- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 grudnia 2013, 21:23
20 grudnia 2013, 21:32
20 grudnia 2013, 21:34
20 grudnia 2013, 21:53
20 grudnia 2013, 23:06
25 lipca 2014, 20:15
objadanie się warzywami - cos o tym wiem...
26 lipca 2014, 01:58
matko jedyna, czasem się załamuję, jak vitalię czytam. serio myślisz, że zajadanie się warzywami może być problemem? pytanie rzecz jasna co zjesz na obiad. obejrzyj sobie "forks over knives", jest z polskimi napisami na YT, i zobacz, jak działa żołądek. w skrócie: powinien być cały zapełniony, bo "czujniki sytości" znajdują się w nim całym, i dlatego po wysoko kalorycznym a mało objętościowym snickersie jesteś wciąż głodna. bo się cały żołądek "nie zapchał" i część czujników wciąż się "nie styka" z jedzeniem i mówi, że wciąż pusto. i jesz dalej, kolejnego snickersa... a kaloryczność dużo większa, niż być powinna. dlatego jeśli chcesz działać na korzyść zdrowiu, żołądkowi i chudnięciu, powinnaść jeść na maksa warzyw, dużo zielonych liści, bo te mają większą objętość, a kalorii ledwo co, i wio, zapełniasz żołądeczek w idealny sposób.
także opychaj się tymi warzywami, tylko pamiętaj, żeby nie opychać się za często (kolejny mit to posiłki co 2-3 godziny... żołądek musi strawić. 3 posiłki dziennie co 4-5 godzin, wystarczy, serio), no i żeby poza tymi warzywami jakieś sensowne dodatki były, ale własnie w tę stronę: warzywa to minimum połowa talerza, a nie marchewka po obiedzie...
26 lipca 2014, 08:39
Objadanie się warzywami jest spoko. Pozwala to niskokalorycznie zaspokoić własny apetyt i chęć podjadania. Nie można sobie rozepchać żołądka nimi aż do niewiadomo jakich rozmiarów. Jest on na tyle elastyczny, ze po strawieniu wraca do poprzedniej wielkości. Sama zapycham się warzywami i jest to mój sposób na zaspokojenie głodu i fizycznego i psychicznego.
26 lipca 2014, 10:11
matko jedyna, czasem się załamuję, jak vitalię czytam. serio myślisz, że zajadanie się warzywami może być problemem? pytanie rzecz jasna co zjesz na obiad. obejrzyj sobie "forks over knives", jest z polskimi napisami na YT, i zobacz, jak działa żołądek. w skrócie: powinien być cały zapełniony, bo "czujniki sytości" znajdują się w nim całym, i dlatego po wysoko kalorycznym a mało objętościowym snickersie jesteś wciąż głodna. bo się cały żołądek "nie zapchał" i część czujników wciąż się "nie styka" z jedzeniem i mówi, że wciąż pusto. i jesz dalej, kolejnego snickersa... a kaloryczność dużo większa, niż być powinna. dlatego jeśli chcesz działać na korzyść zdrowiu, żołądkowi i chudnięciu, powinnaść jeść na maksa warzyw, dużo zielonych liści, bo te mają większą objętość, a kalorii ledwo co, i wio, zapełniasz żołądeczek w idealny sposób. także opychaj się tymi warzywami, tylko pamiętaj, żeby nie opychać się za często (kolejny mit to posiłki co 2-3 godziny... żołądek musi strawić. 3 posiłki dziennie co 4-5 godzin, wystarczy, serio), no i żeby poza tymi warzywami jakieś sensowne dodatki były, ale własnie w tę stronę: warzywa to minimum połowa talerza, a nie marchewka po obiedzie...
wszystko fajnie pięknie dopóki mówimy o normalnym zjedzeniu większej porcji warzyw a nie o rozpychaniu sobie żołądka nimi :/