Temat: Uzależnienie od jedzenia.

To dla mnie bardzo cięzkie. Nie potrafię schudnąć. Myślę obsesyjnie o jedzeniu. 24h/dobę. Kładę sie spać zastanawiam się co będę jadła rano i nie mogę się doczekać aż się obudzę i coś zjem. Nie zdążę połknąć dobrze śniadania, a już sięgam po deserek. Już około 12 mam tak pełny brzuch,że nie mogę się ruszać. Nie mogę się doczekać aż minie kilka godzin, żebym miala miejsce w brzuchu żeby znowu coś do niego wpakować. I tak nie udaje mi się odczekać nawet tych kilku godzin. Jem tyle aż mi się chce wymiotować. Patrzę na jedzenie jakby to jakieś bóstwo było. Rozmawiam z kimś i widzę, że ktoś je to mam ochotę wyrwać mu to z ręki i zjeść. Nie potrafię nawet dnia na diecie wytrzymać. Wydaje mi się, że potrzebny mi jest lekarz ;/ Dzisiaj zaczęłam dietę, ale jak zobaczyłam jak koleżanki w szkole jadły drożdżówki to od razu wiedziałam, że to koniec diety. Marzyłam o tym, żeby przyjsc do domu i usmazyc sobie frytki. Przyszłam, nie zdążyłam butów zdjąc a juz postawiłam frytkownicę żeby się grzała. Nie mogłam się doczekać aż się nagrzeje i zjem te frytki więc zjadłam sobie cornflakesy, orzechy.. Teraz jem te frytki.. jedyne co teraz mysle to mam nadzieje, ze nie zapcham sie nimi bo mam zamiar isc do sklepu po tonę słodyczy..
Tak mi wstyd. Dziewczyny pomóżcie proszę.. to nie jest normalne ;/

a moze by tak wyrzucic te frytki i nie kupowac nowych? moze nie kupuj na zaps? Moze wyjdz z domu? JA JAK JESTEM W DOMU TO TEZ JEM, NO MOZE NIE FRYTKI ALE CIAGLE ZAGLADAM DO LODOWKI przepraszam za duze litery
Pasek wagi
zajadasz jakąś emocjonalna pustkę ja tez tak mam.
Twoj problem nie ma podloza psychologicznego, jak pisza wyzej, tylko po prostu twoja ciagla ochota na jedzenie wynika z twojej diety. Wlasciwie przez caly dzien zjadasz tylko jeden normalny posilek, a reszta to slodycze lub proste, przetworzone weglowodany. Pewnie masz taka hustawke cukru we krwi i insuliny ze twoj mózg ciagle mysli ze jestes glodna. Zacznij jesc normalnie i zdrowo, to z czasem minie ten problem.
Ja bym szybko cos zrobil z tym bo nawet jak nie przytyjesz, to nabawisz sie jakiejs choroby od takiego stylu jedzenia.

FlatStanley napisał(a):

Twoj problem nie ma podloza psychologicznego, jak pisza wyzej, tylko po prostu twoja ciagla ochota na jedzenie wynika z twojej diety. Wlasciwie przez caly dzien zjadasz tylko jeden normalny posilek, a reszta to slodycze lub proste, przetworzone weglowodany. Pewnie masz taka hustawke cukru we krwi i insuliny ze twoj mózg ciagle mysli ze jestes glodna. Zacznij jesc normalnie i zdrowo, to z czasem minie ten problem.Ja bym szybko cos zrobil z tym bo nawet jak nie przytyjesz, to nabawisz sie jakiejs choroby od takiego stylu jedzenia.





A ja doszukiwałabym się zarówno podłoża psychologicznego jak i dietetycznego. Niewłaściwa dieta i niekontrolowane objadanie się.
Jej objadanie sie jest kontrolowane, ale nie przez jej umysl tylko przez jej organizm. Wynika to z tego co je. Gdyby zamist nutelli i paczki ciastek zjadla mieso z warzywami, to nie byla by glodna po dwuch godzinach.
Mylisz się, objadanie się nie tylko jest kwestią niewłaściwej diety, ale także ma podłoże psychologiczne. A to, że odżywia się tragicznie to nawet nie podlega dyskusji.

Autorce polecam zrobienie badań glukozy, cholesterolu, sprawdzeniu ciśnienia, bo jest na świetnej drodze do cukrzycy, miażdżycy, nadciśnienia itp. Koniecznie też dietetyk i psycholog.
Musisz znaleźć sobie hobby jakieś, bo na razie Twoim jest jedzenie... znam...;/ Skup się na czymś innym.  Zapisz się na jakieś zajęcia dodatkowe... znajdź coś co Cię pochłonie (a nie Ty to coś;D). 
Bedzie jadla ciastka i czekolady w czasie zajec dodatkowych, jej cialo bedzie sie samo upominalo o jedzenie nawet jak bedzie czyms zajeta.
''Dlaczego chcesz byc gruba'' D.Saneckiej, niecale 20zl w empiku. Pisze,ze uzaleznienie od jedzenia jest jak uzaleznienie od alkoholu. Jest  w tek ksiazce test, ktory pokaze czy jestes uzalezniona od jedzenia, i pewne pytania, na ktore musisz sobie odpowiedziec najlepiej w formie pisemnej. Autorka przyjela taki sam system jak w leczeniu alkoholizmu, bo sama jest specjalistka od leczenia uzaleznien. Bardzo polecam.
Nie sadze,zeby jakis specjalista powiedzial ci cos wiecej niz ta ksiazka- a juz na pewno nie zwykly psycholog, tylko specjalista od uzaleznien.
Tylko ze ona nie ma uzaleznienia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.