Temat: Uzależnienie od jedzenia.

To dla mnie bardzo cięzkie. Nie potrafię schudnąć. Myślę obsesyjnie o jedzeniu. 24h/dobę. Kładę sie spać zastanawiam się co będę jadła rano i nie mogę się doczekać aż się obudzę i coś zjem. Nie zdążę połknąć dobrze śniadania, a już sięgam po deserek. Już około 12 mam tak pełny brzuch,że nie mogę się ruszać. Nie mogę się doczekać aż minie kilka godzin, żebym miala miejsce w brzuchu żeby znowu coś do niego wpakować. I tak nie udaje mi się odczekać nawet tych kilku godzin. Jem tyle aż mi się chce wymiotować. Patrzę na jedzenie jakby to jakieś bóstwo było. Rozmawiam z kimś i widzę, że ktoś je to mam ochotę wyrwać mu to z ręki i zjeść. Nie potrafię nawet dnia na diecie wytrzymać. Wydaje mi się, że potrzebny mi jest lekarz ;/ Dzisiaj zaczęłam dietę, ale jak zobaczyłam jak koleżanki w szkole jadły drożdżówki to od razu wiedziałam, że to koniec diety. Marzyłam o tym, żeby przyjsc do domu i usmazyc sobie frytki. Przyszłam, nie zdążyłam butów zdjąc a juz postawiłam frytkownicę żeby się grzała. Nie mogłam się doczekać aż się nagrzeje i zjem te frytki więc zjadłam sobie cornflakesy, orzechy.. Teraz jem te frytki.. jedyne co teraz mysle to mam nadzieje, ze nie zapcham sie nimi bo mam zamiar isc do sklepu po tonę słodyczy..
Tak mi wstyd. Dziewczyny pomóżcie proszę.. to nie jest normalne ;/

Radze udac sie do specjalisty od takich zaburzen. Musisz zrobic porzadek w swojej glowce, a potem zaczac sie odzchudzac. Wydaje mi sie, ze nawet psycholog bedzie w stanie Ci pomoc. Moze za takim obsesyjnym objadaniem sie kryja sie inne powody, przyczyny itp.
może udaj się do psychologa.
Nigdy w życiu czegoś takiego nie miałam. Ostatnio kupiłam gazetkę Super Linia i w oko wpadła mi dziwna, różowa reklama pt. grubofon - telefon zaufania dla osób objadających się, można do nich dzwonić we wtorki (czyli dzisiaj :) ) i czwartki w godzinach 18-21 i w soboty od 12 do 16, tel. 609 978 728 - zadzwoń, co Ci szkodzi spróbować a może szczera rozmowa coś pomoże :)

ps. znalazłam ich stronke na fejsie; http://pl-pl.facebook.com/pages/Grubofon/236983866380241 
Radził bym odstawić te słodycze a przynajmniej ich część jest tego naprawdę dużo zastąp je czymś zdrowszym na przykład owocami jogurtami orzechy są ok rodzynki
ale ja nie wiem do jakiego specjaliisty mam się wybrać. Do zwykłego psychologa?

Faaalka ale ja nie potrafię nawet tak 2h bez jedzenia wytrzymac. Jak najdzie mnie 'chcica' to juz po mnie ;/


ekolifka- dziękuję bardzo za podanie stronki. Ale obawiam się, że wysoki koszt an minutę bedzie i wolę nie ryzykowac ;/


GEORGE2121 napisał(a):

Radził bym odstawić te słodycze a przynajmniej ich część jest tego naprawdę dużo zastąp je czymś zdrowszym na przykład owocami jogurtami orzechy są ok rodzynki



nooo gdyby to jeszcze było takie proste..
jesz zbyt mało wartościowe rzeczy, cukier Ci mocno spada i dlatego tak jest...
"jedz by żyć, a nie żyj żeby jeść"
tez tak czasem mam...potrafie jesc i jesc...kiedys przed egzaminem zjadłam 2 paczki, 2  7daysy maxx , a potem juz normalnie obiad i reszte..... , czasem potrafie zjesc cały chleb np. razowy w postaci tostów z serem itp,batony,ciastka,jogirty.pcham i pcham i nienajedzona jestem;/.nie wiem ile to kcl ale z 3.000 badz wiecej na dzien bedzie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.