- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1112
10 listopada 2011, 10:59
Mam taki dylemat: jadę dziś na dużą imprezę/event, gdzie będzie wiele pokus (jedzenie i alkohol), a do
tego będę tańczyć do upadłego, więc głód się w końcu pojawi.
Myślę,
że przed wyjściem (ok. 21:00) zjem dodatkowy posiłek, np. bakalie i
płatki zbożowe z twarożkiem i wypiję kawę z mlekiem, a w samochodzie
zostawię sobie jakąś przekąskę na powrót do domu, żeby po wyjściu z
imprezy zjeść od razu (pewnie ok. 5:00 lub później). Tylko nie wiem, czy kanapkę, czy może mieszankę
bakalii albo banana i jogurt?
Dodam, że na miejscu ma być grill-bar, ale nieco obawiam się jedzenia mięsa w środku nocy... Co o tym myślicie?
Wiem, że temat trochę dziwny, ale zależy mi, by nie zawalić diety, którą wreszcie sobie nieźle uporządkowałam, przez imprezę. Bo często przez takie wypady zaczynało się u mnie obżarstwo i jojo
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
10 listopada 2011, 11:41
> > moim zdaniem to jak jedziesz na impreze to nie>
> masz co popadać w paranoję! każdy ma prawo do>
> jakiegoś odstępstwa od diety raz na jakiś czas.>
> Jeśli będzie grill to możesz jeść np. piersi z>
> kurczaka z grilla z jakąś sałatką. Jak będziesz>
> jeszcze całą noc tańczysz to i tak to
> wypocisz.
jestem identycznego zdania!
i ja również! Impreza to impreza i raz na jakis czas nie zaszkodzi sie pobawic nie myslac o diecie, a zwlaszcza ze NAPEWNO wszystko wytanczysz :)
- Dołączył: 2010-01-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 326
10 listopada 2011, 11:47
Jestem podobnego zdania co koleżanki, impreza raz na jakiś czas, sama mówisz że jest duża to chyba nie biegasz na takie co tydzień :) po za tym jak masz w planie pisice alkoholu to lepiej zjesc cos tersciwego tzn npp piers z kurczaka z surowka bo pozniej bedziesz sie zle czula albo szybko się upijesz, ja juz raz tak odchorowalam swoja diete przed impreza.Najwazniejsze to unikac slodyczy i chipsow ale grill czemu nie.Udanej imprezy zycze 
- Dołączył: 2011-10-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 483
10 listopada 2011, 11:52
> moim zdaniem to jak jedziesz na impreze to nie
> masz co popadać w paranoję! każdy ma prawo do
> jakiegoś odstępstwa od diety raz na jakiś czas.
> Jeśli będzie grill to możesz jeść np. piersi z
> kurczaka z grilla z jakąś sałatką. Jak będziesz
> jeszcze całą noc tańczysz to i tak to wypocisz.

- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
10 listopada 2011, 12:33
Edytowany przez anniaa88 26 maja 2014, 13:07
- Dołączył: 2007-12-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1208
10 listopada 2011, 13:04
Ja też idę dzisiaj na imprezę, a mój sposób jest taki: Jem coś treściwego przed, alkohol piję ale popijam go wodą lub colą zero. I nie tknę ani jednego chipsa! Taką mam zasadę i sprawdza się. Tańczę, rozmawiam z ludźmi a jak bardzo zgłodnieję to piję sobie barszczyk instant lub coś innego lekkiego (ok 100kcal). Trzymam się tych zasad już jakiś czas i nawet waga spada po imprezie a nigdy nie rośnie :)
- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1112
10 listopada 2011, 13:16
> Ja myślę, ze masz obsesję..
Wiedziałam, że mój post może tak zostać odebrany. Ale jestem po prostu ostrożna jako weteranka efektu jojo ;) dopóki mam jednolity harmonogram dnia to jest spoko, ale w takie dni dostaję małpiego rozumu i albo się głodzę na imprezie, a na drugi dzień pochłaniam jak odkurzacz, albo przejadam się przed wyjściem z obawy przed opcją numer jeden ;)
Aha, dla ścisłości, nie chodzi o imprezę w domu przy stole z jedzeniem (na szczęście). Jadę na Mayday, jeśli ktoś kojarzy, a jeśli nie, to określę to jako duuuży koncert z muzyką elektroniczną
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
10 listopada 2011, 14:27
ja tez bym cos na imprie zjadłą
10 listopada 2011, 16:46
ja bym zjadła coś lekkiego z grilla albo wypiła jakieś niesłodzone lekkie drinki - na pewno nie dałabym radę całej imprezy przetrzymać o "suchym pysku"