Temat: bulimia

zastanawiam się.. dlaczego osoby chore na bulimię nie chudną?  przecież organizm nie ma z czego dostarczać kalorii, skoro posilek jest "wyrzucanyy" z organizmu .. wie ktoś? 


nie znam dokładnie problemu ale chyba wszystkiego organizm nie wyrzuca a to co uda mu sie przyswoić natychmiast magazynuje na później
Pasek wagi
bo zanim to wszytsko wyrzygają i tak wczesniej pojdzie w boczki ? taka jest moja teoria tylko . wydaje mi sie ze spora czes bulimiczek robi co miesiac jeden krok do przodu w kierunku anoreksji. bulimiczki sa chude przynajmniej dwie które znam :p
one chudną, ale wolno. znacznie wolniej niż anorektyczki.
zalezy czy zwracaja wszystko i zawsze czy tylko po kompulsach, chudna wolniej po prostu
zdaje mi się że chudną ale u nich to  pewnie wszystko inaczej przebiega i myślę tak jak poprzedniczki
Pasek wagi

Jeżeli wymioty są bardzo częste i intensywne to chudną. Większosc jednak chudnie tylko na początku, potem organizm przyzwyczaja się, nadal wyniszcza się od środka ale bulimiczka już nie chudnie, jednak mimo to prowokuje wymioty 'bo musi' ..

Chyba, że mamy do czynienia z anoreksją bulimiczą to inna sprawa.

nigdy nie uda Ci się zwrócić 100% tego co zjadłaś... ale bulimiczki chudną... właściwie bulimiczki nie są wychudzone, tylko maja wagę w normie...

Ja np. jem normalnie 2000kcal na dobe, a wymiotuje tylko po kompulsach. Prawda jest taka, ze jak po kompulsie 7000kcal z 5000kcal zwrocisz, to itak masz 2000kcal za duzo na dzien. Wiec ja majac bulimie tyje.

Jest jeszcze inna choroba, anoreksja bulimiczna, na ktorej sie chudnie. Bo nie zwraca sie po kompulsach, lecz po kazdym jedzeniu. Osoba taka rzadko miewa napady kompulsywnego objadania sie o ogromnej ilosci kcal. 

to ja może z własnego doświadczenia. rzeczywiście nie chudnę. Udaje mi się tylko wrócić do wagi wyjściowej sprzed "najedzenia się", tzn. rano ważę się jest powiedzmy x, najem się jak głupia jest x + 2 kg, idę do kibla wracam i znowu x. Następnego dnia waga wcale w dół nie idzie, tylko stoi. Nie ma co się oszukiwać, najlepszą metodą jest dieta. A wymiotowanie to zaburzenie, które pomaga jedynie utrzymać wagę w normie. Przynajmniej u mnie tak jest.
Aha, i brzuch jest strasznie wybulony, bo mimo że nie ma w nim już jedzenia, to jest rozciągnięty i długo się regeneruje...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.