Temat: jedzenie zimą

Czy przy takiej aurze jecie jakoś inaczej? Macie inne zapotrzebowanie? ja zauważyłam parcie na węglowodany, wciąż jestem zmęczona i chętnie ciągle bym spała.
u mnie podobnie, wygrywaja slodycze i buleczki, ale to sa zachcianki bo generalnie to nie mam ochoty na normalne jedzenie, oby byly slodycze a do reszty to musze sie zmusisc albo wysilic z obiadem ktory by mi smakowal :)
to nie prawda, że zimą nasze zapotrzebowanie zwiększa się na cokolwiek. to jest tylko w naszych głowach. organizm sam sobie radzi z zimnem i nie potrzebuje do tego więcej a lepiej, czyli liczy się jakość :)
Zimą zawsze się przecież tyje;D
owsianka od rana jest super....ciepła, sycąca, słodka i pożywna:)
zupy w tym okresie też jak najbardziej, z dodatkiem kasz, ryżu itp


aaa i piję b. mało wody na rzecz herbat ziołowych, zielonej, czerwonej,itp
Malady, Ty ogólnie chyba na samych kaszach jedziesz (jak czytuję Twój pamiętnik). :) Ale co fakt., to fakt. Ale co Wam powiem, to Wam powiem, że ostatnio sobie popuściłam, a waga spadła 0,5kg! czyli może jednak mróz wygryza nam trochę tłuuszczu...?
z lekcji biologii wiem tyle, że zimno pobudza ośrodek głodu w podwzgórzu a ciepło pobudza ośrodek sytości. więc w zimie chcemy jeść więcej chociaż nie potrzebujemy.

ale pocieszenie jest takie, że organizm domaga się energii z jedzenia gdy jesteśmy niewyspani, lepiej więc się wysypiać, wtedy mamy energię ze snu i nie musimy tyle jeść

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.