- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 2017
3 czerwca 2012, 13:30
Muszę w koncu kogos sie poradzic w tej sprawie...a mianowicie: od jakiegos tygodnia piję dziennie ok 4 l wody. Zauwazylam, ze jak duzo piję, to nie mam ochoty czegos wszamac. Do tego wszędzie slyszy się zeby pic duzo wody. Piję niegazowaną 2 butelki po 1,5l i kilka filizanek zielonej herbaty. Chodzę często do łazienki-to fakt. Ale zauwazylam cos jeszcze. Wczesniej pialm dziennie ok 1,5l płynow lącznie i z rana zawsze jak sie budzilam mialam plaski brzuch. Teraz caly czas jest wypchany jak balon...to przez to, ze piję tyle wody?? W sumie juz sie przyzwyczailam, ze tyle pije i czuję sie tak jakos "lekko" i oczyszczona-ze tak powiem, ale minusem jest ten wielki bebech ;/ Co o tym sądzicie?
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Piekło
- Liczba postów: 2648
7 lipca 2015, 00:45
Wszystko zależy. Daj tyle płynów hutnikowi to umrze... z powodu odwodnienia. Daj uczestnikowi TDF - to samo. Są upały, tracimy znacznie więcej płynów na chłodzenie organizmu nawet jeśli nic nie robimy. Jeżeli dochodzi jakakolwiek aktywność zapotrzebowanie wzrasta. Im wyższe temperatury i im większa aktywność tym więcej trzeba pić.
- Dołączył: 2015-06-17
- Miasto: rzeszów
- Liczba postów: 405
13 lipca 2015, 14:24
ja wole max 2 litry dziennie