21 marca 2012, 10:40
Hej!
Ostatnio często przegryzam marchewkę (mam nadzieję, że mi skórą nie zżółknie), jem około 2-3 dziennie i zastanawiam się czy je wliczać do bilansu kcal. Niby w 100g ma około 37 kcal, ale jak zjem jakąś dużą - ma ok. 50-60 kcal, a jak zjem 2 czy 3, to jednak trochę tego wyjdzie. Wprawdzie składa się w 90% z wody i jest bardzo zdrowa, ale jednak większa ilość trochę kcal ma. Jak myślicie, wliczać ją?
21 marca 2012, 11:29
manru napisał(a):
tatti napisał(a):
Ja wliczam wszystko, poza wodą i herbatą. Nawet jak ogórek czy szczypiorek ma ok. 1kcal (a często i tak jest to zawyżone ) to wolę widzieć o te kilka kcal i mniej zjeść niż potem za dużo przez to, że coś pominęłam.Poza tym nie każde warzywo jest aż tak mało kaloryczne.
też tak kiedyś robiłam, a potem sie zorientowałam że moje zycie kręci się wokół kalorii, kiedy np. otręby mimo że mają dużo kalorii teoretycznie to w praktyce większość z nich sie nie przyswaja
Podchodzę do tego zdrowo i moje życie nie kręci się wokół kalorii. Mam wygodny kalkulator, wpisuję co zjadłam albo chcę zjeść dzięki czemu łatwiej mi utrzymać wyznaczony pułap
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
21 marca 2012, 11:30
nie porównuj marchewki do chrupka
21 marca 2012, 11:34
manru napisał(a):
nie porównuj marchewki do chrupka
Z jednej strony się rozdrabniasz na szczegóły, a z drugiej dziwi Cię wliczanie marchewki czy papryki.
Wliczać powinno się wszystko. Jak się jest na diecie odchudzającej nic się nie stanie jak te 50kcal w rzeczywistości mniej będzie niż wyszło z obliczeń. Widzę, że nadal jednak jesteś skrupulatna przy kaloriach i za dużą wagę do tego przywiązujesz.
Edytowany przez tatti 21 marca 2012, 11:35
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
21 marca 2012, 11:34
3 marchewki to 150kcal wiec jasne ze trzeba wliczyć
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
21 marca 2012, 11:45
Jak to jedna marcheweczka to bym nie wliczala ale jak juz wiecej to tak. Z tym ze na oko, ja bym nie wazyly ich napewno.
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
21 marca 2012, 12:03
tatti napisał(a):
manru napisał(a):
nie porównuj marchewki do chrupka
Z jednej strony się rozdrabniasz na szczegóły, a z drugiej dziwi Cię wliczanie marchewki czy papryki.Wliczać powinno się wszystko. Jak się jest na diecie odchudzającej nic się nie stanie jak te 50kcal w rzeczywistości mniej będzie niż wyszło z obliczeń. Widzę, że nadal jednak jesteś skrupulatna przy kaloriach i za dużą wagę do tego przywiązujesz.
nie, nie liczę kalorii w ogóle, ale miałam na myśli raczej garść chrupek niż jednego, wliczanie jednego chrupka tez wydaje mi się śmieszne, ale już bardziej uzasadnione kiedy ktoś ma skłonnośc do podjadania i jeden chrupek tu, kawałek czekoladki gdzie indziej i nagle z tego jednego chrupka robi się cała masa niezdrowych przekąsek
Edytowany przez manru 21 marca 2012, 12:13
21 marca 2012, 13:20
ja wciąż wliczam, ale pracuję nad tym, by w końcu w ogóle przestać liczyć kalorie. /robię postępy, bo już prawie nie mam wyrzutów sumienia po zjedzonej na noc surówce z marchewki z paroma prażonymi ziarnami słonecznika.
najlepiej w ogole nie zaczynać liczyć, bo potem staje się to obsesją. jedz zdrowo i smacznie, a schudniesz.
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
21 marca 2012, 13:26
wyrzuty sumienia po surówce z marchewki? ojej musisz miec spore problemy :(