Temat: nocne napady :(

słuchajcie... ja już nie wiem, co mam robić ;/
cały dzień jem normalnie, staram się zdrowo, smacznie i regularnie... aż tu nagle, przychodzi noc, powiedzmy godzina przed snem i właśnie wtedy najbardziej chce mi się słodyczy... o, przed chwilą zjadłam pół słoika nutelli. a któregoś dnia na noc zjadłam 4 naleśniki. nie wiem, czym to jest spowodowane, bo nie odmawiam sobie wszystkiego w diecie... boję się, że nawaliłam znowu i przytyłam, echh...
Być może nieustanna myśl o dietach powoduje takie zachowanie? Cały dzien ( mimo tego, iż wszystkiego sobie nie odmawiasz) wciąż masz tą kontrolę nad tym, co i kiedy jesz... a gdy w nocy emocje puszczaja... zajadasz wszystko słodyczami... znam to doskonale. 
kup sobie magnez w tabletkach musujących, jak będzie Ci się chcialo slodkiego wypij taką :D powinno przejść, mi pomaga :D

laika699 napisał(a):

Być może nieustanna myśl o dietach powoduje takie zachowanie? Cały dzien ( mimo tego, iż wszystkiego sobie nie odmawiasz) wciąż masz tą kontrolę nad tym, co i kiedy jesz... a gdy w nocy emocje puszczaja... zajadasz wszystko słodyczami... znam to doskonale. 

tak, dokładnie tak jest, że ja cały czas myślę o tym, żeby z czymś nie przesadzić, że muszę się pilnować... i teraz mam..... ;| mnóstwo wyrzutów sumienia :(
Wiem, że "łatwo mówić", ale kiedy człowiek olewa te wszystkie diety itp, to chudnie sam, a i ochota na słodkie przechodzi.. ja sobie powiedziałam, że jem wszystko ale w małych ilościach. Słodkie raz w tyg na przykład itp.. i jakoś olewam te diety, jem co chcę, a psychika odpoczywa:)
nie ma dnia, w którym nie zjadłabym małego batonika, loda lub kilku żelek. ale właśnie chyba w tym tkwi szkopuł- małe! jeśli zjem małego batonika, moja chęć słodkiego jest zaspokojona, mój umysł nie czuje, że "jestem na diecie, więc niczego mi nie wolno, najlepiej w ogóle woda i chleb. nie, chleb tuczy. więc tylko woda". jednocześnie mała słodycz sprawia, że nie marzę o czekoladzie jak o czymś zakazanym i nie śni mi się po nocach nutella. słodycz to niekoniecznie dwie tabliczki czekolady! słodycz to też milky way albo big milk. nieporównywalnie mniej kalorii. a pyszne!
a czy pozwalając sobie raz dziennie na powiedzmy takiego big milka czy małego batona, schudnę?
bo kiedyś gdzieś czytałam, że w ogóle nie można przemycać słodyczy w odchudzaniu, a to jest trochę męczące...
no jasne, że mimo to schudniesz ;o przecież ważne żeby wliczać tą słodycz w kaloryczność, wtedy to nie robi różnicy, no tyle, że nie będzie tak zdrowo gdy zamienimy jabłko, czy jogurt naturalny słodyczami
napisz swoje przykładowe menu.
jeżeli uwielbiasz słodycze i po diecie chcesz je jeść nadal to nie ma sensu ich całkowicie wykluczać.
spokojnie możesz sobie pozwalać codziennie na loda i chudnać.
w przeciwnym razie po diecie będzie jeszcze gorzej  i takie napady będą codziennie.
mi chrom pomaga. Biorę jedną tabletke rano od tygodnia i serio w ogóle straciłam apetyt na słodycze. A jestem strasznym łakomczuchem i kiedyś ciężko było mi sobie odmówić... tabliczki czekolady przed snem ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.