- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 października 2013, 18:10
Edytowany przez slaids 4 października 2013, 18:14
4 października 2013, 19:26
4 października 2013, 19:28
Tez podejrzewam, ze masz jakas nietolerancje. Skoro zaczyna Cie bolec juz od sniadania, a jesz wtedy chleb to moze faktycznie byc wspomniany juz gluten, ale chyba nie chcesz zbierac internetowych diagnoz, a wiec - lekarz. W sumie dziwne, ze jeszcze u niego nie bylas, skoro tak dlugo juz cierpisz.
4 października 2013, 19:33
ja miałam takie bóle od kamyczków żołćiowych
4 października 2013, 19:37
Nie mam żadnych problemów z nerkami.Ból pojawia sie po jedzeniu.ja miałam takie bóle od kamyczków żołćiowych
4 października 2013, 20:14
Nie, nie mam problemu z jedzeniem w stylu "zjem=przytyję". Nie dziwię się że mnie boli brzuch kiedy napcham sie ciastek, ale po razowcu z pomidorem i szynką - no broń Cię panie Boże żeby Cię takie coś nie spotkało.Sama sie dowaliłaś do kwestii wizualnej to Ci pokazałam.Odróżniam pojęcie wzdęcia od pojęcia wydyma mi brzuch, poza tym zaserwowałaś mi porównanie, jak go to wydęło...No tak, bo tylko Ty się zwijasz z bólu Mam nadzieję, że do lekarza pójdziesz. A to, że masz problem z postrzeganiem siebie, co jak widać nie tylko ja tu zauważyłam, to kolejna sprawa, która może wzmaga te bóle, bo po prostu przeżywasz i się boisz cokolwiek jeść- a stres jeszcze nikomu przy jakichkolwiek dolegliwościach nie pomógł.Jezu, bo tak to się nazywa "wzdęcia". Tak, wczoraj tez mnie bolało, przed wczoraj i setki dni wcześniej. Nie pamiętam kiedy cos zjadłam i mnie nie bolało. A że mi brzuch wypycha to odrębna sprawa. Nie przeczę, wiele kobiet z tym ma problem, ale watpię czy zwijają się przy tym z bólu, który uniemożliwia zrobienie czegokolwiek, bo jak się wyprostujesz to boli jeszcze bardziej.Przyczepiłaś sie do najmniej istotnej sprawy - wypchania brzucha.Co mam jeść?Napisałaś, że Ci okropnie wydyma, zauważyłam to, i skomentowałam porównując z tym jak Ci wydymało brzuch przy wczorajszych zdjęciach. A jakbyś nie zauważyła, to dałam Ci rady.
Edytowany przez cancri 4 października 2013, 20:16
4 października 2013, 22:23
4 października 2013, 22:28
4 października 2013, 22:57
Mam okropne problemy z wzdęciami.Mój brzuch puchnie i boli. Herbatki ziołowe, mięta nie pomagają.Czuję się źle po wszystkim. Jedyną pomocą dla mnie jest jedzenie ekstremalnie małych porcji, oscylujących w granicach 700-1000 kcal.Wiem, ze nie jest to zdrowe, więc cierpię.Dopóki nie zjem śniadania jestem szczęśliwa, później zaczyna się armagedon bólu, który trwa do kolejnego dnia. Zasypiam z bólem, jem ze strachem, że będzie mnie bolało, cały czas boli mnie brzuch (nie żołądek, a jelita).Dzisiaj zaczęłam dietę z myślą, że będę jeść mniej, to ból trochę się osłabi. Czułam się nieco lepiej jedynie gdy zrobiłam większą przerwę między posiłkami...Boję się jeść... Nie chcę już cierpieć...Moje menu, które już nie wiem jak obciąć, bo mój układ pokarmowy przestał fiksować...I. ok 9:00 2 kromki razowca na zakwasie, 30g białego sera, 3 plasterki kiełbasy żywieckiej, pół pomidoraII. ok. 12:00 3 łyżki musli z tesco, 4 łyżki jogurtu naturalnegoIII. ok. 16:00 50g makaronu, 200g warzyw z mrożonki, 100g sosu do spagetti (bezmięsne, bo piątek)IV. (dopiero zjem ok. 19:30) serek wiejski 6% tłuszczu 200gJest tu ok. 1100 kcal. Ile ja mam jeść by nie cierpieć? :(:(:(