Temat: odchudzanie PO wyjsciu z anoreksji

hej kochane

nie wiem czy ten temat sie juz przewinal, jesli tak to sorry ze znowu wznawiam, ale mam pytanie do bylych anorektyczek, ile wam zajebo czasu wyjscie z choroby?? bylam strasznie chuda, przytylam 15kg i chce schudnac na nowo ale bez rezultatow, czy to znaczy ze sie jeszcze w pelnii nie zregenerowalam?? dodam ze bylam na hardcorowych glodowkach ze nawet po kopenhaskiej tylam, w sumie odchudzam sie od 2007 roku, najpierw w ciagu kilku miesiecy schudlam 12 kilo, potem mialam zastoj wagi na ok 9 miesiecy, i wahala sie na jakies 58, potem wkrecilam sobie faze odchudzania i przez giga glodowke schudlam do 46-7 jednak po miesiacu waga stanela na 50-52 i tak mi zostalo na rok, przy czym przez ten rok zylam na ok 500kcal dziennie do tego cwiczac codziennie, potem zaczely sie problemy i w ciagu niecalych 5 miesiecy przytylam do 60. potem waga stanela, wrocil okres, nieregularny ale byl raz na jakis czas. zastoj byl wrzesien=grudzien 2009, w styczniu tego roku zaczelam tyc wiec przeszlam na proteinowa przy czym zaczelam znowu tyc, w kwietniu poszlam do dietetyczki z waga 63.3 zaczelam jesc 1,500-1,700 kcal i duzo cwiczylam, zaczxelam brac tabletki anty i znowu zaczelam tyc a teraz waga 66 :/ probuje malo jesc i cwicze 2 razy dziennie a kalorycznie jest chyba za malo. dodam ze prawie 2 lata nie mialam okresu, teraz mam od tabletek - biore Yaz, ale jak odstawie to znowu nie bede.

jak wychodzilyscie z tego?? moja dietetyczka mi mowi ze skoro tyje to mam wiecej jesc i mniej cwiczyc bo organizm nadal odklada.
Pasek wagi
amy - jadlospis mam w pamietniku, jesli Ci to sie sprawi klpoptu to zajrzyj w kwiecien 2010 i pod koniec strony jest tabelka, no jedzenie jest fajne, ale jak dla mnie za duzo wegli i jakos sobie nie radze z takimi ilosciami bo potem jestem zamulona, nie mam sily cwiczyc i wogole :/
kurcze widzisz ja sie tak zaglodzilam ze po kopenhaskiej przytylam, potem bylam na diecie surowe gdzie jadlam same owoce i warzywa i tez przytylam :/ potem na proteinowej tez, i teraz tez, wiec pewnie jestem za gluuupia i musze naprawde na kilka miesiecy odstawic odchudzanie i wogole :/ moj metabolizm chyba w miejscu jest, moj ED to jedna porazka, glodzenie sie, cwiczenie do upadlego, naduzywanie przeczyszajacych i moczopednych, no wszystko zeby utrzymac niska wage ktora potem i tak poszla w gore :/
Pasek wagi
Obniż węglowodany, uzupełnij kalorie zdrowymi tłuszczami. Powinnaś codziennie je sobie dostarczać - omega3, oliwa z oliwek, orzechy włoskie.
Nie każdemu służą wyższe węgle.
an1a - wegli jem malo, w sumie 2 porcje - na sniadanie chleb albo muesli i lunch makaron albo ryz, a potem glownie bialko albo np 2 wafle ryzowe, oliwy dodaje do salatek, orzechy tez jem, generalnie staram sie jesc wiecej bialka niz wegli
Pasek wagi
Ten jadłospis wydaje mi się mówiąc szczerze dziwny (o ile dobrze czytam wykres: P) - makaron na kolację, albo kuskus (czyli w sumie nie dość, że kasza błyskawiczna, to z warzywami - czyli bez dobrego źródła białka). Węgli faktycznie sporo, a i rozłożone nieprawidłowo. Jeżeli jesteś bardzo aktywna to powinnaś wybrać zdecydowanie bardziej 'sportową' dietę, pilnować okołotreningowych, no a przede wszystkim pożegnać się ze wszystkimi rewelacyjnymi dietami i postawić na zdrowe, zbilansowane żywienie. Regularne posiłki, żeby metabolizm przyspieszył. Ja bym dała nawet małe porcje, ale odpowiednio skomponowane, tj. B+T lub B+W, do tego warzywa. Wraz z upływem dnia coraz więcej białka, kolacja zupełnie białkowa (chyba, że to potreningowy). Tak jak Ania napisała, NNKT - wrzuć np. do podwieczorku czy 2. śniadania do serka, widzę że lubisz danio - kup naturalny homogenizowany, dodaj jakąś substancję słodzącą i aromat waniliowy, wychodzi zdrowiej i smak jest podobny. Masło orzechowe też jest źródłem nnkt, więc możesz spokojnie dać łychę, tylko unikaj łączenia tłuszczy z węglami. Owoce jedz jak najwcześniej, polecam je na śniadanie - przy okazji coś słodkiego na początku dnia może pomóc pohamować apetyt na słodycze później. Nie kupuj produktów z wysokim IG, takim jak wafle ryżowe - dobry razowiec będzie o niebo lepszy.
A tak btw, jak rzeźbiłaś ramiona? Trzymałaś diety? Bo to zdj. z 48 kg robi wrażenie!
Węgle tylko złożone jeśli już, a u Ciebie nie widzę ich ograniczania. W każdym posiłku coś masz. Powiem Ci od siebie, że mi pomogło dopiero wyczyszczenie ZUPEŁNE żarcia bez żadnych wpadek przez 6 tygodni :]
Później już jest łatwiej.
mam wegle dopiero na tej diecie od dietetyczki, ktora zaklada ok 220g wegli, 70g bialka i 45g tluszczu dziennie, wczesnej bylam na dukanie styczen-polowa marca i tez przytylam i nie miesnie tylko tluszcz bo mialam pomiary robione w gabinecie  :/
nie moge ograniczyc calkiem wegli bo nie bede miec sily cwiczyc, i znowu bede tracic miesnie, codziennie biegam 7-8km plus 7km szybkiego marszu  plus 45min aerobiku plus silowe wiec jesli ogranicze wegle to bede znowu w punkcie wyjscia bo jak zaczne jesc to z miejsca przytyje :/ cwicze rano, w poludnie, i wieczorem wiec te wafle byly po silowych bo mam ciwzary i sztange w domu.

amy - makaron pelnoziarnisty, kus kus tez az takie nie jest zle, biorac pod uwage ze tylko raz w tygodniu, poza tym menu napisane tak zebym mogla jesc jeden cieply posilek w domu, przy czym w weekend jest zamiana i kolacja idzie na lunch, jem super regularnie co srednio 3 godziny : sn ok8.30, przekaska1:ok 11.30 lunch:14.00 przekaska2:ok17, kolacja ok 19 przy czym teraz jak zmniejszylam jedzenie to ostatni posilek jem do 18, chyba ze tak jak np dzisiaj mi sie zdarzylo ze ostatnia rzecz zjadlam o 19.30 bo pozno z pracy wrocilam, ale rzadko sie zdarza. poza tym dieta ma byc taka bo duzo cwicze i moj organizm sie jeszcze regeneruje po wczesniejszych glodowkach, prawidlowo powinnam jesc ok 2,000 kcal dziennie, bo moje bmr to 1,438 plus min 700kcal dziennie z cwiczen, z owocow jem glownie jablko na pierwsza przekaske, i w sumie wcale mnie do owocow nie ciagnie

podam Ci przykladowy przepis - np kus kus z warzywami: szklanka kus kus ugotowanego, cukinia, papryka, 2 pieczarki, pomidor, luzeczka oliwy z oliwek, przyprawy
kasza z owocami - pol szklanki kaszy jaglanej ugotowanej, 1 lyzka jogurtu naturalnego, 2 suszone sliwki lub figi, lyzeczka posiekanych orzechow
generalnie kalorycznie ma byc tak: sniadanie 350 kcal, przekaska 150 kcal, lunch 400-500 kcal, kolacja max 300kcal wiec w sumie wychodzi ok 1,500, mam tez liste owocow i wrzyw i wegli ktore moge, owoce moge do 300g dziennie (dzisiaj te truskawki to male szlenstwo)

dzieki dziewczyny za rady, popatrze indeks produktow, mysolalam ze wafle nie takie zle jeszcze, tez pelnoziarniste, ale w takim, razie odstawie :)
Pasek wagi
a jeszcze dodam, any - lapska mialam niezle, ale to bylo cwiczenie silowe 2x dziennie i jadlam tylko bialko, to byl okres mojego najwiekszego glodzenia gdy jadlam np 3jajka z salata dziennie i kawalek ryby plus morze kawy i coli light. teraz jak o tym mysle to naprawde zastanawiam sie jak ja to wytrzymalam.... generalnie jestem w miare wysportowana, nawet teraz jak jestem taka gruba to mam w miare niezle zarysowane miesnie, trzeba sie tylko tego tluszczu pozbyc :/
Pasek wagi
Uchh, to nieźle... pewnie ta dieta swoje zrobiła...
Oczywiście kasza czy ryż jak najbardziej, tylko zdziwiło mnie trochę to ujęcie ich jako kolacji (choć widzę, że wczesnej) - ale najważniejsze, by dieta harmonizowała z Twoim trybem życia. Wafle nie są jakimś genialnym rozwiązaniem, ale jeśli nie masz możliwości w miarę szybko zjeść normalnego potreningowego to doraźnie porcja węgli prostych będzie korzystna, niestety w temacie ćwiczeń fizycznych nie jestem zbyt obeznana, ale na SFD na pewno znajdziesz odpowiedź czy może istnieje lepsze rozwiązanie. Mi to zapotrzebowanie 2000 wydaje się niemożliwe, faktem jest że szybkość metabolizmu to cecha osobnicza, ale dużo możemy zmienić poprzez tryb życia i odżywianie. A to 2000 to wg WHO przeciętna wartość dla młodej, ale pracującej siedząco kobiety, więc po powrocie do 'normy' myślę, że i na 2600-3000 wartościowego jedzenia trzymałabyś wagę. Wg mnie za wcześnie jesz kolację - jeśli nawet zawiera dużo węglowodanów, to powiedzmy 4h przed snem powinnaś ją zjeść, a widzę, że o 10. nie chodzisz spać. Wrzuciłabym do 30min. przed snem twaróg chudy/półtłusty z oliwą lub innym źródłem tłuszczy, i już trochę kcal Ci dojdzie. Ogółem od NNKT w ramach bilansu nie widzę szans na przytycie, a dostrzegam na schudnięcie;) a te kwasy tłuszczowe (nasycone, jedno- i wielonienasycone) powinny być dostarczane w proporcjach 1:1:1, fakultatywnie z przewagą jednonienasyconych dla unormowania gospodarki hormonalnej, chociaż redukcja raczej nie przywróci w magiczny sposób okresu.
Zaczynałam od 1500, okazało się, ze nie chudnę, wręcz przeciwnie, potem 1200, a teraz 1000 i dopiero widzę efekty. Niestety przyzwyczaiłam swój organizm do bardzo małej ilości spożywania jedzenia, więc teraz "cierp ciało". Spróbuj przerzucić się na tydzień na 1000 i zobaczysz jakie będą wyniki. A potem stopniowo dodawaj sobie kalorie, ale postaraj się nie przekraczać tych 1200.Dla przykładu mogę Ci podać, że 19.04 waga pokazała 42,7kg, potem stopniowo wzrastała, gdyż jadłam co chciałam i ile chciałam, aż 18.07 miałam 50,1kg, więc postanowiłam wrócić do ok.45 kg. Dziś ważę 47,9kg.
; )
nie moge ograniczyc calkiem wegli bo nie bede miec sily cwiczyc, i znowu bede tracic miesnie, codziennie biegam 7-8km plus 7km szybkiego marszu  plus 45min aerobiku plus silowe wiec jesli ogranicze wegle to bede znowu w punkcie wyjscia bo jak zaczne jesc to z miejsca przytyje :/ cwicze rano, w poludnie, i wieczorem wiec te wafle byly po silowych bo mam ciwzary i sztange w domu.

Zlituj się, gdzie masz czas na odpoczynek? Poza zapitalaniem jest ważna też regeneracja, mięśnie Ci nie mają kiedy odpocząć, wydziela się kortyzol - hormon stresu, który hamuje odchudzanie. Między treningami siłowymi powinien być dzień przerwy, nigdy nie zrobiłam siłówki dzień po dniu. Przy dużej aktywności dla ochrony mięśni białko powinno być na poziomie 2g/kgmc. Spróbuj trzymać węgle w ilości ok 130g - rano i okołotreningowo, reszta tłuszcze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.