Temat: juz nie umiem się głodzić? napady... zamordujcie mnie

wczoraj na kolacje napad obzarstwa: serki wiejskie z o. lnianym sporo orzechów (głownie pekany)...
dziś nie bylo śniadania miała być tylko kolacja warzywna.. nie wytrzymałam na obiad zjadlam 2 s. wiejskie, ok. 400g dorsza, 250g łososia wedzonego na zimno i duuzo orzechów..
nie wiem czy jutro jeść śniadanie czy nie..
czemu mi sie ciągle chce tłuszczy i białka.. no czemu.. 
Jestem śmieciem...
Ilcia 743 posty z czego 90 % sa o tym ile to nie zjadlas - potrzebujesz fachowej pomocy i juz dawno powinni cie wywalic stad za  oglaszanie wszem i wobec swojej choroby - nie wiem czy to chec zwrocenia na siebie uwagi czy wolanie o pomoc ,ale z cala pewnoscia potrzebujesz pomocy specjalistow i to tak na wczoraj!
bo boje sie utyc a mam te glupie napady... chce wyrabiac miesnie na tym glupim bebechu
Jeżeli boisz się przytyć to pomoże Ci jedynie tzw. fachowa pomoc :)

man1ek napisał(a):

Jutro poniedziałek, więc.. Radzę Ci od tego dnia jadać śniadania i ogólnie 5 mniejszych posiłków i stałych porach i obiecuję Ci, że nie będziesz miała napadów jedzenia.
idz sie lecz! tyle ci powiem! byle nie do dietetyka, tylko do PSYCHIATRY. 

ilcia089 napisał(a):

bo boje sie utyc a mam te glupie napady... chce wyrabiac miesnie na tym glupim bebechu


od kilku miesięcy masz, ekhm, "napady". i powiedz, przytyłaś od tego cokolwiek? śmiem wątpić.
więc może zmień tor prowokacji, bo to już jest oklepane i monotonne. zacznij może teraz mieć napady na coś innego, np. na precelki albo rodzynki, co? jesteś nudna.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.