- Dołączył: 2012-05-04
- Miasto:
- Liczba postów: 328
10 sierpnia 2012, 12:40
Niedługo czeka mnie wyjazd do rodziców, przyjeżdża mój brat i już widzę jak nasza mama będzie stawać na głowie, żeby nakarmić swoje biedne dzieci... Jak tu oprzeć się mamusi i jej zdolnościom kulinarnym?
![]()
Nie wspominając już o grillach, wieczornym piwku z przekąskami i wszechobecnych kebabach i pizzy pochłanianych przez brata w ilościach hurtowych...
"no zjedz, jeden Ci nie zaszkodzi.." tu można odpowiedzieć "owszem, zaszkodzi, nie zjem"
Ale jak poradzić sobie z tymi wszystkimi smakołykami dookoła? Cały czas ktoś coś je, zwariować można, i weź tu spróbuj myśleć racjonalnie czy jest się głodnym czy nie..? Macie jakieś sprawdzone sposoby?
- Dołączył: 2012-05-04
- Miasto:
- Liczba postów: 328
10 sierpnia 2012, 15:24
zapomniałam dodać że to będzie cały tydzień u rodziców..
mam nadzieję że picie wody i przygotowanie jakiegoś posiłku dla siebie (w ilości dla wszystkich) też byłoby dobrym rozwiązaniem.
Generalnie największy problem polega na tym, że będąc u siebie w domu potrafię się powstrzymać, a jak jadę do rodziców to zawsze wracam z dodatkowymi kilogramami. Jako że póki co nie schudłam dużo, to boję się że jak nie uda mi się powstrzymać, to wszystko wróci z nawiązką.
Nie wiem.. może w ostateczności będę zapisywać na kartce wszystko co jem i to mnie jakoś powstrzyma przed niekontrolowanym pochłanianiem?
- Dołączył: 2012-05-07
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 815
10 sierpnia 2012, 15:48
jedz połowę tego na co masz ochotę i jedz powoli, delektuj się!
10 sierpnia 2012, 17:59
co odnosnie tego co kotka psotka napisala
2 naprawde ktos zje cala pizze?
my zamawiamy 40-42 cm i ja zjem 2-3 srednie kawalki i mam dosc.
3. nie ma co sobie odmawiac az tak rygorystycznie. co nam po zyciu, jesli przez 3 miesiace sie bedziemy intensywnie odchudzac, wszystko wypocimy, wymeczymy sie dziennie przez 3 h na silowni, a potem 50 lat do usranej smierci pilnowac kazdego ziarenka.
Edytowany przez wrednababa54 10 sierpnia 2012, 18:00
10 sierpnia 2012, 23:04
jedz wszystko, ale to co zdrowe! cały czas miej pełny talerz, jedz powoli, wtedy nikt nie będzie ci mówił, żebyś zjadła coś, bo przecież masz jedzenie na talerzu ; ) jeżeli masz ochotę na coś, to może powiedz tacie/mamie, czy nei zjedzą z tobą na pół bo jesteś już najedzona, ale to wygląda smacznie.. nie mów im, że jesteś na diecie, bo wtedy jeszcze bardziej będą wciskać.
- Dołączył: 2012-05-07
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 815
11 sierpnia 2012, 11:28
helloradio Bardzo mądrze napisałaś:) ja właśnie tak robię i taki mam sposób na "upartych gości". Biorę to co najzdrowsze i dużo (np. sałatka, plaster chudej szynki, warzywa, chlebek tylko mała kromka). Jem powoli i taka zmyłka działa na wszystkich (bo przecież nikt nie będzie Cię obserwował ile zjadłaś). Nieraz mąż się skapnie i powie "weź to i to, bo przecież mało zjadłaś" co bywa irytujące.
Ogólnie trzeba mądrze jeść w takich sytuacjach, kiedy jesteśmy w gościach.
- Dołączył: 2012-05-04
- Miasto:
- Liczba postów: 328
11 sierpnia 2012, 16:40
dzięki dziewczyny, bardzo sprytny sposób z tym pełnym talerzem (: dzięki temu "oszukam" i siebie i innych (:
5 lipca 2013, 16:58
słuchajcie ja polecam coś z apteki co zapełni brzuszek i da uczucie sytosci, a jednocześnie nie będzie miec kalorii, a także polecam miec zawsze przy sobie zdrową przekąskę