- Dołączył: 2013-01-16
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 751
4 lutego 2013, 14:29
Najbardziej zawalonym dniem w nowym semestrze będzie czwartek
Na uczelni będę siedziała od 8 do 18:30 z jedną dłuższą przerwą od 9:30 do 11:30 i może jedną 15min po południu między wykładami.
Nie chcę kupować obiadu na uczelni bo po pierwsze są niedobre (odgrzewane naleśniki, ewentualnie pierogi) a po drugie są drogie.
Chciałabym zabierać coś ze sobą
Nie mam problemu ze śniadaniem bo zjem rano przed pójściem na zajęcia
drugie śniadanie zjem w tej 2h przerwie
Natomiast co na obiad?
*nie mam możliwości odgrzania
*chcę się najeść
*najlepiej jakby można to włożyć w "lunch boxa"
*żeby było w miarę pełnowartościowe
kolacje zjadłabym lekką po powrocie.
jakieś propozycje dot. obiadu?
4 lutego 2013, 15:23
Ja najczęściej biorę makaron z jakimś sosem (pomidory z puszki +tuńczyk) lub placki z jabłkami albo ziemniaczane :)
Moja koleżanka, gdy mamy zajęcia od 9 do 19 to w termosie nosi puree z ziemniaków i pierś z kurzaka i ugotowanego brokuła albo omleta z warzywami :)
- Dołączył: 2013-01-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 99
4 lutego 2013, 15:59
Najłatwiej makaron (razowy oczywiście )
np. Makaron z tuńczykiem z puszki, makaron z kurczakiem i brokułami z odrobiną sosu czosnkowego, albo sałatki ryżowe : z tuńczykiem, z ważywami drobno pokrojonymi, itp.
4 lutego 2013, 21:04
Kiedy wychodzę z mieszkania na 15 godzin to wrzucam do lunch boxa surowe warzywa (pomidory koktajlowe, kalafior, brokuł), owoce(banan, jabłko, winogrona, śliwki, albo co akurat mam w domu), baton granola, serek wiejski, 1 porcja musli, kanapka, orzechy, jogurt.
Nie biorę tego wszystkiego na jeden dzień. Ale nie męczę się dużo z przygotowaniem obiadu, po prostu biorę co mi się nawinie pod rękę :P Przynajmniej mam ze sobą zdrowe jedzenie i nie mam potrzeby kombinować w pracy co by tu zjeść