Temat: 'żeby schudnąć trzeba jeść' vs. anoreksja

mam do Was pytanie, bo naprawdę mnie to zastanawia, pytam z czystej ciekawości.
dużo dziewczyn tu na forum pisze, że mało zjadło a i tak nie chudną. częsta odpowiedź brzmi tak: jesz za mało, metabolizm leży, "żeby schudnąć trzeba jeść". niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego w takim razie anorektyczki są przeraźliwie chude? przecież one jedzą malutko, więc to nie może tak działać.
One się głodzą...ale np dieta 1000 kcal jest pomiędzy głodowaniem (dla organizmu) , a zdrową dietą...i często też czytam, że 1000kcal to za mało, żeby schudnąć...Sama ciekawa jestem dlaczego tak.
No też mnie to zastanawia ;) Dlatego moim zdaniem to bzdura, że jak się mało je to metabolizm " staje ".
Też mnie to zastanawia ;)
też jestem ciekawa
Bo jedzą głodowe ilości przez długi okres czasu...są wygłodzone drastyczną, długotrwałą "dietą".

Pytanie, co rozumiemy pod określeniem "mało jem". Ja teraz jem mało w porównaniu z ilościami, jakie pochłaniałam przed dietą. Anorektyczki potrafią zjeść jedno jabłko i jedną marchew na cały dzień...przez wiele miesięcy.

Tak w każdym razie wytłumaczyli ten proces w jakimś (nie pamiętam tytułu) programie na TLC.


LolaNaDiecie napisał(a):

No też mnie to zastanawia ;) Dlatego moim zdaniem to bzdura, że jak się mało je to metabolizm " staje ".

Metabolizm ulega spowolnieniu na 100%. Tak w każdym razie organizm powinien zareagować.

Myślę, że anorektyczki nie dochodzą do skrajnego wychudzenia w miesiąc, czy dwa. Ich metabolizm jest rozchwiany, organizm zaczyna trawić własne mięśnie...to już nie przypomina normalnej redukcji. To wyniszczanie - rządzą nim inne prawa.

żeby chudnąc trzeba jesc....a moze inaczej- żeby dobrze funkcjonowac trzeba jesc. Nie ma sensu bardzo mało jesc, bo potem brakuje siły na wszystko....i tak potem przeważnie takie osoby rzucają sie na jedzenie ....i tak błedne koło

A jesli chodzi o anorektyczki, to przeważnie jest tak, że one od razu nie zaczęly jesc tylko 1 jabko na dzien. Stopniowo ograniczały jedzenie...aż doszly do etapu 1 jabłka....bo nie potrafiły zastopować odchudzania z obawy ze przytyją jak bedą spożywac wiecej kcal.

Takie jest moje zdanie.
świadome i zdrowe odchudzanie, to  wbrew pozorom bardzo trudna rzecz.

dlatego ze po pewnym czasie jak jest brak przyjmowania pokarmu to rusza katabolizm.. najpierw bialek a wiec taka osoba traci tkanke miesniowa ..doslownie... to jest mega niezdrowe i organizm w takich przypadkach starzeje sie 2 razy szybciej.  tkanka tluszczowa tez w koncu jest tracona ...

te anorektyczki wlansie maja spowolniony metabolizm..a nie tyja dlatego ze wlasnie bardzo malo jedza...

ale zeby odchudzac sie przez glodzenie  (mam na mysli permanentna glodowke a nie te oczyszczajaca) to trzeba byc prpstu glupim !!  brak zupelny brak wiedzy o ludzkim organizmie i  brak poszanwania wlasnego zycia.  ale chyba trzeba do tego dorosnac :/

BlushyBunny napisał(a):

LolaNaDiecie napisał(a):

No też mnie to zastanawia ;) Dlatego moim zdaniem to bzdura, że jak się mało je to metabolizm " staje ".
Metabolizm ulega spowolnieniu na 100%. Tak w każdym razie organizm powinien zareagować.Myślę, że anorektyczki nie dochodzą do skrajnego wychudzenia w miesiąc, czy dwa. Ich metabolizm jest rozchwiany, organizm zaczyna trawić własne mięśnie...to już nie przypomina normalnej redukcji. To wyniszczanie - rządzą nim inne prawa.

No właśnie, ale chyba na metabolizm nie wpływa ilość jedzenia a jego regularne spożywanie..?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.