Temat: Jedzenie normalnej nastolatki.

Ile przeciętnie i co zjada przeciętna, nieodchudzająca się nastolatka ? Wiem że było już dużo takich wątków, ale mi chodzi głównie o ilość. Tj. : ile kromek chleba na śniadanie , pierogów itd. 
Zapomniałam już zupełnie jak jadłam przed anoreksją , a zamierzam wrócić do normalności. 

PS: czy to normalne po anoreksji , że jestem prawię ciągle głodna ? jestem teraz na przytyciu , ale wkurza mnie to ssanie w żołądku ... nie wiem czy mam jeść , czy nie ... czasami po zjedzeniu 4 kromek chleba żytniego czuję że mogłabym zjeść jeszcze dwie żeby najeść się do syta - nie robię tego - zapijam głód herbatą . czy może raczej powinnam najeść się raz a porządnie (choć miałby to być nawet cały bochenek?) ? czy wtedy organizm przestanie się domagać jedzenia ? 

śniadanie: 3 kromki żytniego z margaryną, szynką drobiową/serem i warzywami + kawa inka z mlekiem
II śniadanie: 2 kromki żytniego z .... (jak wyżej)
obiad: ziemniaki (sporo), 2 kotlety mielone/2 jajka sadzone/udko z kurczaka pieczone w folii i surówka (dużo)
podwieczorek: 100g żelków/ 2 paski czekolady/ wafelek typu princessa/ porcja budyniu/ kilka jabłek 
kolacja: 4 kromki żytniego z ..(jak na śniadanie)

z moim głodem chyba coś jest nie tak . powyższy jadłospis to przecież sporo jedzenia ... co mam robić ? 

Lenag0 napisał(a):

Zupełnie normalna nastolatka ma mniej więcej taki
płatki z mlekiem, kanapka z nutelląII Śniadanie:
z ketchupemIII Śniadanie: prince polo + Coca ColaObiad:
z ziemniakami etc.Podwieczorek: paczka żelków i
naleśniki z cukremTaki jadłospis mniej więcej
80% moich znajomych, którzy nie mają bladego pojęcia o
odżywianiu. A jeżeli zaś cokolwiek wiedzą to wszystko z
co się zaczyna na ,,Coca" , ,,Czeko", ,,Baton" etc.
sobie na warzywo lub kanapkę z serkiem. 
nie przesadzasz czasem? rozumiem,  ze większość naszych znajomych jada słodycze, fasty itd itd. ale u mnie większość znajomych jada normalny obiad tj. zupa + jakieś ziemniaki z mięsem i surówką.. wiadomo, ze raz na jakiś czas wpadnie spaghetti. na kolację naleśniki? większość jada kanapki. a pizzerki w szkole u mnie są, a do tej pory nie widziałem, żeby ktokolwiek ją jadł.. w gimnazjum to i owszem.
tak czy siak trochę przesadziłaś. a jeżeli nie, to współczuję znajomych.

adveenture - u nas hitem w szkolnym sklepiku jest wszystko, co zawiera ketchup i majonez: bułki z cebulką, pizzerki albo ogromne kanapki za niemalże 5 zł. W mojej klasie generalnie sporo osób przynosi sobie samemu kanapki do szkoły, ale to wystarcza na II Śniadanie. III jest z 99% ze sklepiku. 

Zgadzam sie z Lenag0    . Co prawda jestem na studiach. Ale w gimnazjum i liceum jadano dokladnie tAk samo jak u Lenag0... :/

Teraz jestem na studiach, i tu na II sniadanie, a nawet pierwsze dziewczyny zamawiaja sobie obiady, typu : kotlet, ziemniaki..

Na sniadanie !

no to moja szkoła jest chyba z całkiem innego świata:P w sklepiku jest wszystko: od bułek, chipsów, pączków, batoników, pizzerek po jogurty pitne, serki wiejskie czy inne cuda.. większość nosi kanapki z domu, owoce, wafle ryżowe. oczywiscie zdarzają się osoby, które jedzą batonika czy 7daysa. ale od kiedy jestem w tej szkole, czyli 1,5 roku to nigdy nie widziałem nikogo na przerwie z chipsami czy z kupną pizzerką.. colę też mało kto pije. więcej osób cappuccino, gorącą czekoladę a latem lemoniadę albo ice tea. w gimnazjum to inna bajka: jedna na 10 osób miała coś z domu, a reszta to chipsy i paszteciki czy hamburgery.
z tego co wiem, to moje 'normalnie jedzące' koleżanki jedzą tak, że płatki/tosty na śniadanie, w szkole zwykle chipsy (ale u mnie w szkole sa sprzedawane tylko takie zdrowe, bez tłuszczu niemalże, bo pieczone) lub inne słodycze (są automaty ze słodyczami), a od niedawna, tzn  tego roku szkolnego, można kupić kanapki domowe (z kurczakiem, tuńczykiem, serem, szynką - takie bułki, lub tortille domowo robione) i dużo osób je jada, a jak nie to takie zupki w kubkach z makaronem, później jak wracamy ze szkoły (bo zwykle wracamy przez centrum handlowe) to te co nie na diecie to piją shake'i lub jedzą lody (ja niestety muszę się ograniczyć do coli light :P) a potem pewnie jakieś przekąski i kolacje (bo lekcję kończą się o przed 16, a wracamy zwykle co najmniej godzinę, trochę późno na obiad... tak jedzą moje koleżanki i są SZCZUPŁE! to takie niesprawiedliwe;p ja jem wszystko light albo wcale.

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

Absense. napisał(a):Zdaje się, że to jest.. dużo tyle
nie za bardzoPodwieczorek ;O do zmiany od razu oraz
czas toza dużo monotonności ;)haha . dziewczyna jest po
watpie, ze musi sie odchudzac. nie chodzi o
sie osoby. a takie jedza slodycze, to normalne.EDIT
jesteś na przytyciu to masz dobry jadłospis. nic nie
nie doczytałam tego

dokładnie!!
zastanówcie się komu i co piszecie.
to jest choroba z której trzeba wyjść, a nie slyszeć, że się je ZA dużo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.