Temat: Jogurty a homogenizacja

homogenizacja – w jej trakcie cząsteczki tłuszczu w produktach mlecznych  zostają rozbite, a ich rozmiary maleją. Rozdrobnione przez homogenizację cząsteczki tłuszczu bez żadnych problemów przenikają do krwi omijając proces trawienia. Wynikiem tego, na ściankach arterii i naczyń krwionośnych odkłada się niestrawiony tłuszcz.
Od homogenizowanych produktów powinno się trzymać z daleka. Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo i są to nie tylko serki ale i mleko, śmietana, jogurty. Oczywiste jest, że w dzisiejszych czasach dostęp do mleka prosto od krowy i własnej śmietany jest mało prawdopodobny więc najprawdopodobniej i tak będziemy je spożywać Natomiast należy mieć świadomość czym jest proces homogenizacji i wybór pozostawić samemu sobie.

 Może jestem wyjątkiem ale zauważyłam, że właśnie po zjedzeniu przetworzonych produktów mlecznych waga w ciągu dnia dość wysoko skacze. Jeszcze zanim natrafiłam na ten tekst miałam wrażenie, że przez jogurty chudnę wolniej gdy zdarzyło mi się zjeść ich dość sporo a oczywiście nie łączyłam ich z innymi produktami.
 A wy co o tym sądzicie?
Pasek wagi
jakby czytac te wszystkie bzdury to nic by nie mozna do ust wlozyc :)

BrzydkaGrubcia napisał(a):

jakby czytac te wszystkie bzdury to nic by nie mozna do ust wlozyc :)

Dokładnie. :) Gdybyśmy mieli odżywiać się zgodnie z każdymi zaleceniami, nie ruszając rzeczy, które mogą mieć na coś negatywny wpływ, to nie byłoby ani jednej rzeczy, którą moglibyśmy jeść.
Haha, utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam wykreślając mleko z mojego jadłospisu. Ale poważnie, mimo, że ogólnie oskarżam mleko o dużą część zła tego świata (;p), to kolejne rewelacje i daleko idące wnioski wyciągane z dziwnych teorii mogą zrujnować życie, bo człowiek w końcu będzie bał się wziąć do ust cokolwiek.
Jednakże, nikt mi nie powie, że da sobie rękę uciąć, że homogenizacja nie jest w żadnym stopniu szkodliwa, takich rzeczy po prostu nie wiemy.
Pasek wagi
Sama pasteryzacja też nie jest zdrowa. Mleko niekoniecznie jest zdrowe. Mleko jest dla cieląt i już. Ale zerknęłam do Twojego pamiętnika, skoro stosujesz jakieś "fat burn coś tam coś" to co za różnica czym się jeszcze będziesz "zanieczyszczać"? ;)
chyba żartujesz? od X lat codziennie jem i pije produkty mleczne w ilości ... naprawde dużej. (!)

i ta informacja dla mnie jest niemiła, bo wszystko trzeba z umiarem a do mlecznych rzeczy nie znam umiaru...

Ale coś w tym jest... Jak mam dni w których nie jezdzę do sklepu, i nie jem max 2 dni jogurtow; maslanek itp (tylko pije mleko świeże) to na 3 dzień tak jakby czuje sie lzej, brzuch mniejszy/płaski itd. -Jakby woda ze mnie schodziła po okresie :P
Poza tym kiedyś założyłam tutaj wątek z pytaniem o wpływ mleka na cerę.
Cała sytuacja wyglądała tak, że kiedyś piłam mnóstwo mleka, dodawałam je do musli, kawy i tak dalej, do tego sery, jogurty. Oczywiście wszystko niby zdrowe, bez konserwantów. Cera była w okropnym stanie, poczytałam, poszukałam i doszłam do wniosku że to przez złe łączenie produktów. Dieta rozdzielna ale nadal było coś nie tak. Odstawiłam mleko na ponad miesiąc. Początkowo stan cery się pogorszył- później zrobiła się dużo ładniejsza, wzdęcia zniknęły.
Zapytałam na forum czy ktoś miał podobnie i czy jest związek między mlekiem a stanem cery. Oczywiście większość odpowiedzi "nie", wymyślam i w ogóle bo przecież "pij mleko będziesz wielka" ;)
Nie piję mleka, nie jem produktów które zawierają mleko, czuję się wspaniale. Dodatkowo jakoś obrzydza mnie sam fakt, że mleko to" wydzielina gruczołu mlekowego samic ssaków pojawiająca się w okresie laktacji".

yoxo. napisał(a):

homogenizacja ? (...) Wynikiem tego, na ściankach arterii i naczyń krwionośnych odkłada się niestrawiony tłuszcz. Od homogenizowanych produktów powinno się trzymać z daleka. Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo i są to nie tylko serki ale i mleko, śmietana, jogurty. Oczywiste jest, że w dzisiejszych czasach dostęp do mleka prosto od krowy i własnej śmietany jest mało prawdopodobny więc najprawdopodobniej i tak będziemy je spożywać Natomiast należy mieć świadomość czym jest proces homogenizacji i wybór pozostawić samemu sobie. Może jestem wyjątkiem ale zauważyłam, że właśnie po zjedzeniu przetworzonych produktów mlecznych waga w ciągu dnia dość wysoko skacze. Jeszcze zanim natrafiłam na ten tekst miałam wrażenie, że przez jogurty chudnę wolniej gdy zdarzyło mi się zjeść ich dość sporo a oczywiście nie łączyłam ich z innymi produktami. A wy co o tym sądzicie?

Serio? Po lekturze tego fragmentu doszłaś do wniosku, że waga Ci skacze dlatego, że na ściankach arterii i naczyń krwionośnych odkłada się niestrawiony tłuszcz? Owszem, jest to prawda, że produkty poddane homogenizacji mogą powodować odkładanie tłuszczu w tętnicach, ale w tym przypadku powinnaś martwić się groźbą miażdżycy i z tego powodu unikać homogenizowanych serków!

A za wahania/wzrosty wagi po spożyciu mlecznych produktów odpowiedzialna jest prędzej laktoza. I tu jest pies pogrzebany ;)

Zoe23 napisał(a):

yoxo. napisał(a):

homogenizacja ? (...) Wynikiem tego, na ściankach arterii i naczyń krwionośnych odkłada się niestrawiony tłuszcz. Od homogenizowanych produktów powinno się trzymać z daleka. Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo i są to nie tylko serki ale i mleko, śmietana, jogurty. Oczywiste jest, że w dzisiejszych czasach dostęp do mleka prosto od krowy i własnej śmietany jest mało prawdopodobny więc najprawdopodobniej i tak będziemy je spożywać Natomiast należy mieć świadomość czym jest proces homogenizacji i wybór pozostawić samemu sobie. Może jestem wyjątkiem ale zauważyłam, że właśnie po zjedzeniu przetworzonych produktów mlecznych waga w ciągu dnia dość wysoko skacze. Jeszcze zanim natrafiłam na ten tekst miałam wrażenie, że przez jogurty chudnę wolniej gdy zdarzyło mi się zjeść ich dość sporo a oczywiście nie łączyłam ich z innymi produktami. A wy co o tym sądzicie?
Serio? Po lekturze tego fragmentu doszłaś do wniosku, że waga Ci skacze dlatego, że na ściankach arterii i naczyń krwionośnych odkłada się niestrawiony tłuszcz? Owszem, jest to prawda, że produkty poddane homogenizacji mogą powodować odkładanie tłuszczu w tętnicach, ale w tym przypadku powinnaś martwić się groźbą miażdżycy i z tego powodu unikać homogenizowanych serków! A za wahania/wzrosty wagi po spożyciu mlecznych produktów odpowiedzialna jest prędzej laktoza. I tu jest pies pogrzebany ;)

Zoe23, przepraszam niedokładnie ujęłam to co powinnam powiedzieć. Zdaję sobie sprawę, że jest to wynik występowania w produktach mlecznych cukrów. Taka sama  sytuacja dzieje się np. po spożyciu owoców jednakże zauważyłam, że po jakimś czasie gdy już są strawione waga z powrotem się obniża natomiast po tych drugich nie i po prostu ta zbieżność: dużo produktów mlecznych i waga stojąca w miejscu lub nawet jej lekki wzrost następnego dnia wydawała mi się po prostu dziwna.
Miałam również to samo wrażenie co ty, extra5hold odkąd w ramach eksperymentu odstawiłam je i z tego typu produktów jadłam tylko ser biały - czułam się jakby lżej a ponadto nie miałam już takich zastojów w redukcji wagi. Tylko wciąż jest to właśnie "jakby" dlatego byłam ciekawa czy ktoś jeszcze ma podobne doświadczenia. No cóż widzę, że chyba nie...
Pasek wagi

extra5hold napisał(a):

Poza tym kiedyś założyłam tutaj wątek z pytaniem o wpływ mleka na cerę. Cała sytuacja wyglądała tak, że kiedyś piłam mnóstwo mleka, dodawałam je do musli, kawy i tak dalej, do tego sery, jogurty. Oczywiście wszystko niby zdrowe, bez konserwantów. Cera była w okropnym stanie, poczytałam, poszukałam i doszłam do wniosku że to przez złe łączenie produktów. Dieta rozdzielna ale nadal było coś nie tak. Odstawiłam mleko na ponad miesiąc. Początkowo stan cery się pogorszył- później zrobiła się dużo ładniejsza, wzdęcia zniknęły. Zapytałam na forum czy ktoś miał podobnie i czy jest związek między mlekiem a stanem cery. Oczywiście większość odpowiedzi "nie", wymyślam i w ogóle bo przecież "pij mleko będziesz wielka" ;)Nie piję mleka, nie jem produktów które zawierają mleko, czuję się wspaniale. Dodatkowo jakoś obrzydza mnie sam fakt, że mleko to" wydzielina gruczołu mlekowego samic ssaków pojawiająca się w okresie laktacji".


Absolutnie myślę to samo. Naczytałam się o tym naprawdę dużo, dlaczego mleko dla człowieka wcale nie jest świetne. I wolę swoją lepszą cerę, samopoczucie i gospodarkę hormonalną, niż jogurty i serki za którymi kiedyś szalałam. Żyjemy w wielkim kłamstwie, w interesie całego przemysłu mleczarskiego, że mleko jest dobre dla każdego. Nie jest prawie dla nikogo.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.