Temat: Małe grzeszki i duże grzechy

Oczywiście chodzi o jedzenie. Jaki macie smakołyk/potrawę/picie/dodatek itp bez którego nie możecie się obejść?! 
Ja nie umiem żyć beż precelków na imprezach i  nie umiem zrezygnować z makaronów... Podobno są złe, ale co mam żyć o wodze samej? 
A Wy? Z czego nie umiecie zrezygnować podczas diety?

Lka.20 napisał(a):

z fistaszków, ostatnio zjadam przynajmniej 100g dziennie. 

Jezu ... mam ten sam problem, tylko u mnie leci jeszcze więcej . W końcu się opamiętałam, bo przez takie ilości orzeszków przytyłam - niestety. Strasznie uzależniają i pewnie przyznasz mi rację. Jak kupuję paczkę 400g to od razu wciągam na raz. Gorzej jak kupuję na wagę - wtedy ładuję nawet więcej ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.