- Dołączył: 2009-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 33
7 listopada 2010, 21:51
Czasami się zastanawiam czy to normalne. Oglądanie telewizji bez jedzenia mnie nudzi, z jedzeniem mogę oglądać nawet telezakupy. Chce poczytać książkę - patrzę czy w kuchni jest coś do skubnięcia. Nudzi mi się - jem. Czy wy też tak macie/miałyście?
Jak przestać myśleć o jedzeniu? Błagam pomóżcie :(
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
8 listopada 2010, 13:48
dla mnie odchudzanie w wakacje to masakra.. za dnia nie ma co robić, dlatego łażę tylko po tym domu i myślę co by tu zjeść. Jak zaczyna się szkoła czy jakieś inne obowiązki, zapominam o jedzeniu i nie czuję nudy.
Myślę że musisz odzwyczaić się od paskudnej rzeczy jaką jest właśnie jedzenie z nudów, ja na szczęście się oduczyłam, a też u mnie z tym było kiepsko. Musisz zdać sobie sprawę że nie masz ochoty na tę kanapkę, tylko zjadłabyś ją z nudów, albo żeby było milej tv oglądać.:)
- Dołączył: 2010-09-29
- Miasto: Los Angeles
- Liczba postów: 259
8 listopada 2010, 14:02
Też tak miałam, dopóki nie zaczęłam się odchudzać, tak, to każdy film był z ciastkami, chipsami, popcornem. Teraz zawsze, kiedy chcę jeść z "nudów" przed oczami mam swoją zgrabną sylwetkę i to jakoś potrafi mi zahamować apetyt;]
- Dołączył: 2010-04-08
- Miasto: Brodnica
- Liczba postów: 949
8 listopada 2010, 14:48
Też mam z tym problem. Jak wieczorem oglądam filmy na komputerze, to ciągle coś bym jadła. Ale ostatnio obieram sobie jabłko albo dwa, kroję na cieniutkie plasterki i zajadam - zawsze to lepsze niż czekolada, ciaskta w polewie czy lody (bo to było moje wieczorne menu)
8 listopada 2010, 16:38
moim zdaniem trzeba sie samemu zmotywowac, jak sie zmotywujesz sama, to na pewno nie tkniesz nic kalorycznego. Tak bylo w moim przypadku- uwzielam sie na to, zeby byc szczupla i teraz np. nie wyobrazam sobie, zeby jesc cos, co nie wiem, co ma w swoim skladzie itd.ale posilki czesto jem przed tv, to znaczy sniadania, obiady i kolacje, ale na moim talerzu nie ma duzych porcji ani nic nie zdrowego, tylko po prostu lubie rano jesc przed tv ;D
mi tez pomagalo myslenie w stylu : 'dobrze wiesz, ze jak zaczniesz sie opychac, to nigdy nie bedziesz zgrabna i chyba nie chcesz po raz kolejny w lato na plazy ukrywac sie pod jakimis bluzkami' ^^ mnie to motywowalo i od razu odechcialo mi sie jesc ;p
8 listopada 2010, 17:18
a moze by się zastanowić nad problemem i zgłosić do odpowiedniego człowieka?
- Dołączył: 2011-01-04
- Miasto:
- Liczba postów: 2
5 stycznia 2011, 10:43
czesc,wlasnie zarejstrowalam sie na vitalii,znam to...normalnie to nie mialam tego problemu,az zaczelam z siostra sie obrzerac na swieta,5kg nabralam chyba...ratunku!potem trudno tak zapomniec ile pysznosci mialo sie w ustach eh....musze wziasc sie za siebie
- Dołączył: 2009-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 33
17 stycznia 2011, 21:04
jak już napisało pare użytkowniczek wcześniej chyba najlepszym sposobem jest zajęcie się czymś. Ja również wychodzę z domu pochodzić gdzieś, spotkać się z kimś, ale UWAGA!!!- bez pieniędzy! żeby nic nas nie podkusiło na kupno jakiś frytek albo hamburgera ;)