Temat: kompulsy grupa wsparcia

nie mam komu się wygadac więc podziele się z wami tym co przez ostatnie 2 lata się zmagam. Niedawno uświadomiłam sobie że zmarnowałam 2 lata życia czym? dążeniem do idealnej sylwetki schudłam w tamtym roku 30 kg myślałam że zmieni sie moja samoocena i wogóle będe bardziej lubiana głupia byłam. Nie dość że samoocena równa 0 to nabawiłam się kompulsów głownie przez to tym że nie mam znajomych, diametralnie zmienił się mój charakter stałam się bardziej zamknięta w sobie co sprawiło że potraciłam znajomych i nie potrafie teraz nawiążać nowych kontaktów. To wszystko siedzi głęboko w psychice i nie wiem czy kiedykolwiek zaczne normalnie żyć i normalnie jeść. Zapisałam się do psychiatry i dodatkowo na terapie więc jest tam jakas mała nadzieja że może sie uda. Przez diete zawaliłam mature nie dostałam się na wymarzone studia musiałam pójść na prywatna uczelnię oczywiście rodzice płacą choć się nie przelewa i mam wyrzuty sumienia i to ogromne i to tez powoduje że mam epizody kompulsów. I po co mi to wszystko było moje życie przewróciło sie do góry nogami sama siebie nie poznaje a myślałam schudne moje życie się zmieni na lepsze...... ale niestety wszystko się potoczyło tak jak nie chciałam wpadłam w niezłe bagno z którego latami będe wychodzić. Wstydze się o tym z kimkolwiek rozmawiać bo jak to można mieć problemy z jedzeniem;/ dlatego dusze to wszystko w sobie co jest zapalnikiem obżerania się do niemożliwości. Potrafie na raz zjeść 5-6 tys kalorii nawet kiedy już nie dam rady brzuch jest tak napęczniały po tym wszystkim czuje do siebie niechęć i czuje się jak smieć niepotrzebny nikomu.... . Czy ktoraś z was też na to Cierpi może jakoś nawzajem będziemy sie wspierać i jakoś nam sie uda?

ja niestety chyba się już poddałam. Dwałam sobie wiele szans ale dzisiaj doszłam do wniosku że to bez sensu od rana się obżeram ;/ ale jakoś humor mnie nie opuszcza :P ciasto sporo tego było 2 bułki słodkie serek kasza manna kanapki wafelki ogólnie jedna wielka dupa . Spodnie już przyciasnawe niedługo trzeba będzie kupić większy rozmiar i żesz mnie to nawet nie motywuje;/ wodzcznie nastały u mnie grubsze czasy....ale znając siebie dzisiaj pojem i mi sie coć odmienie wieczorem i od jutra znów zaczne ze mna nic nigdy nie wiadmo :P Anuśkaaa ja Tobie zazdroszcze tej determinacji wierze że Ci się uda ;);*

hehehe dziekuje kochana, ale jednak sie nie udalo;) ledwo co tu do Ciebie w poludnienapisalam...szlo mi dobrze, nawet nie mialam na nic ochoty a tu nagle TAK ZNIKĄD...(i to jest najgorsze)-kompuls.......i pochłonelam dzisiaj ok.4 tys kcal!:( JENY ALE LIPA!!:( moje spodnie tez przyciasne:(...ogolnie zjadlam dzisiaj (z tego co pamietam);
-jogurt
-1 kawałek chleba razowego z dzemem
-2 kajzerki z szynka
-3 kawałki normalnego chleba białego z MASŁEM i dzemem, konfitura, albo szynka.....
-cheetosy 90 gram
-inne chipsy 90 gram
-6 malych wafelkow w czekoladzie
-rurki waflowe takie do lodow (70 gram) suche....
-delicje( cale opakowanie 150 gram)

I to chyba wszystko...........i co Ty na to?:/ a tak mnie podziwialas jeszcze w południe hehe........niestety:((
Od jutra oczywiscie NA NOWO WALKA!:(
Pasek wagi
o sorry....jeszcze opakowanie żelków 70 gram:/
Pasek wagi
kurde ja doszłam do wiosku że jedzienie nie może władac naszym życiem to my jesteśmy od niego silniejsze! od jutra bierzem się ostro do roboty  !!!!!!! :D ja to sie musiałam dopchać wafelkami i kanapkami z 4 bulki zjadłam -_- ale to koniec już nigdy ich do ust nie wezme ;p  czasem sie tak zastanawiam gdzie my to wszystko miescimy biedny ten nasz brzuszek takie meki mu serwujemy.... więc anuśka nie ma gadania i narzekania jutro nowy dzień i zaczynamy jeszszce raz co Ty na to ?? mi to chyba cukier skoczył bo jakbym miała adhd :D jhehe ;)
hehehe jasne,ze od jutra zaczynamy nowa walke:) mam nadzieje,ze juz jutrzejszy dzien bedzie wygrany! Oczywiscie teraz po obzarstwie tez mam takie mysli,ze juz mi sie uda...nigdy wiecej itp.itd. ale WIEM ZE TAK JEST ZAWSZE.....po:/ i to nic nie daje bo na drugi dzien jest to samo niestety....albo po 3-4 dniach, nawet jak tyle wytrzymam na diecie:/ no ale zobaczymy co to bedzie....LEPIEJ ZEBYSMY JUZ DO SYLWKA COS SCHUDŁY,NIZ JAK BEDA NOWOROCZNE POSTANOWIENIA ,ze schudne tyle i tyle.........to lepiej wtedy ciagnac odchudzanko dalej a nie dopiero zaczynac no!!:((

Powodzonka jutro;)

Pasek wagi

no ja mam dokładnie tak samo...... ja juz nie wiem czy mam siedzieć czy leżec taki bebech napchany ; / no i to mi sie podoba i coś czuje że wkońcu się uda ;) powodzenia Tobie też  ja nie dziękuję hehe i jutro z dala od kuchni !!!!! ;)

i jak tam idzie?mi narazie Ok, zjedzone sniadanie: 2 kromki chleba z szynka
Pasek wagi
no ja wstalam po 10 więc doiero dopiłam kawkę i wypiłam szklanke wody z otrębami zaraz po wstaniu. Śniadanie zjem tak za godzinę jspecjalnie głodna nie jestem wczorak to nieźle poszalałam ale po rewizji w lodówce to zdecydowałam się że zjem 3 wafle ryżowe z makrelą wędliną i pomidorem ;)
eh ja JUZ MAŁY KOMPULSIK DZISIAJ ZALICZYLAM....ale narazie przed dalszym sie powstrzymuje,ale i tak czuje ze ten dzien sie jednak zle skonczy:(...juz mam na koncie ok.1500 kcal;(a nawet obiadu nie jadlam.....heh:/
Pasek wagi
to to teraz lekki obiad i mała kolacja i będzie dobrze ;) wcale się źle nie skończy wyjdź na spacer, zajmij się czymś nie myśl o jedzeniu !!! ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.