Temat: Czy po lodach się chudnie ?

Gdzieś czytałam, że organizm aby spalić takie lód musi się bardziej napracować, w efekcie waga spada. Z ciekawości weszłam na jakieś forum, gdzie dziewczyny wypowiadały się, że na takiej "lodowej" diecie schudły. Co o tym myślicie? Nie wiem, czy to prawda, że się jakoś spektaularnie chudnie.. ale pamiętam ostatnie lato, jadłam minimum 5 lodów dziennie, spalałam to na rolkach, i mimo iż bałam się, że przybiorę, choć byłam już na stabilizacji, schudłam kg. Co myślicie? Można sobie pozwolić na lody ?

 

Organizm żeby "spalić" zimny posiłek musi faktycznie bardziej popracować - najpierw ogrzać posiłek. W efekcie zużywa więcej kalorii. Dlatego francuzki nie jadają goracych posiłków ;)

 

Natomiast nie liczyłabym na spektakularne efekty odchudzania jedząc same lody ;) Raczej pójdziesz w drugą stronę, bo sa one bardzo kaloryczne.

Jeśli już chcesz sobie pozwolić na lody to lepiej wybierać sorbety (a najlepiej robić je samemu, wtedy nie faszerujesz się chemią), tradycyjne lody mają miliony obrzydliwych kalorii, które ciężko spalić ;)

Tak, mleko, tłuszcz i cukier - brzmi jak recepta na schudnięcie :)
Pewnie organizm zużyje trochę więcej kalorii na spalenie loda niż na spalenie batonika, ale to jest różnica kilku a nie kilkuset kalorii, a tyle może mieć lód. Jeśli dużo się ruszasz i jesz rozsadnie to nie widzę problemu, żeby pozwolić sobie od czasu do czasu na loda, myślę że w porównianiu z większościa słodyczy, lód to jednak mniejsze zło.
A co do efektów diety lodowej - kilkudniowe niedożywienie i tyle :) Lód przepływa przez przewód pokarmowy, zadne resztki nie zalegaja,w ięc pewnie stad spadek wagi, ale nie ma się co łudzić, że będzie to stały efekt.

Aniaczarna1982 napisał(a):

Organizm żeby "spalić" zimny posiłek musi faktycznie bardziej popracować - najpierw ogrzać posiłek. W efekcie zużywa więcej kalorii. Dlatego francuzki nie jadają goracych posiłków ;)   Natomiast nie liczyłabym na spektakularne efekty odchudzania jedząc same lody ;) Raczej pójdziesz w drugą stronę, bo sa one bardzo kaloryczne. Jeśli już chcesz sobie pozwolić na lody to lepiej wybierać sorbety (a najlepiej robić je samemu, wtedy nie faszerujesz się chemią), tradycyjne lody mają miliony obrzydliwych kalorii, które ciężko spalić ;)


Nie wiem po co szerzyć takie głupoty na temat lodów. Jeśli chodzi o kaloryczność, to sa to chyba jedne z 'najlepszych' słodkości. Nie mówie oczywiscie o tych polanych tysiącem czekoladowych polew, czy okazałych deserów z bitą smietana, ale nie szerzylabym takiej herezji, a najpierw sprawdzila czy rzeczywiscie sa "bardzo kaloryczne". Wiadomo, niewskazane jest obzeranie sie nimi, ale od loda powiedzmy, smietankowego, raczej nikomu dupa nie przybierze kolosalnych rozmiarów. ;P
Moja koleżanka nie chciała na diecie całkowicie rezygnować ze słodkości, więc jadła lody, codziennie, ale nie wiem w jakich ilościach. Poza tym prawie nie jadła węglowodanów (założenia SB) i rzeczywiście duużo schudła. Teraz je już małe ilości węgli + lody wciąż i też chudnie, ale dużo wolniej.
Jako ciekawostkę dodam że big milk ma 160 kcal (wczoraj jak byłam w sklepie to z ciekawości sprawdziłam^^).
skąd wy ludzie takie pomysły bierzecie?

Korresia napisał(a):

Jako ciekawostkę dodam że big milk ma 160 kcal (wczoraj jak byłam w sklepie to z ciekawości sprawdziłam^^).


chyba w 100g :)

markiewiczne napisał(a):

Nie wiem po co szerzyć takie głupoty na temat lodów. Jeśli chodzi o kaloryczność, to sa to chyba jedne z 'najlepszych' słodkości. Nie mówie oczywiscie o tych polanych tysiącem czekoladowych polew, czy okazałych deserów z bitą smietana, ale nie szerzylabym takiej herezji, a najpierw sprawdzila czy rzeczywiscie sa "bardzo kaloryczne". Wiadomo, niewskazane jest obzeranie sie nimi, ale od loda powiedzmy, smietankowego, raczej nikomu dupa nie przybierze kolosalnych rozmiarów. ;P

AMEN! :)

Pasek wagi

Korresia napisał(a):

Jako ciekawostkę dodam że big milk ma 160 kcal (wczoraj jak byłam w sklepie to z ciekawości sprawdziłam^^).


ma niecale 100 :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.