- Dołączył: 2012-06-08
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 46
24 kwietnia 2013, 12:07
Witam, w tamtym roku schudłam do 48 kg, jednak przez obżarstwo przytyłam. I tak na zmianę od ok. roku tyję i chudnę, próbując wrócić do diety nie potrafię poradzić sobie z nadmiernym uczuciem głodu ;/. Nie głodzę się będąc na diecie, jem co najmniej 1500 kcal, jednak wygląda to zawsze teraz tak:
powiedzmy o 10 śniadanie - owsianka (spora, 5 lyżek płatków, 3 łyżki otrąb, ok szkl mleka, orzechy rodzynki - różne dodatki), po tym wypijam czerwoną herbatę - dużo ok 600 ml (bo lubię, absolutnie się nie zmuszam), pół godziny po śniadaniu i herbacie już zaczynam być głodna, a po godzinie to normalnie nie mogę się na niczym skupić, taka głodna jestem ;/. Jak dam radę wytrzymać do kolejnego posiłku jest to samo, np grahamka z serem, jabłko, wypiję jeszcze coś, żeby czuć sytość dłużej i jest to samo, albo mnie ssie już po pół godzinie ;/. Mam tego dość, kondycja psychiczna leci na łeb na szyję, kasa na zachcianki leci, obżeram się do bólu brzucha, bo jutro dieta - na której już nie potrafię być. Ciuchy też za ciasne... Nie wiem co robić, te uczucie głodu mnie niszczy, jak sobie odpuszczam to syta się czuję po ok. 3 bułkach i zajedzeniem tego czekoladą ;/ Ale oczywiście na tym się nigdy nie kończy, nawet jak się obeżrę, to godzina lub dwie i mogę dalej :(. Dodam jeszcze, że biegam od czasu do czasu (mam co chwilę problemy z kolanami, stopami), wcześniej dużo ćwiczyłam, miałam mięśnie na brzuchu, teraz jest wielki balon ciągle wzdęty od tysięcy kalorii na raz. W maju mam maturę, ale nie przejmuję się nią, dobrze się uczę, więc nie wynika to ze stresu. Mierzę 156 cm, więc przy obecnych 54 kg jestem otłuszczona. Ratujcie, bo boję się, że zacznę przez to rzygać i wpędzę się w bulimię :(
- Dołączył: 2013-03-13
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3290
24 kwietnia 2013, 12:43
Idź najlepiej do lekarza, nie ma co gdybać. To może być nic a moze być coś, a badanie przeciez nie boli ;p A nuż się okaże że to stres czy własnie rozciągnięty żolądek. Jak to ostatnio gdzies wyczytałam, żołądek kurczy się około 7-10 dni, ale rozszerza 2.
- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 124
24 kwietnia 2013, 12:45
A jak zachowuje się Twój organizm tak poza nieustannym uczuciem głodu? czujesz się senna, osłabiona, zauważyłaś spadek koncentracji i ogólnej wydolności? Sprawdź na wszelki wypadek, czy Twoja tarczyca funkcjonuje normalnie. A z zupełnie innej strony... może to tasiemiec? nie chcę Cię absolutnie straszyć, bo prostu piszę wszystko, co mi przychodzi do głowy. Wiem, że ludzie noszący w sobie tasiemca mają ogromne napady i nieustannie chodzą głodni... przebadaj się pod każdym kątem.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
24 kwietnia 2013, 12:56
A moze to zapalenie zoladka? Nie musza to od razu byc wrzody ale ja tez kiedys tez myslalam ze jestem glodna ale to bylo pieczenei w zoladku spowodowane stanem zapalnym.
Edytowany przez KotkaPsotka 24 kwietnia 2013, 12:58
- Dołączył: 2012-06-08
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 46
24 kwietnia 2013, 12:56
Czasem czuję się senna, osłabiona, ale możliwe, że to przez tabletki. Spadek koncentracji raczej nie, wydolności... kondycja spadła na łeb, na szyję, ale to przez zmniejszenie ilości ćwiczeń, bo albo bolały mnie kolana albo stopa albo nie dawałam rady z wzdętym brzuchem ;/. O tasiemcu też myślałam, ale wtedy bym nie tyła, bo on by chyba wszystko pożerał? Planuję jutro lub w przyszłym tygodniu na początek zbadać cukier. Później chyba postaram się wytrzymać na diecie z tym głodem tydzień, może to rozciagnięty żołądek a jak nie to lekarz :(
24 kwietnia 2013, 12:57
"Ratujcie, bo boję się, że zacznę przez to rzygać i wpędzę się w bulimię :(" - to szantaż ? :D
Twoje życie, więc rób jak uważasz. Nikt za CIebie się nie powstrzyma. Ja też lubię sobie pojeść, ale życie jest sztuką wyboru.
Powodzenia.
- Dołączył: 2012-06-08
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 46
24 kwietnia 2013, 12:58
Czytałam objawy zapalenia i to chyba nie to :(
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
24 kwietnia 2013, 12:59
aneta12182 napisał(a):
Czytałam objawy zapalenia i to chyba nie to :(
J amialam tylko pieczenei zoladka. A na gastro wyszlo "ostre zapalenie zoladka". Dostalam leki i przeszlo.
- Dołączył: 2012-06-08
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 46
24 kwietnia 2013, 13:01
Żaden szantaż, po prostu czarne myśli .. Ile byś wytrzymała na jedzeniu, które nie daje ci żadnej sytości? Ciągle głodna, a musisz przecież mieć siłę, by kuć do matury, czy ćwiczyć czy robić cokolwiek? Ja też od zawsze lubię sobie pojeść, a mimo to dałam radę schudnąć, więc mi nie pisz, że to kwestia powstrzymania się ;/ .Szukam pomocy, bo może ktoś miał podobnie.
24 kwietnia 2013, 13:25
Wg mnie powinnaś wcześniej przygotować sobie np sycącą sałatkę zołożoną tez z konkretów np na sałacie szynka+migdały w słupkach+ odrobina tartego sera+pomidor i zjeść zanim głód cię dopadnie. Bardzo sycąca jest owsianka- ja wsypuję do miseczki i zalewam na kilka minut wrzątkiem. Owsianka jest zalecana przy dietach bo długo utrzymuje uczucie sytości.
Możliwe że przechodzisz stres przed maturą . Ja na twoim miejscu skupiłabym się na przygotowaniu do matury i utrzymaniu obecnej wagi poprzez np dietę makrobiotyczną a odchudzanie zaplanowała po egzaminach.
Oczywiście ruch wskazany.