28 listopada 2010, 18:47
A więc dziś się obżarłam. Nie nazwę tego inaczej, no chyba że przy użyciu wulgaryzmów
![]()
Czy po takim obżarstwie dobrze jest zrobić dzień jabłkowy, maślankowy? Może Wy macie jakieś doświadczenie i mi pomożecie? Wydaje mi się, że głodówka jest złym pomysłem, a potrzebuję jakiejś restrykcyjnej diety żeby się zmotywować
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3048
28 listopada 2010, 20:03
też mam ten problem - zrobię jutro dzien czysto białkowy :)
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 11573
29 listopada 2010, 01:06
> Jak mam kompuls, to na następny dzień jem wg
> planu. Nie bawię się w głodzenie, bo to spowalnia
> metabolizm. Czasem wyznaczam sobie karę np. w
> postaci jakiś ćwiczeń na drug dzień :P
dokładnie tak, radze jeść normalnie (dietkowo) bez żadnych głodówek, oczyszczań,itp
- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 853
29 listopada 2010, 06:53
ja dziś nie dałabym rady normalnie jeść.. mam tak zakwaszony żołądek, że szkoda gadać, dlatego dziś dzień na kefirze i czerwonej herbatce:)