Temat: ok. 1300 kcal dużo?

Znalazłam dzisiaj mega fajną stronę z własnym kalkulatorem kcal i ze zdjęciami porcji :
http://www.ilewazy.pl/  polecam ;d 
jeśli zjem na kolację 2 jajka gotowane to wyjdzie na to że zjadłam dzisiaj 1293 kcal, dużo czy może być? 
Pasek wagi

Patita05 napisał(a):

klaudia2104 napisał(a):

wiesz... ja słyszałam ze na diecie nie mozna sie najadac do syta... skoro Ty tymi 1300kcal sie TAK STRASZNIE najadłas to mysle ze jutro conajmniej 300 mniej....PS> przepraszam ale nie mam juz sily....
no też tak myślę, odpuszczę sobie soki i ziemniaki na obiad. 


ahahah

Patita05 napisał(a):

klaudia2104 napisał(a):

wiesz... ja słyszałam ze na diecie nie mozna sie najadac do syta... skoro Ty tymi 1300kcal sie TAK STRASZNIE najadłas to mysle ze jutro conajmniej 300 mniej....PS> przepraszam ale nie mam juz sily....
no też tak myślę, odpuszczę sobie soki i ziemniaki na obiad. 
Może się nie zorientowałaś ale to był sarkazm...
jasne, że może być;D

Patita05 napisał(a):

klaudia2104 napisał(a):

wiesz... ja słyszałam ze na diecie nie mozna sie najadac do syta... skoro Ty tymi 1300kcal sie TAK STRASZNIE najadłas to mysle ze jutro conajmniej 300 mniej....PS> przepraszam ale nie mam juz sily....
no też tak myślę, odpuszczę sobie soki i ziemniaki na obiad. 

hahahaha ,padłam ! :P
Niedużo. 
Pasek wagi

Patita05 napisał(a):

artosis napisał(a):

za malo - przynajmniej 1400 kcal
no ale zjadłam śniadanie którym się najadłam i II śniadanie w szkole którym się najadłam i obiadem się mega najadłam i ani przez chwile nie byłam głodna więc nie dam rady zjeść więcej. 


ale wcale nie chodzi o to czy sie najadasz czy nie , ale o to ze ponizej 1400 to jest bardzo niebezpieczne

Które narządy potrzebują najwięcej kalorii do normalnego funkcjonowania?
Serce i nerki, bo aż 440 kcal na kilogram na dobę. Serce kobiety waży ok. 300 g, czyli dobowy wydatek energii przez ten narząd to 130 kcal, ale – podkreślam jeszcze raz – w stanie spoczynku, tak, jak byśmy spały przez 24 godziny, nerki ważą ok. 300 g, czyli także ich wydatek energetyczny wynosi 130 kcal. Mózg potrzebuje 240 kcal na kilogram, czyli, zakładając, że kobiecy waży 1300 g – 310 kcal. Wątroba – 1,5 kg – 300 kcal. Mięśnie potrzebują 13 kcal na kg na dobę, kobieta powinna mieć ok. 33 kg mięśni, czyli musimy dostarczać im 430 kcal. Tkanka tłuszczowa wydatkuje ok. 4,5 kcal na kilogram na dobę, a ponieważ powinniśmy jej mieć średnio 14 kg, daje to 63 kcal. Do powyższych wyliczeń należy oczywiście dodać inne wydatki energetyczne nieuwzględnionych tkanek, np. płuc, gruczołów i kości. Zliczając wszystkie wartości, otrzymujemy właśnie ok. 1400 kcal zapotrzebowania energetycznego na te podstawowe funkcje życiowe.

Co cierpi w pierwszej kolejności, jeśli stosujemy restrykcyjne diety i nie dostarczamy organizmowi minimum potrzebnych kalorii?
Jak mówiła kiedyś moja pani profesor, organizm najpierw „zjada” wątrobę, potem inne narządy wewnętrzne. Uszkadza serce, a szczególnie mięśnie szkieletowe. Ciało coraz bardziej traci jędrność, rozwija się cellulit, czyli osiągamy efekt odwrotny do zamierzonego. Zaobserwowałam, że bardzo często w ostatnich czasach kobiety mają niewielką nadwagę, BMI 27–28, czy nawet 26, a tylko 25 kg masy mięśniowej i aż 25–30 kg tłuszczowej. Mimo że np. przy wzroście 168–170 ważą 73–74 kg, czyli nie tak dużo, są niezadowolone ze swojego wyglądu, bo widzą u siebie fałdki tłuszczu. Przestają jeść śniadania albo przechodzą na destrukcyjną dietę bezbiałkową, owocową lub warzywną, i tyją jeszcze bardziej. Na początku nie zdają sobie z tego sprawy, bo pozornie tracą na wadze. Kiedy zaczynamy się głodzić i przestajemy dostarczać organizmowi białko, on w pierwszej kolejności czerpie brakującą energię z mięśni – czyli produkuje glukozę z aminokwasów. W ten sposób mięśnie są jeszcze bardziej niszczone, za to przybywa tkanki tłuszczowej. Organizm jest w stanie odłożyć ją także wówczas, gdy stosujemy dietę 1000 kcal, bo potrafi spowolnić metabolizm nawet do 350 kcal. Przygotowuje się w ten sposób do przetrwania „trudnych czasów”. Trzeba pamiętać, że kilogram tłuszczu ma 2,5–3 razy większą objętość niż kilogram mięśni. Dlatego niektóre panie ze zdziwieniem stwierdzają: „Prawie nic nie jem, a w ogóle nie chudnę”. Rzeczywiście, często ważą tyle samo, ile wcześniej, ale obrastają w tkankę tłuszczową, która jest relatywnie lekka. Ciało robi się miękkie, nabiera objętości.


ja jem 1400.

artosis napisał(a):

Patita05 napisał(a):

artosis napisał(a):

za malo - przynajmniej 1400 kcal
no ale zjadłam śniadanie którym się najadłam i II śniadanie w szkole którym się najadłam i obiadem się mega najadłam i ani przez chwile nie byłam głodna więc nie dam rady zjeść więcej. 
ale wcale nie chodzi o to czy sie najadasz czy nie , ale o to ze ponizej 1400 to jest bardzo niebezpieczne Które narządy potrzebują najwięcej kalorii do normalnego funkcjonowania?Serce i nerki, bo aż 440 kcal na kilogram na dobę. Serce kobiety waży ok. 300 g, czyli dobowy wydatek energii przez ten narząd to 130 kcal, ale ? podkreślam jeszcze raz ? w stanie spoczynku, tak, jak byśmy spały przez 24 godziny, nerki ważą ok. 300 g, czyli także ich wydatek energetyczny wynosi 130 kcal. Mózg potrzebuje 240 kcal na kilogram, czyli, zakładając, że kobiecy waży 1300 g ? 310 kcal. Wątroba ? 1,5 kg ? 300 kcal. Mięśnie potrzebują 13 kcal na kg na dobę, kobieta powinna mieć ok. 33 kg mięśni, czyli musimy dostarczać im 430 kcal. Tkanka tłuszczowa wydatkuje ok. 4,5 kcal na kilogram na dobę, a ponieważ powinniśmy jej mieć średnio 14 kg, daje to 63 kcal. Do powyższych wyliczeń należy oczywiście dodać inne wydatki energetyczne nieuwzględnionych tkanek, np. płuc, gruczołów i kości. Zliczając wszystkie wartości, otrzymujemy właśnie ok. 1400 kcal zapotrzebowania energetycznego na te podstawowe funkcje życiowe. Co cierpi w pierwszej kolejności, jeśli stosujemy restrykcyjne diety i nie dostarczamy organizmowi minimum potrzebnych kalorii?Jak mówiła kiedyś moja pani profesor, organizm najpierw ?zjada? wątrobę, potem inne narządy wewnętrzne. Uszkadza serce, a szczególnie mięśnie szkieletowe. Ciało coraz bardziej traci jędrność, rozwija się cellulit, czyli osiągamy efekt odwrotny do zamierzonego. Zaobserwowałam, że bardzo często w ostatnich czasach kobiety mają niewielką nadwagę, BMI 27?28, czy nawet 26, a tylko 25 kg masy mięśniowej i aż 25?30 kg tłuszczowej. Mimo że np. przy wzroście 168?170 ważą 73?74?kg, czyli nie tak dużo, są niezadowolone ze swojego wyglądu, bo widzą u siebie fałdki tłuszczu. Przestają jeść śniadania albo przechodzą na destrukcyjną dietę bezbiałkową, owocową lub warzywną, i tyją jeszcze bardziej. Na początku nie zdają sobie z tego sprawy, bo pozornie tracą na wadze. Kiedy zaczynamy się głodzić i przestajemy dostarczać organizmowi białko, on w pierwszej kolejności czerpie brakującą energię z mięśni ? czyli produkuje glukozę z aminokwasów. W ten sposób mięśnie są jeszcze bardziej niszczone, za to przybywa tkanki tłuszczowej. Organizm jest w stanie odłożyć ją także wówczas, gdy stosujemy dietę 1000 kcal, bo potrafi spowolnić metabolizm nawet do 350 kcal. Przygotowuje się w ten sposób do przetrwania ?trudnych czasów?. Trzeba pamiętać, że kilogram tłuszczu ma 2,5?3 razy większą objętość niż kilogram mięśni. Dlatego niektóre panie ze zdziwieniem stwierdzają: ?Prawie nic nie jem, a w ogóle nie chudnę?. Rzeczywiście, często ważą tyle samo, ile wcześniej, ale obrastają w tkankę tłuszczową, która jest relatywnie lekka. Ciało robi się miękkie, nabiera objętości.


Po Twoim wpisie doszłam do wniosku, że jem troszkę za mało, więc podniosę moją ilość kalorii spożywaną w ciągu dnia do 1500 kcal. Chociaż czy to i tak w takim razie nie za mało skoro intensywnie ćwiczę??
liczenie kalorii to nie to... siedzenie i myslenie "ile te ziemniaki moga miec kcal? a salatka? a MIESO?" 
po prostu sie ograniczac. jak czujesz ze juz zaraz bedziesz pelna to lepiej odejsc od stolu i tyle :)
A ja już przerobiłam wszystkie diety tysiąc - coś tam i od niedawna jem 2000 kcal dziennie - unikam tylko śmieci :) Do tego spacery , rolki, czasem basen czy ćwiczenia i czuję się super :))) Wcześniej  zjadałam ok 1500 i czułam się trochę dziwnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.