Temat: Czy arbuz tuczy?

Wiem, że pewnie było już wiele wątków, ale na żadnym nie ma konkretnego wytłumaczenia. Czy są jakieś dowody lub inne źródła gdzie udowodnione jest jak z tym arbuzem?

Bo chciałbym sobie zjeść teraz na noc (w dużych ilościach) bo jak się za coś zabieram to nie potrafię sobie odmówić :P

canell napisał(a):

lukasz77770 napisał(a):

Lenag0 napisał(a):

Wszystko tuczy w nadmiarze.Arbuz jest niskokaloryczny i w większości jest to woda - więc jak zjesz kawałek to pewnie nie będzie to więcej niż 100-150 kcal. Lepiej na noc nie jeść, ale jeśli musisz - trudno. Pewnie ze 100 kcal z tego pójdzie w boczki, bo te kalorie to praktycznie sama fruktoza, która bardzo łatwo się wchłania. 
Co ty za głupoty piszesz.Jak zjesz raz na jakiś czas to i nawet w nadmiarze Cie nie utuczy. Gorzej jak żresz to codziennie to już zupełnie inna sprawa.
Skoro jestes taki mądry to po co się pytasz? Oczekujesz, że kazdy napisze Ci, żebyś mógł spokojnie zjeść bo to woda? Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie.


Bo jak zjem raz to wiem, że nic mi się nie stanie ale chodzi mi o dłuższe jego spożywanie. Bo nie wiem czy mogę pozwalać sobie na niego codziennie czy tylko raz na jakiś czas bo nie wiem ile to ma kcal.
arbuz sam w sobie  nie jest kaloryczny, w 100 g ma około 30 kcal. Prolem polega na tym, że 100g nie zjesz, będzie to około kilograma czyli jakieś 300 kcal. Drugi problem to wysokie ig, czyli szybko po nim będziesz głodny, czyli zjesz coś jeszcze tak jakby tego arbuza w ogóle nie było, czyli 300 kcal dodasz sobie ot tak od ręki, do bilansu energetycznego. Czy przytyjesz czy nie, to zależy od szerszej gamy czynników.
Przez tydzień upałów jadłam po 2 kg arbuza dziennie + multum innych owoców. (oczywiście w ramach II śniadania i podwieczorku, wszystkie inne posiłki normalnie, wszystko ok 2200 kcal)

Schudłam -1,5 kg.

Arbuz to najlepszy, odchudzający owoc :)
Aha, i nigdy głodna po arbuzie nie jestem, a co lepsze - na max'a zapchana i spokojnie wytrzymuję 3 h do następnego posiłku - tylko ciągle sikam :P
ja po owocach dostaję wilczego apetytu :/

Lenag0 napisał(a):

Wszystko tuczy w nadmiarze.Arbuz jest niskokaloryczny i w większości jest to woda - więc jak zjesz kawałek to pewnie nie będzie to więcej niż 100-150 kcal. Lepiej na noc nie jeść, ale jeśli musisz - trudno. Pewnie ze 100 kcal z tego pójdzie w boczki, bo te kalorie to praktycznie sama fruktoza, która bardzo łatwo się wchłania. 

Przepraszam, kawałek 150 kcal? :D

Ostatnio musiałam zjeść niemal pół arbuza, ponieważ zepsułby się - ile wyszło kcal? 150. PÓŁ ARBUZA. Kawałek arbuza ma moooże z 50 kcal ;]

Kalorie nie pójdą Ci w żadne boczki, to są jakieś brednie i demonizowanie owoców. Poza tym warto poczytać (wygoogluj sobie) o jedzeniu węglowodanów na noc, bo okazuje się, że białkowe kolacje to nie jest jedyne wyjście ;) Ponadto, badania dowodzą, że jeśli masz zdrową, zbilansowaną dietę to owoców możesz jeść ile chcesz i nie przytyjesz.

Yenna92 napisał(a):

arbuz sam w sobie  nie jest kaloryczny, w 100 g ma około 30 kcal. Prolem polega na tym, że 100g nie zjesz, będzie to około kilograma czyli jakieś 300 kcal. Drugi problem to wysokie ig, czyli szybko po nim będziesz głodny, czyli zjesz coś jeszcze tak jakby tego arbuza w ogóle nie było, czyli 300 kcal dodasz sobie ot tak od ręki, do bilansu energetycznego. Czy przytyjesz czy nie, to zależy od szerszej gamy czynników.


Może 300kcal dodam sobie tak od ręki, ale pragnienie zgaszę :P
Co ciekawe : http://aktywni.pl/aktualnosci/ujemne-kalorie-ujemny-bilans-energetyczn/
tak więc nie przytyjesz ;)
czy ktos tu jest na tyle taki inteligentny ze je owoce zeby sie najesc? moj boze, przysle wam chleb ziemniaki i mieso, jak nie macie nic w lodowce.
jestem w szoku

wode wypijcie, najecie sie za 3

lukasz77770 napisał(a):

Yenna92 napisał(a):

arbuz sam w sobie  nie jest kaloryczny, w 100 g ma około 30 kcal. Prolem polega na tym, że 100g nie zjesz, będzie to około kilograma czyli jakieś 300 kcal. Drugi problem to wysokie ig, czyli szybko po nim będziesz głodny, czyli zjesz coś jeszcze tak jakby tego arbuza w ogóle nie było, czyli 300 kcal dodasz sobie ot tak od ręki, do bilansu energetycznego. Czy przytyjesz czy nie, to zależy od szerszej gamy czynników.
Może 300kcal dodam sobie tak od ręki, ale pragnienie zgaszę :P


się wody napij

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.