Temat: Jak zmniejszyć apetyt i żołądek?

Hej dziewczyny, jestem na tym forum już od dłuższego czasu, ale teraz dopiero postanowiłam załozyć konto, jako że mam problem, jeżeli o moje odżywianie chodzi. Mam nadzieję że mi pomożecie, ale od początku ... Mam 20 lat, ważę 52 kg i mam 162cm. O co mi chodzi? 

Od dłuższego czasu jem zdrowo, jako że wyniosłam te nawyki z domu. Jem wiele warzyw, ryby zarówno tłuste jak i nie, jajka, owoce, kasze, makarony, jogurty. Jak widzicie jem zdrowo, piję dużo wody i herbaty, głównie zieloną i czerwoną, ale też te smakowe. W zasadzie nie lubię słodyczy, jak cos to siegam po jakieś zbożowe ciasteczka, lubię płatki śniadaniowe i często sięgam po orzechy czy suszone owoce. Teoretycznie jem zdrowo ... ale dużo. Jem ogromne ilości. I nie przesadzam. Jak zacznę, np zjem duży obiad, składający sie z ryby, kaszy i talerza warzyw, po czym jem 5 marchewek, miskę orzechów, jogurt z płatkami, mrożone truskawki, płatki na sucho itd - czyli generalnie mówiac czyszczę kuchnię. Później przestaję, myślę sobie - jezu, przecież zachowuję się jak chora osoba. I tak dzień w dzień. Chciałam zacząć żyć według waszych zasad, czyli 5 /6 posiłków co 3 godziny - ale nie działa ! Jem jakieś 8 posiłków na oko, często nie wytrzymuję nawet godziny miedzy nimi, i nie są to wcale małe posiłki ... Mam ogromny żołądek. Nie potrafię nasycić się pomarańczą i 3 jabłkami - ja potrzebuję jeszcze dwa jogurty, wielką miskę płatków i co jest pod ręką. Nie potrafię sie wtedy zatrzymać. W dodatku chwilami czuję się z tym głupio, dlatego zaczynam unikać jedzenia przy innych. Boję się że to moze dorpowadzić do bulimii, mimo że nie siegam po czekoaldy ani nic takiego. Niby jest to zdrowe jedzenie, ale jeżeli je się tego tyle naraz to chyba przestaje być zdrowe ... Nie wiem, chciałabym tylko to zmnienić. Nie obchodzi mnie waga, bo ważę chyba dobrze i wyglądam ponoć też, a nawet niektórzy mi mówią że za szczupło. Wiem że lepiej zjeśc to co ja niż trzy haburgery, które dostarczają mniej wiecej tyle samo kcal, ale ja czasami naprawdę chciałabym już bardziej zjeść te hamburgery i sie nimi najeść ...

I tu moja prośba - co zrobić !? Dziewczyny pomócie, bo wiem że na długą metę to nie wygląda obiecująco. Niby wszystko fajnie - metabolizm mam ok i wszystko ładnie się trawi. Ale jeżeli apetyt nie zmieni mi się jak będe miała np 50 lat ? :( Poza tym jak czasami słyszę jak ktoś mówi np - coś się stało, nie mam apetytu na nic, albo - jestem chora, nie mam siły nic jeść ... Ja mogę jeść ciągle ! Obojętnie czy mam przed sobą ważny egzamin na studiach, czy pokłóciłam sie z chłopakiem ... Dla mnie to nie problem, po prostu musze mieć coś w buzi. Czasami wolałabym żyć na płynach, chciałabym czuć się pełna po wypiciu butelki wody czy herbaty ... Jak wypiję dwa litry od razu to nadal mam ochotę jeść ...

Jak widzicie problem jest, ewidentnie. I dobrze że zdałam sobie z tego sprawę.

Liczę na Waszą pomoc, będe Waszym dłuznikiem.

Pozdrawiam ! 

 

Ewa3333  mam jeszcze pytanie. Jak zaczęłaś ograniczać jedzenie? Stopniowo z czegoś rezygnowałaś? Bo ja chciałabym np zacząć od zmniejszenia porcji objadowych i trzymać sie zasady - jem tylko to co nakładam sobien a talerz. Tylko boję się że znowu polegnę ... Wiele razy już sobie tak obiecywałam, a kończyło się jak zawsze. Jutro się zważę i postanowię sobie mocno że chcieć to móc. Męcze się z samą sobą, naprawdę.

Gdzie ta moja silna wola, która kiedyś posiadałam?


 

masz szybki metabolizm, skoro udaje Ci się utrzymywać taką wagę. 
w Twojej wypowiedzi widzę początki ed. wiem, jak to jest jeść w takich ilościach i nie czuć zaspokojenia. musisz się zastanowić, czy te ataki na lodówkę występują na tle psychicznym. jeśli jedzeniem próbujesz stłumić emocje, masz problem z kompulsywnym obżarstwem. tego nie wyleczysz silną wolą, ani żadnymi środkami farmaceutycznymi. musisz zacząć obserwować związek między jedzeniem a własnymi reakcjami psychicznymi. rozpoznanie u siebie problemu będzie pierwszym świadomym krokiem do wyleczenia, które czasami wymaga wielu lat.

zacznij uprawiać jakiś sport, dzięki temu zmniejszysz poczucie winy i złagodzisz ewentualne skutki obżarstwa.


Żaneta, też mam litrowy kubek, i herbat w nim piję sporo wiecej niż 3 dziennie :)

O, zapomniałam o waflach. Jak otworzę paczkę to po 3 minutach nie ma ani jednego. Chętnie mogę zapisać sie do takiej grupy, może jak będe pisać codzienny raport to jakoś się ograniczę. Wiesz, niby wszystkie dziewczyny tutaj powiedzą że mi zazdroszczą. Ale to nie jest dobra metoda na dłuższą metę. Chcę coś teraz zrobić a nie później płakać bo wyglądam jak trzydrzwiowa szafa ...

Jak chcesz mieć ciągle coś w buzi to żuj gumę po prostu
Pasek wagi
jeżeli się martwisz może warto iść do lekarza na konsultacje,  bo jeżeli naprawdę cię to martwi on rozwieje twoje wątpliwości np. kierując na badania w kierunku pasożytów.

okamgnieniexx  wiele razy o tym myślałam i analizowałam to bardzo dokładnie. Czasami mam dni kiedy czuję się gruba. Ale to nie ma wpływu. Z reguły zaczyna sie to tak - siedzę na uczelni i myślę sobie że o 13 zjem cudowny obiadek, całą patelnie warzyw, rybę i kaszę. Już po prostu nie mogę się doczekać. Jak wracam do domu w głowie myślę sobie że po obiedzie i tak zjem jeszcze marchewki i wiele innych rzeczy. I ja wiem o tym, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać ... Jak jem posiłek to myślę o tym co zaraz zjem. Kiedyś ssię tak nie zachowywałam, kiedyś potrafiłam zjeść II śniadaie, np jogurt z suszonymi owocami i orzechami i powiedzieć sobie stop - zaspokoiłam potrzebę i tyle. Teraz wciagam wszystko.

Wydaje mi się że nie potrafię słuchać swojego organizmu ... Nie czuję sytości, nie czuję tego pokarmu który zjem. Czuję go dopiero jak napcham się do tego stopnia że boli mnie brzuch i wyglądam jakbym była w ciąży. Co lepsze - wtedy dalej mam ochotę coś zjeść :|

Zawsze tak jadłaś, czy to teraz się zaczęło? Może to tylko taki zimowy apetyt? Odchudzałaś się wcześniej-to zazwyczaj tak po różnych dietach tak jest...

Nie ma jakiś cudownych rad na duży apetyt, no bo masz rację, że jak działasz jak odkurzacz to to raczej dobre nie jest. Spróbuj przejść na "dietę"(nie ograniczającą kcal, ale ograniczającą objętościowo), jedz regularnie co 3-4 godziny(nie posiłek typu 1pomarańcza+3jabłka, czy 1 serek wiejski, skoro się nie odchudzasz, to czemu jeść tak małe posiłki, 2000kcal dziennie podzielić na 5posiłków, to jakoś 400,więc około tyle powinny mieć Tw posiłki(oczywiście można to trochę inaczej , rano więcej itd), zajmij się studiami,tym czym tam musisz się zając:P, jakimś sportem-nie myśl obsesyjnbie o jedzeniu, nie podjadaj...Na początku będziesz musiała wytzrymać jakoś, potem będzie łatwiej

i co do picia...-wszyscy tak polecają picie wody, tylko że jak się ciągle pije po kilka kubków herbaty to mimo, że nie ma kcal,to  też mega rozciąga żołądek. Radziłabym więc pić umiarkowanie i nie jakieś duże ilości naraz...

skorpio77  , nic nie daje - próbowałam :(

werka23  - powiem Ci że myślałam o tym. Nie wiem tylko gdzie mam się udać, jak znaleźć takiego lekarza. Czuję się bezradna, jak małe dziecko w dużym supermarkecie. :(

zosiek03  to już trwa od kilku miesiecy. Kiedyś schudłam to fakt, ale nigdy nie miałam żadnego efektu jojo, schudłam ładnie, jedząc około 1800kcal dziennie, z minimalnym ruchem. Jadłam po prostu zdrowe rzeczy, ograniczając i zmieniajac złe nawyki. Postaram się zmniejszyć porcje obojętościowo ,zacznę od jutrzejszego obiadu - postanowiłam zjeść 3/4 warzyw które jem normalnie. Ah, zapomniałam dodać że jestem wzrokowcem. Raz specjalnie nasypałam sobie mniej warzyw na patelnię i mało co się nie popłakałam, że tak malutko wyszło ... ( w zasadzie to były mniej więcej dwa opakowania mieszanek po 450g , czyli około 900, moze troszkę wiecej)

Chciałam sie czymś zająć, naprawdę. No nic, wszystko zależy tylko i wyłącznie ode mnie.

może po prostu za dużo myślisz o jedzeniu... Jak jesteś wzrokowcem, to dbaj o to, żeby było ładnie podane itd, 

2opakowania warzyw to malutko?-jej...,ogranicz ilość, ale dorzuć coś sycącego do tych warzyw(nie wiem co lubisz, mięso, ryż, makaron),  piecz na oliwie, lub czymś podobnym(pamiętaj, że witaminy z warzyw rozpuszczają się w tłuszczach;))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.