Temat: niezdrowa pierś z kurczaka.

wyczytałam gdzies i się nad tym zastanawiam, ze piersi z kurczaka te kupione w sklepie nie są wcale takie wartosciowe za jakie uważają je  ludzie. widzę, ze niektórzy jedzą je masowo. Zawierają dużo sztucznych substancji, hormonów, którymi faszeruja te kury. przecież to się w nich gromadzi. co na ten temat myslicie??? wiadomo, ze nie kazdy ma dostęp do takiego eko jedzenia prosto z gosp rolnego, ale czy warto jesc to kupione mieso czesto??
chyba chaotyczny wpis ale wiecie o co chodzi???:)

queBella napisał(a):

Kurdę ,wychodzi na to,że nic nie powinniśmy jeść...:D

Nie jedzmy nic! Będziemy zdrowsi
Pasek wagi
Antybiotyki antybiotykami, mnie odrzuca świadomość tego jakie męczarnie przechodzą te biedne kurczaczki zanim trafią na nasz stół. Nie mam zamiaru brać w tym udziału ;). (Wiem, że są osoby kupujące eko mięso kur szczęśliwych za życia, ale to nadal mniejszość).
Ja to tam nie ufam tym paczkowanym... w tej podstawce i owinięte folią..
Pasek wagi
najlepiej miec kuraka ze wsi, to logiczne :) jednak te ze sklepow eko sa cholernie drogie, polecam indyka - jest drozszy, ale jego nie karmia jakimis syfami, nawet dietetyczka mi mowila o tym :]
Pominąwszy hormony i inne świństwa drób jest znacznie gorszy (pod względem aminogramu) niż wołowina, gorzej się wchłania i jest zwyczajnie mniej smaczny. Dlatego nigdy nie potrafiłam zrozumieć tego uwielbienia dla drobiu. Ja pierś z kurczaka jem tylko w postaci dodatku do sałatek Na obiady preferuje wołowinę
Pasek wagi
mimo wszystko chyba wolę piersi z kurczaka nafaszerowane chemią niż parówki czy szynkę ze składnikami niewiadomego pochodzenia ;p
to nie kupuj w sklepi a masarni my tylko tam kupujemy :]

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.