- Dołączył: 2013-11-01
- Miasto: Agnieszkowo
- Liczba postów: 28
1 listopada 2013, 19:13
Witam,
Dziś mija mój trzeci dzień na tej diecie. Może ktoś z Was też ją stosuje? Mnie przekonała do niej koleżanka z pracy-jej udało się schudnąc ok.15 kg trzeba tylko odpowiednio komponowac posiłki. Tak w skrócie: "Według diety rozdzielnej nie wolno łączyć w jednym posiłku produktów bogatych w białko z węglowodanowymi. Posiłek nie jest wtedy sprawnie trawiony, co istotnie spowalnia metabolizm. To zaś powoduje przybieranie na wadze i duża koncentrację szkodliwych produktów przemiany materii, prowadząc do wielu chorób. Zasady diety rozdzielnej są bardzo proste: je się 5 posiłków dziennie, układając je tak, by nie łączyć białka z węglowodanami i unikać połączeń białek z tłuszczami. Dozwolone są połączenia produktów tłuszczowych z węglowodanowymi, połączenia białek z warzywami oraz węglowodanów z warzywami."
Jeśli ktoś już stosuje tą dietę to zapraszam- będzie wspólna motywacja i wymiana doświadczeń, również gdyby ktoś chciał dopiero zacząc...
- Dołączył: 2013-08-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1211
1 listopada 2013, 19:18
Kto ci takich głupot nagadał to ja nie wiem, posiłek = węglowodany+białko+tłuszcz+(dobrze by było gdy by miał błonnik). Jeśli ćwiczysz to posiłek po treningowy powinien być największy. A resztę dnia powinnaś jeść normalnie i zbilansowanie.
- Dołączył: 2013-06-04
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 3995
1 listopada 2013, 19:19
Kiedyś stosowałam się do diety Haya :)
- bardzo miło ją wspominam, schudłam wtedy około 10kg.
Polecam!
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
1 listopada 2013, 19:21
jezeli chodzi o trik w tej diecie to jest taki, ze nie łącząc jest nadzieje ze zjesz mniej /najesz sie czymstam i pozniej juz nie bedziesz mial ochoty na nic np jak na sniadanie zjesz chleb z maslem i pomidorem i duzo warzyw do tego, to juz pozniej nie bedziesz miec ochoty np na drugie sniadanie,bo sie najesz (czyli nie nabijesz sobie kalorii np niekoniecznie niskokaloryczna wedlina czy czymstam)
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
1 listopada 2013, 19:26
nie kazdy tyje od jedzenie.... zle zlaczonego wiec ta dieta nie ma uzasadnienia u wszystkich ludzi
Edytowany przez wrednababa56 1 listopada 2013, 19:27
1 listopada 2013, 19:27
Czyli fryty na oleju mogę jeść do oporu? ;)
Słyszałam o tej diecie, moja koleżanka wieki temu schudła na niej nie wiem ile, ale chyba sporo.
Wydaje mi się jednak, że jeszcze kilka zasad przestrzegała: 1) zdrowe jedzenie (nieprzetworzone), 2) ujemny bilans kaloryczny ;) i wydaje mi się, że ta druga zasada to cały "trik" tej diety.
Tak czy siak, jeśli takie niełączenie motywuje do utrzymywania zdrowych nawyków to nie widzę przeciwwskazań. Też czasem jem makaron/ryż/kasze z samymi warzywami lub warzywa z kurczakiem i nie rozmieniam się na drobne czy brakuje czegoś w posiłku czy nie.
- Dołączył: 2013-01-24
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 4854
1 listopada 2013, 19:37
przecież niemal wszystko co zawiera białko ma też tłuszcz i/lub węglowodany. masz jeść samą pierś kurczaka? a reszta posiłków tylko węgle/tłuszcze? nie, nie widzę tego
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3557
1 listopada 2013, 19:42
Byłam kiedyś na diecie niełączenia i ładnie spadały kilogramy. Teraz jem normalnie czyli łączę białka i węgle i też chudnę. Wniosek? wolę jeść smacznie i nie kombinować z niełączeniem posiłków,jak się je zdrowo to łączenie białek i węgli w niczym nie przeszkadza.
- Dołączył: 2012-01-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 123
1 listopada 2013, 21:06
Podobno bardzo skuteczna i zdrowa jest ta dieta. Bo nie łączysz razem, ale w sumie dziennie dostarczasz organizmowi wszystkiego co potrzebne. Nie wydaje mi się, żeby w oryginale zakładała ona ujemny bilans kaloryczny, ale zdrową żywność owszem :) Znam kilka osób, które stosowały i bardzo ładnie i trwale schudły, ale na mnie się po prostu nie sprawdziła. Nie lubię takich diet, bo trzeba całkowicie na nowo zdefiniować pojęcie posiłku - ja po prostu lubię zjeść owsiankę z mlekiem czy kromala pełnoziarnistego pieczywka z jakimś pieczonym mięskiem.
1 listopada 2013, 23:07
Ja jakoś nie mogę uwierzyć, że jak np. będę jeść paczkę makaronu z warzywami na obiad to schudnę. Ujemny bilans musi być, czysta matematyka. Bardzo łatwo jest przesadzić z ilością, szczególnie jak ktoś ma spory apetyt. Nie wierze, że mogę nie łączyć pewnych produktów, leżeć cały dzień przed TV i schudnę, no nie wierzę i nie chcę próbować ;)