- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 919
10 sierpnia 2012, 18:20
Ostatnimi czasy co chwilę jem słodyczy, codziennie sobie obiecuję, że to już koniec, że od jutra nie będę ich jeść. Tak wytrzymuję do wieczora, a później nie mogę się im oprzeć. Dziewczyny, co mam zrobić, żeby ich nie jeść. Doradźcie coś, nakrzyczcie na mnie, cokolwiek, byleby pomogło...
Edytowany przez Yumikoo 10 sierpnia 2012, 18:20
- Dołączył: 2012-08-08
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 354
10 sierpnia 2012, 18:22
Jak Cie wieczorem napada, to moe przespij to, nastepnego dnia bedziesz dumna, ze nie zjadlas, i bedzie lawiej kontynuować to
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2222
10 sierpnia 2012, 18:24
U mnie podziałało nie kupowanie po prostu. Jak ktoś poczęstuje to nieco zjem, (też nie jest złe, bo jak się częstuję to tylko troszeczkę) ale sama nie kupuję i koniec. Idzie mi coraz lepiej, bo dawno słodyczy w ustach nie miałam i w sumie aż tak mi nie brakuje :) A jak nie możesz powstrzymać się od kupowania - nie noś pieniędzy. A jeśli rodzina kupuje to przynajmniej chowaj... A to był zawsze mój problem, jednak w końcu rodzice przestali w ogóle kupować słodycze, i chwała bogu.
10 sierpnia 2012, 18:24
normalnie, nie biegac do sklepu po kolejna dostawe, silna wola. przestalam jesc i nie mam na nie w ogole ochoty;)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
10 sierpnia 2012, 18:33
a ja mam inaczej mam do nich upór dla mnie mogą leżeć ciasta batony itp nawet koło mnie koło laptopa a ja nie tknę nawet okruszka
10 sierpnia 2012, 18:36
![]()
vs
decyzja należy do Ciebie :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
10 sierpnia 2012, 18:36
Nimma haha fajne to :D. Chyba sobei na lodowke nakleje :D
autorko-pozbadz sie wzsystkich slodyczy z domu.
Edytowany przez KotkaPsotka 10 sierpnia 2012, 18:41
- Dołączył: 2008-07-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 3957
10 sierpnia 2012, 18:42
domingo19 napisał(a):
normalnie, nie biegac do sklepu po kolejna dostawe, silna wola. przestalam jesc i nie mam na nie w ogole ochoty;)
latwo mowic, ja mam w domu dwoje malych dzieci i nie ma sily zeby nie bylo dla nich czegos slodkiego - ja mam najwieksza slabosc do zelkow. I mimo ze wiem z czego sa robione to jakos nie moge przestac. Aczkolwiek - i tu moge sie pochwalic - kiedys zjadalam cala mala paczke na raz, teraz 2-3 sztuki tak dla zaslodzenia sie.
10 sierpnia 2012, 18:46
A może staraj się wprowadzić jakieś zdrowsze zamienniki? :) Np owocki, gorzkie kakao z miodem, suszone owoce i oczywiście Z UMIAREM i najlepiej wprowadź taką zasadę by słodkości były dopuszczalne tylko w godzinach porannych. W ciągu dnia przejdzie ci na nie ochoty i dodatkowo spalisz to co zjadłaś na śniadanie. Mnie pomogło, bo od paru miesięcy nic nie podjadam i nawet nie mam ochoty a byłam baaardzo uzależniona od słodyczy...
- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 919
10 sierpnia 2012, 18:48
Najgorsze jest to, że mam dwóch młodszych braci i mama często im kupuje, no to jeszcze mi przy okazji.
Nimma, przywieszę to sobie na szafkę ze słodyczami, może zadziała :D