- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2014, 13:11
31 stycznia 2014, 16:21
31 stycznia 2014, 16:30
31 stycznia 2014, 17:09
31 stycznia 2014, 18:18
31 stycznia 2014, 18:31
31 stycznia 2014, 18:31
31 stycznia 2014, 18:46
31 stycznia 2014, 19:06
Powiem Ci że od jakiegoś czasu strasznie ciekawią mnie Ci Twoi znajomi.... Nie wiem, czy koloryzujesz, czy sa tacy na serio, ale z Twoich postów wyjawia się obraz tyranów którzy praktycznie siłą nakładają innym jedzenie na talerze, nie rozumieją słów "nie, dziękuję", ba...w ogóle nie rozumieją jakiegokolwiek sprzeciwu. Jedzą tylko w fast-foodach i gardzą wszystkim co jest choć trochę zdrowe oraz osobami które próbują się zdrowo odżywiać. Dbanie o siebie=świr- takich ludzi należy wyśmiaćAlbo źle ich odbierasz i jesteś przewrażliwiona, albo bardzo Ci współczuję towarzystwa...u nas nikogo nie obchodzi dieta, zdrowe odzywianie ani cwiczenia.To fajnych masz znajomych, skoro cię tak traktują. U mnie nigdy nie ma takich problemów, a imprez z niezdrowym jedzeniem mam mnóstwo.
31 stycznia 2014, 19:50
31 stycznia 2014, 20:00
ja tez tak mialam, niestety jakbym czytala swoja historie, przy pierwszym facecie zabuurzylam caly swoj organizm i z kruszynki 155cm wzrostu wazacej 47 kg wyszedl wielorybel ktory osiagnal 65 kg i przez to przez 3 lata wahalam sie z waga, bylam niezadowolona, nieakceptowalam siebie, przygnebiona ale rzucilam go ( z innych wzgledow) no i schudlam, ale niestety od tego pierwszego wielkiego tycia mam ogromne sklonnosci i teraz musze sie pilnosc. Moim zdaniem jesli Ci to przeszkadza to gotujcie zdrowo albo nie chodzcie na fast food, przeciez mozesz powiedziec NIE :) nie krepuj sie albo jedz z nim zdrowo i zadbaj o siebie