http://summerinnanen.com/stop-food-control-freak to właśnie stąd się bierze ta poświąteczna fala płaczu i żalu :)
21 kwietnia 2014, 15:52
jadłam co chciałam bez liczenia ale nie przejadałam się! to jest ważne.. jeść ale nie na maxa :P
21 kwietnia 2014, 15:55
Spoko, nie jesteś sama. też wpieprzałam jak świnka. Ale ważne, żeby jutro przypomnieć sobie swój cel i wziąć sie do roboty ;>
21 kwietnia 2014, 15:57
Spoko, nie jesteś sama. też wpieprzałam jak świnka. Ale ważne, żeby jutro przypomnieć sobie swój cel i wziąć sie do roboty ;>
21 kwietnia 2014, 16:05
zle sie czujesz, dobrze, ze to przyznałaś.. więc jaki sens jest opychania się, "bo święta"?
21 kwietnia 2014, 16:06
ja tam jadlam okolo 1600, wiecej nawet nie moglam i jest ok :) wspolczuje podejscia do diety.