21 września 2010, 10:45
Hej Vitalijki,
mam pytanie odnośnie śniadania. Wiem, że generalnie powinno być ono najważniejszym posiłkiem dnia, pełnowartościowe itd. Ale ja nie przepadam za rannym jedzeniem i to, co mogłabym zjeść teraz wolałabym zjeść później, w ramach obiadu czy podwieczorku, bo kolacji staram się już nie jeść.
I nie chodzi mi o odp tego typu, że myślicie, że jak nie zjem rano śniadania, to potem zjem 3razy większe pozostałe posiłki... bo ja nie czuję głodu, tylko pytanie jest takie:
Czy poranna kawa z 2 kosteczkami gorzkiej czekolady na śniadanie mogą rozwiązań problem i być moim śniadaniem? Choćby przez pewien czas... Zawsze to przecież jakieś kalorie (np. gorzka Wawel 2 kosteczki - 50kcal), a i przyjemność z rana ii gorzka czekolada w takiej ilości jest ponoć zdrowa,
co myślicie?
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
21 września 2010, 19:48
Kochana, ale po co zaczynac to zle! Masz zawsze z tym problemy? Ok, ale po co to ciagnac ? Powiedz mi po co? Dla szybkich efektow? Kosztem tego, ze pozniej ciezko bedzie Ci schudnac na normalnej diecie? Ja i tak bede Ci to odradzać, to jest chore, naprawde chore..
- Dołączył: 2008-05-14
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 828
21 września 2010, 19:59
a nie jadasz wieczorami ze ranoi nie masz ochoty na sniadanie ? ja po prostu nie jem po 18 jak wstaje to jestem glodna i musze zjesc
21 września 2010, 20:27
A nie zastanawiałaś się dlaczego tak jest, że nie odczuwasz głodu? To nie jest przecież normalne. Organizm potrzebuje jedzenia do życia i normalnego funkcjonowania, a głód jest po to, żeby był sygnał, że trzeba zjeść. Przeciętna zdrowa osoba, która regularnie się odżywia i się nie przejada, zazwyczaj przecież odczuwa głód między posiłkami. A metabolizm można uregulować właśnie normalnie, wystarczająco i regularnie jedząc. Oczywiście jeżeli teraz jesz 500 kcal, to nie powinnaś z dnia na dzień jeść 2000, tylko zwiększać stopniowo. Piszesz, że od zawsze masz problemy z metabolizmem - co masz dokładnie na myśli, na czym te problemy polegają? Jeśli można spytać, oczywiście. Jeżeli ktoś np. odżywia się zdrowo, regularnie i nie przekracza odpowiedniej dla siebie dawki kalorii, a mimo to tyje, to wtedy faktycznie może to oznaczać jakieś problemy z metabolizmem, ale wtedy trzeba zrobić badania i ewentualnie zwrócić się do lekarza albo dietetyka. Ale w wielu przypadkach to wcale niekoniecznie jest problem zdrowotny, tylko nieświadomie robi się coś źle.
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 268
21 września 2010, 20:46
też mam taki problem, ze sniadania mi nie wchodza ale teraz przy diecie jem je na siłę i stwierdzam, że o wiele lepiej funkcjonuję w ciągu dnia :)
21 września 2010, 20:49
hmm, 3 lata temu byłam przy kości, wcześniej tak samo, taka "nabita" i jedząc mniej więcej to, co siostra np, w wc lądowałam rzadko, 2-3 razy w tygodniu, albo i mniej, gdzie siostra codziennie (i w ogóle tak być powinno), czy nawet częściej, a u mnie jakby przemiana materii siedziała. Potem brałam Merdię, to wiadomo, mogło się jeszcze bardziej spaprać... potem jadłam, niby chodziłam do wc, ale też tak nieciekawie, i tak do tej pory...
A z tym głodem to nie wiem... siostra np je kiedy jest głodna właśnie, albo ma chęć na coś, ale od razu to trawi (a wcale nie je tak regularnie), a u mnie wszystko zostaje... i jem dlatego, żeby zjeść, po prostu.. rzadko burczy mi np w żołądku czy coś w tym stylu.
- Dołączył: 2009-03-03
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 844
21 września 2010, 21:09
Ja również nie przepadam za śniadaniem. Dlatego jak przychodzę do szkoły, jak mam na 8, jestm sniadanie w ramach II sniadania o 9.00 .
Bułka lub chleb pełnoziarnisty, żytni czy graham z serem żółtym, pomidorem i sałatą lub jogurt.
- Dołączył: 2007-08-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 728
21 września 2010, 21:16
Zawsze dziwi mnie że są osoby które odchudzają się i nie potrafią zjeść rano śniadania
![]()
Ja ledwo wstanę z łóżka to zaraz kieruję się do lodówki
![]()
Myślę, że rano lepiej zjeść cokolwiek niż nic... Choć czekolada to nie jest dobry pomysł, zdrowiej byłoby zjeść coś normalnego
21 września 2010, 21:47
nie wyobrażam sobie funkcjonowania, i koncentrowania się na czymkolwiek bez porannego posiłku. chyba bym wykitowała.
21 września 2010, 21:57
Nie pij kawy na czczo. Ja tak robilam przez cala klase maturalną. Wogole pilam po 6 kaw dziennie. Dwie zubate łychy kawy sypanej i mleko. Efekt ? teraz jak zjadam kechup albo cos pikantnego czuje 'coś' w żoladku. Obawiam sie wrzodow. Boli mnie brzuch wogole. Przesadzałam z kawa to pewne.
21 września 2010, 21:59
A może spróbuj jakies museli? Ja je uwielbiam fajna sprawa ^^ Jak nie masz czasu to mozesz brac batonik museli do samochodu czy autobusu i wdrodze zszamac. ;) Jakas przyjazna kanapeczka, jajko na miekko, omlet dietetyczny... jest tyle opcji na sniadania, że aż grzech je marnowac ;d Pozatym moze jesz za duzo na noc? I dlatego nie jestes glodna, albo spisz bardzo krótko?