3 czerwca 2010, 20:45
Zastanawiam się jak powinno się do tego podchodzić; z jednej strony dobrze jeść mało, małe porcje by nie rozepchać sobie żołądka, czyli dieta MŻ. wiadomo mniej a częściej
![]()
Ale tak się zastanawiam jak to się ma do kalorii przez nas spożywanych... Staram się jeść mało, ale liczenie zjadanych kalorii weszło mi już trochę w nawyk.. czy lepiej patrzyć by posiłek był mały, czy żeby miał odpowiednią ilośc kalorii?
Mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi, podam na przykładzie:
Jeśli na obiad zjem pół opakowania warzyw na patelnię zrobionych na parze, do tego kefir, to na talerzu będę miała duzo jedzonka a kalorycznie wyjdzie mi ok 250kcal.
na kolację teraz właśnie zjadłam pół kostki sera białego chudego z pomidorem, papryką i kromeką chleba razowego - cały talerz jedzenia, a kalorii nie tak dużo bo ok 170.
kaloryczność zjadanego posiłku nie wychodzi duża, a na objętość tak że spokojnie sobie pojem
![]()
Czy wy bardziej zwracacie uwagę na kalorie czy na wielkość posiłków?
3 czerwca 2010, 20:52
ja Ci radzę abyś tak zjadła abyś się najadła :)
a ja bardziej zwracam uwagę na ilość kcal bo wiadomo że jedzenie wygląda kalorycznie a tak wcale nie musi być :) a jestem na MŻ :) chociaż nie zawsze .. nieraz po prostu patrzę się na oko tak abym się najadła ale żebym się nie przejadła.
Edytowany przez Mala1910 3 czerwca 2010, 20:53
3 czerwca 2010, 20:53
ja zwracam uwagę na wielkość posiłka
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
3 czerwca 2010, 21:07
ja tez na wielkosc, liczenie kcal zbytnio mnie meczy na oko mniej wiecej wiem co ile ma i mam stale porcje np na obiad pol woreczka kasy czy ryzu.pol kostki twarogu, pol puszki tunczyka, dwa jajka, kubek mleka
3 czerwca 2010, 21:16
Ja zwracam uwagę na kalorie.
3 czerwca 2010, 21:19
Ja zwracam na kalorie, a jak jestem mega głodna to na objętość:)
3 czerwca 2010, 21:28
to może najlepiej komponować sobie posiłki tak by składały się z mało kalorycznych produktów, wtedy można zjeść taką porcję którą się najemy(objętościowo) , a ilość kalorii będzie odpowiednia do naszej diety i limitu dziennego..?
![]()
- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 634
3 czerwca 2010, 21:29
Ja zwracam uwagę na produkty. W sumie nie jem mało, ale zawsze gubiły mnie czipsy, czekolada, batoniki, fast foody (choć to rzadziej) - teraz po prostu tego nie jem lub sporadycznie małe ilości. A poza tym jem normalnie i powolutku chudnę nie czując, że jestem na diecie...
Poza tym MŻ oznacza dla mnie, że osoba na takiej "diecie" uczy się jeść, zamiast żreć. To częsty problem z osób z otyłością (ja też się otarłam o BMI 30, ale się w porę opamiętałam) - nauczyć się jeść, żeby się najeść, a nie pochłaniać bez opamiętania i jeść niczym śmietnik bez dna...
Zwracam też uwagę na jakość produktów - oliwa z oliwek, tłuste ryby, warzywa, porcje, które sprawiają, że się najadam, ale nie przejadam.
Zawsze powtarzam - wyobraź sobie, że dieta, na której obecnie jesteś zostanie już twoją dietą do końca życia. Jeśli jesteś w stanie jeść tak, jak obecnie do końca życia - to znaczy, że to jest dobra "dieta". Dlatego jestem zwolenniczką, jak to nazwała któraś dziewczyna na vitalii, Zbilansowanej Diety firmy Zdrowy Rozsądek.
3 czerwca 2010, 21:41
" Zawsze powtarzam -
wyobraź sobie, że dieta, na której obecnie jesteś zostanie już twoją dietą do końca życia. Jeśli jesteś w stanie jeść tak, jak obecnie do końca życia - to znaczy, że to jest dobra "dieta". "
![]()
podoba mi się to stwierdzenie! mądre słowa
- Dołączył: 2008-09-20
- Miasto: La
- Liczba postów: 726
3 czerwca 2010, 21:47
ja patrze raczej na kalorie, ale jak jestem bardzo glodna to tez na objetosc zeby zapchac zoladek niewielka iloscia kalorii stosunkowo a duzo objetosciowo... salatka z mix salat + salata lodowa, rukola z rzodkiewka, pomidorami i ogorkiem polana jogurtem pozwoli mi zapchac niezly glod a to wszystko jakies 200 kcal :)))