- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 789
3 maja 2010, 08:27
Hej Laski :)
Mam takie pytanie co sadzicie o zywnosci takiej jak gorace kubki, zupki chinskie, kisle i budynie goraca chwila itp. :)
nie maja wlasciwie wcale duzo kcal wiec co sadzicie o niech na diecie?
Np. jak sie nie ma czasu zrobic zupy to zeby zjesc goracy kubek np gulaszowy ktory ma 68 kcal i do tego np. 2 kromki grahama co daje 120 kcal a razem 186 to wcale nie duzo :) co sadzicie o takiej zywnosci?:P
3 maja 2010, 11:12
ja uważam, że raz na jakiś czas możesz sobie pozwolić na zupkę chińską. Co z tego, że chemii jest dużo. Ona tak naprawde jest wszędzie, nawet w produktach, w których rzekomo ma jej nie byc.. Takie czasy i nie uniknie sie tego. Co do kisli to ja jem słodką chwilę czy tam słodki kubek tylko w weekendy, żeby organizmowi dostarczyć troche cukru:)) Poza tym mówicie, ze wątroba sie psuje, ale jak sobie od czasu do czasu wypijecie piwko czy inny alkohol to jakos nie myślicie o wątrobie:D Podsumowując nie da sie uniknąć chemii ;p
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
3 maja 2010, 12:30
> dziób mi się uśmiecha na samą myśl o tym, ile z
> Was po napisaniu swojego posta sięgnęło po
> papierosa :))
Hahaha masz rację:D Sr***e w banie, za przeproszeniem;D
Co do zupek, Sserek wszystko ładnie wytłumaczyła;)
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 384
3 maja 2010, 14:26
Pewno raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Dla mnie to świetny sposób na nagły wypadek strasznego głodu i braku czegoś lepszego - w pracy.
Ale ogólnie ograniczam.
- Dołączył: 2010-05-09
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 248
9 maja 2010, 18:16
ja właśnie jem dużo tego typu rzeczy ale obiecałam sobie że muszę je ograniczyć
Edytowany przez Mingue 9 maja 2010, 18:15
9 maja 2010, 18:19
ja codziennie pije jakiś gorący kubek do obiadu ,niestety ;/
jak np. jem jakieś mięsko z surówką to popijam kubasem :P lub właśnie do chlebka.
za dużo kcal to one nie maja, no ale chemia, takze jak ktos sie chce zdrowo odzywiac to takich rzeczy pewnie nie je.
Ale ja tam nie zwracam na to uwagi.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 8
3 stycznia 2012, 19:28
Oj tam chemia... Ja tam lubię gorące kubki i jem je. Nie są podstawą diety ani głównymi posiłkami, ale często są u mnie przekąskami. Zresztą w składzie nie ma żadnych konserwantów. Gorsze są te zupki chińskie z makaronem. Choć ich też nie potępiam całkowicie. Nie popadajmy w paranoję! Jeśli poza tym odżywiasz się zdrowo to jeden Gorący Kubek Cię nie zabije :)
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 4286
3 stycznia 2012, 20:49
Zupek chińskich nigdy nie jem, bo po prostu mi nie smakują.. Budynie i kisiele 1-2 razy w tygodniu.
4 stycznia 2012, 09:27
moze i chemia ale jesli chodzi o kcal to uwazam ze nie są wcale tuczace i mysle ze mozesz jesc ale tylko przez jakis czas albo od czasu do czasu... w biedronce jest takie gotowe spagetti z sosem bolonskim w kubku nawet dobre i ma niecale 200 kcal
4 stycznia 2012, 09:34
ani sie tym nie najem, sama sól, ani nie czuje, że coś zjadłam pożywnego, wartościowego osobiście zjadam czasami mleczny start ale tam jest przynajmniej kasza w składzie a tu sama chemia