- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2011, 23:24
27 lipca 2011, 08:22
27 lipca 2011, 08:25
Edytowany przez biedronka1985 27 lipca 2011, 08:26
27 lipca 2011, 08:26
27 lipca 2011, 08:56
27 lipca 2011, 09:33
offtop.
sorry, że skomentuję tylko to, co na pierwszej stronie, ale... hahahahh! losie, co ma bóg do jedzenia mięsa? co ma bóg do twojej woli i sumienia? nie wiem, czy jesteś niewierząca czy jesteś jakimś buntownikiem przeciwko bogu samemu w sobie, ale zastanów się odrobinę nad znaczeniem słów opisanych w biblii - wszystko jest metaforą! nie miałaś w szkole o przypowieściach? jak sądzisz, czy to prawdziwe historie? nie wydaje mi się. podobnie cała biblia jest jedną wielką metaforą. każde działanie coś symbolizuje. poświęcenie najlepszego baranka ze swojej trzody ma na celu ukazanie poświęcenia tego, co ma się najdroższe, najlepsze w sobie bogu i wierze.
inną już rzeczą jest, że ludzie i bez wiary chrześcijańskiej czy żydowskiej świetnie radzili sobie z wymyślaniem przeróżnych bożków i z własnej woli zabijali zwierzęta, by uchronić się przed ich gniewem.
a jeszcze inną jest fakt, że ludzie po prostu muszą jeść, więc jak świat stoi zabijali istoty słabsze od siebie i się pożywiali.
gdzie tu ten twój bóg, którego za wszystko usilnie oskarżasz?
wszystko jest świadomym wyborem człowieka.
osobiście jestem ateistką i wegetarianką, ale w pełni rozumiem zarówno potrzebę posiadania wiary, jak i potrzebę zjedzenia sobie kurczaka, czy już nawet kota. ale wybieram świadomie, skoro nie chcę tego robić, to nie robię i już! ale daję ludziom prawo do decydowania o samych sobie nie wygłaszając przy tym tyrad w stylu 'jesteś chory!'
27 lipca 2011, 09:37
nie rozumiem, dlaczego tyle osób się oburza na zjedzenie psa, a wcina kurczaczki i małe świnki. jak ktoś wyżej powiedział: trochę konsekwencji. co to za różnica? każde zwierzę musi umrzeć przed podaniem na stół. swinia i kura cierpią tak samo jak pies, kotek i inne.
ja z wyżej wymienionych jadłam tylko kabanosy ze strusia, raczej bez szału. rzeczywiście dość chude, ale smakowo jak drób.
27 lipca 2011, 09:44
kwestia wychowania kulturowego :)
Możliwe, że spróbowałabym każdego mięsa, byleby mi wcześniej nie mówiono z jakiego zwierzęcia jest. Bo przy kocie, psie, a nawet koniu miałabym problem psychiczny, żeby spróbować, wiedząc, z czego mięso pochodzi. Bez tej wiedzy pewnie łatwiej by poszło. Jednak na razie pozostanę przy kurczaku, świni i krowie, bo nie stać mnie na egzotykę. W poniedziałek miałam natomiast pierwszy raz w życiu okazję spróbowania dziczyzny. Pychota, przepyszne, chude mięsko z dzika. Polecam.
Co do przecinków i tym podobnych - w zeszłym roku o tej porze też takie jakieś dziecię neo tu szalało, też konkursy piękności urządzało. Najprostsza metoda - omijać, nie komentować, traktować jak całkowicie zbędną na tym portalu reklamę czekolady :) i ciągnąć dyskusję dalej. To je najbardziej wkurza :)
Edytowany przez chiki 27 lipca 2011, 09:48
27 lipca 2011, 10:19
27 lipca 2011, 10:31
Mrówka, pies, krowa, człowiek itd. Co z tego znajdzie się w menu, zależy od szerokości geograficznej, wyznania, poglądów, upodobań kulinarnych, zasobności portfela i wielu innych czynników. Elementem wspólnym jest fakt, że trzeba zabić. Jednym to nie przeszkadza, innym tak.