Temat: kanapki na obiad - wasza rada

Kochani, zazwyczaj do pracy brałam jakąś zupkę w termosie, ponieważ ok. godz. 14 byłam już w domu i jadłam tak jakby drugie danie o tej porze, jakieś mięsko, warzywa, rybę itd... Teraz dorwałam drugą pracę popołudniami i - szczerze powiedziawszy - mam coraz mniej czasu na gotowanie... pomyslalam zatem, ze bede brac teraz do pracy zupę i kanapkę. Teraz moje pytanie - jako, że do tej pory raczej unikałam pieczywa, boję się, że jak zacznę sobie codziennie serwowac na obiad dwie albo trzy kromki chleba (nawet, jesli to bedzie graham lulb żytni), to odbije sie to na mojej wadze :/ a tak ciezko mi ja utrzymac... naprawde.. musze sie tak strasznie pilnowac... 

Powiedzcie mi, czy ktoś z Was "kanapkuje" regularnie na obiad? :) Czy mimo to udaje sie wam trzymac wage? Dodam, że jak do tej pory cwiczylam regularnie, a teraz w zwiazku z pracą mam coraz mniej czasu. Wiadomo, cwiczyć będę nadal, ale juz pewnie nei tak regularnie... :/ 

Co myslicie? A moze macie inne metody na szybkie i sycące, ale dietetyczne obiady do pracy?
niezbyt rozumiem to dowodzenie autorki od kanapek. ja jestem uzależniona od chleba, jem i to często biały chleb i jak widać chudnę skutecznie. Kanapki jem często na śniadanie , obiad i kolację.
A w temacie tego jedzenia...
Można powiedzieć, że postępuję źle bo wg licznika kcal wychodzi że jem mało, ale w moim odczuciu i trybie życia wszystkie posiłki mi pasują.

Przed bieganiem - jabłko, szklanka wody
Jem śniadanie- płatki z mlekiem, kawa
SniadanieII - Kanapka, jabłko
Sniadanie III-  ----//------
Obiad: Różnie, jednak gotuję polską kuchnię i nie liczę kalorii
Siłownia i po niej jem jabłko i pije wodę.

To tyle,  jak na moim profilu widać mam 173cm i ważę chyba 61.5kg jednak pomiary robię co sobotę i wówczas się zważę.

Wg kalkulatora kcal jem około 1000kcal dziennie.
Pasek wagi

kapuczino 

To musisz miec super przemiane materii *_* ja tak truchleję przed tym chlebem... nie wiem czy sama sie tak nakręciłam, ale wmówilam sobie, ze jak bede jesc kanapke na obiad (czyli 2 kromki chleba, 2 plastry sera i 2 plastry szynki), a potem wieczorem nawet jak zjem warzywa czy jakies mieso czy rybe, to przytyje... bo do tej pory unikalam chleba, wędlin..  a teraz boje sie ze jak zaczne to jesc to przytyje :/
Polecam wedliny z indyka i kurczaka z lidla. Swietny sklad, prawie samo mieso, malo kalorii:-)
dziękuję za wasze sugestie i nadal podtrzymuję temat :) jeśli ktos ma jakies swoje pomyslu na dietetyczne obiady do pracy, to bardzo proszę o wpis :)
Kanapki z pełnoziarnistym pieczywem nie są złe i nie przytyjesz od nich! ;) a oprócz nich można zawinąć jakiegoś kurczaka i warzywa w tortille, albo omleta.  No i te polecane już wcześniej sałatki z makaronem/ kaszą są świetną opcją ;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.